czwartek, 31 stycznia 2013

Hej :D

Jak wam się podoba nowy wygląd bloga ? Hmm ? Jak coś to piszcie, poprawie to od razu. Zależy mi na tym, żeby dobrze się wam czytało. <33 /Lexii xx.

NIALL #15

NIALL #15 część 4
SC: A ty tu co ?
N: No jak to co ? Cieszę się, że moja księżniczka będzie sławna.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Niall zabrał cię na ręce i wyniósł ze sceny. Postawił cię na ziemi i pocałował bardzo namiętnie.
N: Kocham cię. I musisz mi bardzo podziękować za to, że cię namówiłem.
T: Podziękuje ci i to bardzo, bardzo, bardzo.
N: Jak bardzo ?
T: Dowiesz się.
Jeszcze raz się pocałowaliście i pojechaliście na obiad. Jeździliście po Londynie.
N: Mam dla ciebie niespodziankę.
T: Dla mnie ? Jaką ?
N: Dowiesz się.
Zaczęliście się śmiać i pojechaliście. Nie miałaś pojęcia gdzie cię Niall zabiera. Po chwili dojechaliście do najdroższego hotelu w UK. Weszliście do środka i się zaczęło. Gdzie się nie obejrzałaś to aparaty. Nie byłaś do tego przyzwyczajona więc troszkę dziwnie się czułaś. Weszliście do apartamentu. W środku było tak pięknie. Wszystko tak wspaniale przygotowane. Cały stół z jedzenia, wino. Było prze pięknie. Usiedliście i zaczeliście jeść. Po kilku godzinach rozmawiania, Niall wyszedł na chwilę. Siedziałaś kilka minut sama w salonie. Po chwili przyszedł Niall kazał ci wziąć lampkę wina. Zrobiłaś to o co cię poprosił. Zaprowadził cię do łazienki. Wielkiej łazienki. Kiedy weszłaś to cię zamurowało. Wszędzie były świece, a w wannie pełno wody z pianą. I wszędzie płatki róż.
N: I co podoba się ?
T: Bardzo, Niall dziękuje.
N: Tak jak już mówiłem później to zrobisz.
T: No ale teraz chwila dla mnie.
Zaczełaś ściągać z siebie, bluzkę spodnie buty. Po chwili byłaś już naga. Zaczełaś wchodzić do wielkiej wanny po schodkach. Zobaczyłaś dziwną minę na twarzy Horana. Usiadłaś w wannie.
T: Wszystko w porządku ?
N: No, nie zbyt.
T: Co się stało ?
N: No bo ja nie wytrzymam.
T: Czego ?
N: No to znaczy, on tam na dole mój przyjaciel nie wytrzyma.
Zaczełaś się śmiać.
T: Ojć. No niestety musi. A teraz papa.
Pomachałaś Niallowi. Po czym chłopak wyszedł z łazienki. Zamknął drzwi, a ty próbowałaś nacieszyć się to chwilą relaksu. Co chwilę dochodziły cię głosy z pokoju.
N: Już ?
T: Nie.
N: Szybko.
T: Cicho, bo będziesz musiał dłużej czekać.
N: Proszę.
T: Nieeee.
Zaśmiałaś się. Siedziałaś tak jeszcze przez kilka minut. Po chwili Niall wszedł z trzaskiem do łazienki. Stanął w drzwiach.
N: Kobieto czy ty chcesz żebym ja oszalał ?
T: Owszem.
N: Nie mogę.
Chłopak podbiegł do ciebie i wyciągnął cię z wanny. Byłaś cała mokra i z piany.
T: Naill.
N: Już dłużej nie mogę, przepraszam.
Horan położył cię na łóżku w sypialni, zaczął cię całować.
T: Kocham cię.
N: Ja ciebie też.
Kochaliście się. Później położyłaś się obok Nialla.
T: Nie wiem co ja bym bez ciebie zrobiła.
N: Kocham cię. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie zapomnij o tym.
T: Nigdy nie zapomnę. Kocham cię nad życie.
Po chwili zasnęłaś wtulona w chłopaka.
___________________________________________________________________
To jest kolejna część. Zastanawiam się czy nie złoże bloga z opowiadaniem no i to bd 4 części. Będe to kontynuowała bo mam jeszcze pomysł na ciąg dalszy... :D Co o tym myślicie ??/ Lexii xx.

