niedziela, 3 lutego 2013

NIALL #17 (+18)

NIALL #17
Wczorajszego wieczoru wróciłaś dosyć późno. Musiałaś zostać w pracy po godzinach, robiłaś w klubie nocnym. Jedyną rzeczą jaka cię pocieszała była myśl, że jest niedziela i pośpisz dzisiaj dłużej.
Z: Cicho.
Niall niezdarnie wpadł na butelki rozstawione przy twoim łóżku.
H: Ty idioto naucz się chodzić.
N: Co.
Li: No to na trzy. Raz, dwa, trzy.
Krzyknął głośno Liam. Wtedy cała piątka skoczyła na twoje łóżko. Przebudziłaś się. A oni skakali, krzyczeli i śpiewali.
T: Nawet w niedziele nie dacie mi pospać ?
Z: Nie.
T: Wyjazd, już.
N: Myszko wstawaj.
T: Spać.
Próbowałaś przekrzyknąć całą piątkę, ale na nic. Zarzuciłaś na głowę kołdrę. Po chwili zobaczyłaś, że chłopcy wyszli z twojego pokoju. Odkryłaś się troszkę i próbowałaś zasnąć. Po kilku minutach usłyszałaś krzyk Lou.
Lo: Teraz.
Zanim zdążyłaś popatrzyć o co chodzi. Nad tobą stała już cała piątka z wiadrami. Teraz już pustymi. Po ciele przeszedł ci lekki dreszcz, byłaś cała mokra. Wtedy wszyscy wybuchnęli śmiechem.
T: Kurwa pojebało was ?
N: Wstajemy.
T: Idioci.
Powiedziałaś śmiejąc się razem z nimi.
T: Te wasze durne pomysły. Jak ja was kocham. Co ja bym bez was zrobiła ?
Lo: No nic.
T: Ojej, to który chcę się przytulić ?
Powiedziałaś uśmiechając się łobuzersko. Podbiegłaś do Nialla. Wtuliłaś się w niego. A on zaczął piszczeć jak baba. Później Lou, Liam. Wszyscy zaczęli uciekać. Goniliście się po całym domu. W końcu mieliście dosyć. Cała piątka usiadła na kanapie, a ty poszłaś przebrać się w suche ciuchy. Weszłaś do łazienki i ubrałaś sweterek i leginsy. Włosy spięłaś w koka. Napełniłaś jedno z wiader, które leżało w twoim pokoju. Po cichutku, zeszłaś na dół i oblałaś wszystkich wodą. Zaczęli krzyczeć.
T: No rewanżyk.
Wtedy chłopcy wstali. Niall i Harry polecieli na górę. A Liam, Lou i Zayn chwycili cię i też zaczeli zmierzać w kierunku łazienki. Po chwili już byłaś w wannie. Cała mokra. Znowu.
T: Jesteście okropni, nie macie serca. To nie fair.
Wtedy Zayn zaczął skakać po łazience. Poślizgnął się i upadając chwycił Liama za ramię, a on Hazze za bluzkę i tak leżeli w trójkę na ziemi. Wtedy po całej łazience rozszedł się śmiech Nialla. Przez co po chwili wszyscy się śmialiście. Niall podszedł do wanny i pomógł ci wyjść. Poszłaś do swojej łazienki i zaczęłaś się przebierać. Przechodziłaś obok łazienki. Sprzątał ja Niall, Zayn i Louis. Zatrzymałaś się tak żeby cię nie zobaczyli.
Z: Musisz jej powiedzieć.
N: Jak. Nie potrafię.
Lo: Nie możesz jej okłamywać. Wiesz dobrze.
N: No wiem, wiem, ale nie wiem czy dam rady.
Z: Kochany nie mów mi, że dasz rady tak dalej żyć.
Lo: Bardzo to widać, że jesteś inny w jej towarzystwie.
Weszłaś do łazienki, byłaś za bardzo ciekawa o co im chodzi.
T: W kogo towarzystwie ?
Z: Lou trzeba posprzątać na dole.
Lo: Ooo tak. Trzeba posprzątać na dole.
Chłopcy wyszli z łazienki i zostałaś sama z Niallem. Widziałaś na twarzy Nialla przerażenie.
T: Więc ?
N: Co więc ?
T: W kogo towarzystwie ?
N: Ale co ?
T: Horan nie zgrywaj się.
N: W twoim, towarzystwie.
T: Ale co, nie lubisz mnie ? Czy co ?
N: Nie, nie.
T: To ?
Wtedy blondyn usiadł na brzegu wanny, opuścił głowę na dół. I wyszeptał.
N: No bo ja cię kocham.
T: Co ?
N: Nie ważne, już nic.
Podeszłaś do Nialla, podniosłaś jego głowę i złączyłaś wasze usta w namiętnym pocałunku. Usiadłaś okrakiem na Niallu. Wyszeptałaś mu do ucha.
T: Nawet nie wiesz jak długo czekałam na te słowa.
N: Gdybym wiedział.
T: Cicho już.