środa, 30 stycznia 2013

NIALL #15 / +18

NIALL #15 część 3
Później przytuliłaś mamę, która cały czas płakała.
T: Mamuś już dobrze nie płacz.
M: A ja cię za nic nie mogłam do tego namówić. Niall jak to zrobiłeś ?
N: Sam nie wiem.
Zaśmiał się chłopak. Wtedy jeszcze raz się do niego przytuliłaś i pocałowałaś. Wtedy Josh odepchnął Nialla i sam się do ciebie przytulił.
J: Moja utalentowana, piękna i kochana kuzyneczka.
T: Owszem.
Zaczeliście się wszyscy śmiać.
Teraz pozostało wam tylko czekać. Pojechaliście na kolację, a później jeździliście jeszcze po Londynie. Wróciliście do domu. Od razu poszłaś się położyć do łóżka. Po chwili poczułaś ciepło na swoim ciele. To Niall. Przyszedł i pocichu wsunął się pod kołudrę.
N: Śpisz ?
T: Nie, nie mogę zasnąć.
N: Wiesz, że jesteś dla mnie wszystkim ?
T: Kochasz mnie czy tylko tak mówisz ?
N: Kocham cię i nie wiem jak okazać swoją miłość bo słowa tego nie wyrażają.
T: Ja też cię kocham.
N: Zostaniesz tu ze mną ?
T: Zostanę. Na zawsze.
N: Dziękuję.
T: Niall.
N: Tak ?
T: Ja chcę to zrobić z tobą.
N: Na prawdę ?
T: Kocham cię tak bardzo, że...
N: Ciiiii.
Chłopak nachylił się nad tobą i złączył wasze usta w pocałunku. Oderwałaś się od niego.
T: Że chcę przeżyć swój pierwszy raz z tobą.
N: Kocham cię.
Znowu chłopak cię pocałował. Zamknełaś oczy i czekałaś na to co zrobi Niall. Całował cię po szyi, później po ramionach, całym dekolcie. Ściągnął ci białą podkoszulkę. Byłaś w samym staniku i szortach. Nadal całował górną część twojego ciała. Powoli zsunął szeleczki od stanika. Rozpiął go i leżałaś już prawie naga. Zaczął całować twoje piersi. Kiedy poczuł, że stwardniały ci sutki lekko nagryzał. Później z pocałunkami zszedł niżej. Całował cię po brzuchu później niżej. Doszedł do spodenek. Chwycił za guzika i popatrzył ci się w oczy.
T: Niall, proszę.
Chłopak się uśmiechnął i sciągnął ci spodenki razm z majtkami. Leżałaś przed nim w całej okazałości. Później chłopak ściągnął koszulkę i leżał obok ciebie w bokserkach. Całował cię po szyi. Dałaś mu stanowczy znak, że chcesz żeby był już w tobie. Wtedy zdjął bokserki i nachylił się nad tobą. Pocałował cię w czoło i popatrzył w oczy. Uśmiechnełaś się do niego i złączyłaś wasze usta w namiętnym pocałunku. Wtedy poczułaś dotyk na swojej kobiecości. Niall powolnym ruchem wszedł w ciebie. Po cichu jękłaś, bolało cię trochę. Ale nie przejmowałaś się tym,bo on był taki delikatny. Poruszał się w tobie powolnymi ruchami. Czułaś ciepło w środku. Chłopak cały czas wzdychał. Przytuliłaś się mocno do niego, a on nadal kontynuował swoje działanie. Po chwili jego penis zaczął drżeć, ty też poczułaś się tak inaczej. Jak nigdy. Po całym ciele przeszły ci dreszcze. Niall wypuści swoje soki w tobie. Poczułaś gorąco, tam w środku... Coś co sprawiło ci taką przyjemność. Niall wyszedł z ciebie powoli i położył obok. Zabrał kołudrę i was przykrył. Obróciłaś się na lewy bok. Niall przytulił cię od tyłu.
T: Dziękuję.
N: Ja również. Kocham cię.
T: Dziękuję, że jesteś. Kocham cię.
Pocałowałaś się z Niallem i zasnełaś. Rano obudził cię budzik. Od razu kiedy otworzyłaś oczy przypomniała co się wspaniała noc z twoim Horankem. Zobaczyłaś, że Niall jeszcze śpi. Pocałowałaś go, położyłaś głowę na poduszcze i głaskałaś go po policzku. Wtedy chłopak otworzył oczy.
T: Dzień dobry.
N: Witam księżniczko.
Pocałowaliście się i zaczeliście się ubierać. Zeszliście na śniadanie. Wszyscy już czekali.
H: Ładne z was śpiochy.
Zjedliście śniadanie i pojechaliście na miejsce castingu. Znowu czekaliście kilka godzin. Zostałaś wywołana na scenę. Przywitałaś sie i słuchałaś co mają do powiedzenia jurorzy.
SC: Wiesz co, masz jeszcze dużo czasu na to, żeby śpiewać. Nie śpiesz się. Jesteś młoda.
Wtedy już wiedziałaś, że nic z tego nie będzie.
Jurorzy zaczęli się kłócić. Uśmiałaś się słuchając ich wypowiedzi.
SC: Cicho. (t.i.).
T: Tak ?
SC: Przeraża mnie twój talent i przechodzisz dalej. Wtedy na scenę wbiegł Niall. Podniósł cię i pocałował. Wszyscy na widowni zaczęli bić brawo.
_____________________________________________________________________
Myślę o kolejnej części. :D Piszcie w komentarzach, dalej ? Mam nadzieję, że się spodoba :D <3/ Lexii xx.

Jeśli chcecie :D

Hej ! :D
Jakbyście chciały to mogę napisać dla was jakiegoś imagina. Piszcie w komentarzach jaki ma być, o czym i z kim :D... Opublikuję go na blogu jak najszybciej będę dała rady. I proszę was podpisujcie się w komentarzu. Muszę wiedzieć dla kogo ma to być napisane.
I jeszcze jedno. Do dziewczyn które czytają mojego bloga: Proszę was o swojego facebooka :D !!
Z góry dzięki :D <3 :)

NIALL #15

NIALL #15 część 2
N: No wiem ja też musiałem się dużo namyśleć.
T: No właśnie.
N: Ale obiecaj mi, że jak przyjedziesz tu za dwa miesiące to spróbujesz. Ok ?
T: Jak to za dwa miesiące ?
N: Twoja mama chcę cię tu przysłać na jakiś czas.
T: Co ? Dlaczego ja o tym nic nie wiem ?
N: Podsłuchałem jak Josh z nią rozmawiał. Wiem, że nie powinienem tak, no ale..
T: Spoko.
Wtedy Niall cię pocałował. Skończyliście swoją piosenkę i leżeliście jeszcze trochę razem. Jak byłaś przytulona do niego to czułaś coś dziwnego. Coś niepowtarzalnego. Kochałaś go. Wyszłaś z nim z pokoju. Nie chcieliście, żeby ktoś was zobaczył. Ale natkneliście się na Liama.
Li: Ej, co wy razem ?
N: Cicho nie mów nikomu.
T: Razem ?
N: Razem.
Uśmiechnął sie Niall.
Li: Ojojoj, ale się narobiło.
N: Ale masz być cicho.
Li: Ok, ok.
Poszliście na śniadanie i pojechaliście na lotnisko. Żegnając się mogłaś tylko przytulić Nialla i co najwyżej pocałować go w policzek.
N: Kocham cię i pamiętaj czekam tutaj na ciebie.
T: Ja ciebie też kocham. Bardzo.
N: Ja bardziej.
Szybko pocałowałaś go w usta, miałaś nadzieję że nikt nie zauważył. Nie powinnaś tego robić ale nie mogłaś się powstrzymać. Po powrocie do domu nabrałaś sił, aby zacząć wszystko od nowa. Chciałaś mieć nowe życie razem z Niallem i twoją wymarzoną karierą. Nie wiedziałaś czy to wszystko ci się uda ale chciałaś spróbować. Przez te dwa miesiące bardzo dużo się zmieniło. Schudłaś kilkanaście kilogramów, podrosłaś. Zaczęłaś więcej śpiewać. Nie wstydziłaś się już tego i chciałaś, żeby wszyscy zobaczyli co potrafisz. Dzisiaj wyjeżdżacie. Jedziecie wszyscy razem. Całą rodziną. Podobno masz tam zostać na dłużej. Nie wiesz do końca dlaczego, ale bardo się cieszysz z tego powodu. Spakowałaś trochę ciuchów, których nie miałaś zbyt dużo. Po diecie nie miałaś kasy żeby sobie kupić nowe. Przez ten cały czas byłaś z Niallem w kontakcie i ustaliliście, że przyznacie się o tym, że od dłuższego czasu jesteście razem. Nie chcieliście tego ukrywać. W końcu dojechaliście na lotnisko, tym razem macie lecieć samolotem. Po niecałej godzinie podróży byliście już w Londynie. Wyszliście z samolotu odebraliście bagaże i kierowaliście się w stronę chłopaków. Był Josh z całą piątką. nie wiedziałaś po co wszyscy po was przyjechali. Nie mogłaś się powstrzymać. Zaczełaś biec w stronę Nialla. On też. Wszyscy się na was patrzyli jak na idiotów. W końcu dobiegliście do siebie i wskoczyłaś Niallowi na ręce. Pocałowaliście się bardzo namiętnie.