Niall zabrał cię na ręce i poszliście do jego pokoju. Zamknął drzwi na kluczyk. Postawił cię i zaczął namiętnie całować. Najpierw były to lekkie pocałunki ale z czasem stawały się bardziej nachalne i agresywne. Potrzebowałaś czegoś takiego. Wjechałaś rękami pod jego mokrą koszulkę. Ściągnęłaś ją z niego. Wbiłaś paznokcie w jego plecy, kiedy on całował twoją szyję i zjeżdżał coraz niżej. Z twoją pomocą powoli zdjął ci sweterek. Byłaś bez stanika. Na co Niall zareagował wielkim uśmiechem. Zaczął całować, lizać, ssać i nagryzać twoje sutki. Poczułaś się jak w niebie. Niall zabrał cię na ręce i powoli zmierzał w stronę łóżka. Położył cię powoli i zaczął muskać twój brzuch. Poczułaś na całym ciele dreszcze. Wymruczałaś pod nosem.
T: Niall.
N: Ciiiii.
Położył ci wskazujący palec na ustach. Po czym powolnym ruchem przejechał po twoim podbródku, szyi, dekolcie, brzuchu, podbrzuszu aż zatrzymał dłoń na twojej kobiecości. Popatrzył ci się w oczy. Dałaś mu znak, że jesteś gotowa. Wtedy zsunął z ciebie leginsy, razem z koronkowymi czarnymi majtkami. Byłaś naga. Leżałaś tak i czekałaś aż Horan ściągnie z siebie spodnie i bokserki. Po chwili ukazał się twoim oczom jego wielki kolega. Popatrzyłaś się na przyjaciela Nialla, a potem w jego oczy i uśmiechnęłaś się chytro. Chłopak nachylił się nad tobą, pocałował cię w czoło i później zjechał na dół. Zadawał lekkie liźnięcia na twojej kobiecości. Co chwilę wydawałaś z siebie ciche jęki. on to robił tak jak nikt inny. Jego język robił okrężne ruchy, ciągle zahaczając o twoją łechtaczkę. Twoje biodra chodziły. Chwyciłaś go za włosy i lekko pociągnęłaś co spowodowało, że oderwał swoje usta od twojej koleżanki. Szybkim ruchem położyłaś go na łóżku i włożyłaś do buzi jego kolegę. Jeździłaś w górę i w dół. Na jego twarzy było widać pożądanie. Nagle Horan chwycił cię i położył na łóżku. Bez uprzedzenia wszedł w ciebie. Krzyknęłaś na cały dom.
T: Niall...
Nie przejmując się tym, że na dole są chłopcy.
N: O boże (t.i.)...
Po kilkunastu minutach wysiłku, widziałaś że Niall już długo tak nie pociągnie. Zmieniliście pozycję. Klęknęłaś na łóżku, a chłopak wbił się w ciebie od tyłu. Zadawał coraz mocniejsze pchnięcia, ostatnie było tak gwałtowne i brutalne, że doszliście. Poczułaś gorąco w środku. Krzyczeliście na cały dom swoje imiona.
T: Niall...
N: (t.i.)... O boże.
T: Kurwa.
Po chwili Horan wypuścił swoje soki w tobie i powoli wyszedł z ciebie. Położył się obok ciebie z uśmiechem na twarzy.
N: Nawet nie wiesz jak bardzo tego potrzebowałem. Potrzebowałem ciebie.
T: Kocham cię.
N: Ja ciebie też.
T: O kurwa chłopaki.
N: Co chłopaki ?
T: Są na dole.
N: O ja pierdole.
Zaczęliście się śmiać. Ubraliście się szybko i poszliście na dół. Weszliście do kuchni i próbowaliście zachowywać się normalnie. Niall podszedł do lodówki i zaczął szukać czegoś do jedzenia, a ty nalałaś sobie soku. Odwróciłaś się i oparłaś o szafkę pijąc napój. Cała czwórka się na was patrzyła.
T: No co ?
Z: Tylko w nocy bądźcie troszkę ciszej.
T: Nie ma szans.
Lo: A to czemu.
Podeszłaś do Nialla, pocałowałaś go i uszczypałaś w tyłek. Z uśmiechem na twarzy powiedziałaś patrząc blondynowi w oczy.
T: Bo jest za dobry.
Zaczęliście się śmiać i poszliście oglądać filmy.
_________________________________________________________________
Mam nadzieję, że jest fajny. Komentujcie !!! / Lexii xx.

8 komentarzy:

  1. ZAJEBISTY Grześ! :* <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham twoie imaginy zrub z Harrym,Lu,Zaynem,i Liamem albo trójkąciki plis ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. bo jest za dobry XD

    OdpowiedzUsuń
  4. HAha, zajebisty! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twoje imaginy! Piszesz je wspaniale! Od dzisiaj będę tu wchodziła codziennie! Pisz częściej +18 (tak wiem, taki zboczuch ze mnie) XD

    KOCHAMMMM CIĘ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hehe zajebisty :p

    OdpowiedzUsuń