N: Tęskniłem skarbie.
T: Ja za tobą też. Kocham cię.
N: Ja ciebie też bardzo kocham, księżniczko.
Pocałowaliście się jeszcze raz. Chłopacy razem z mamą i resztą podeszli do was.
J: Ej kurwa co jest ?
T: To co widzisz. Grube beztaleńcie.
J: Świetnie wyglądasz.
T: No wiem.
Zaśmiałaś się i jeszcze raz pocałowałaś Nialla. Zabraliście bagaże i poszliście do samochodów. Pojechaliście na kolację i później do domu. Siedzieliście wszyscy razem na kanapach w salonie.
J: Dobra zamawiamy pizze ?
N: Lecę po telefon.
J: Niall jak zwykle chętny.
Wszyscy zaczęliście się śmiać. Zjedliście pizze i poszłaś z Niallem tym razem do jego pokoju. Położyliście się.
N: Co z tym castingiem ?
T: Myślałam o tym.
N: No i ?
T: Jak będziesz przy mnie, to...
N: To ?
T: Pójdę tam tylko masz iść tam ze mną. Muszę wiedzieć, że robię to dla kogoś. Masz stać za sceną bo inaczej nie wejdę.
Uśmiechnęłaś się.
N: Ale mi warunki stawiasz..
T: Będziesz się musiał przyzwyczaić.
N: Zniosę wszystko tylko żebyś przy mnie była.
T: Zawsze będę.
N: Wiesz, że za trzy dni jest casting ?
T: Za ile ?
N: No co.
Rozmawialiście tak jeszcze prze dłuższy czas i zasnęliście. Te trzy dni bardzo szybko przeleciały. Wstałaś rano. Do waszego pokoju, przyszedł Niall z Liamem.
N: Zaśpiewasz mu ?
T: Co ?
Li: No proszę, Niall mówił, że masz talent.
T: Musiałeś ?
N: No co mała rozgrzewka przed x factorem.
Li: Wiem już wszystko masz mi zaśpiewać i koniec.
Wzięłaś gitarę i razem z Niallem zaśpiewaliście piosenkę, którą razem napisaliście kilka miesięcy temu.
Li: Dlaczego ty się z tym ukrywałaś tak długo, co ?
T: Bo byłam gru.
Wtedy chłopacy ci przerwali.
Li: Przestań.
N: No właśnie, idź się zbieraj. Zaraz musimy jechać.
Poszłaś się wykąpać i usłyszałaś kawałek rozmowy Nialla i Liama.
N: Tylko tego nie spieprz.
Li: Wiem, tylko musisz mi zadzwonić.
N: Wiem, zadzwonię ci jak będziemy już czekać.
Li: Ok, spadam. Tera tylko namówić ich na wycieczkę.
N: Dobra, leć.
Nie wiedziałaś o co chodziło chłopakom.
N: A może Lou (wiadomo o kogo chodzi :D), ci pomoże się przygotować ?
T: No czemu nie.
Ubrałaś dres i spięłaś włosy w koczka. Pojechaliście do niej. Ubrała cię w dżinsowe rurki, czerwone vansy, kremową koszulkę z ćwiekami i czarną skórzaną kurtkę. Włosy miałaś spięte niestarannie w koka i miałaś lekko pomalowane oczy, a usta czerwoną szminką. Wyglądałaś pięknie. Niall przez ten cały czas bawił się z Lux. Po godzinie byłaś już gotowa. Pojechaliście na miejsce castingu. Zastanawiałaś się jak to będzie wyglądało. Jak tam wejdziecie. No bo w końcu jedziesz tam z Niallem. Poszłaś do kolejki i czekałaś na numerek. Niall załatwił sobie wejście od razu za scenę. Czekał tam na ciebie. Zadzwonił do ciebie.
N: I jak ?
T: Ok.
N: Masz już numerek ?
T: Mam, a teraz tylko czekać.
N: Nie martw się zaraz się zobaczymy.
T: O kurwa.
N: Co jest ?
T: Gitara, zapomniałam o gitarze. Została w domu.
N: Załatwię to.
W końcu zostałaś wywołana, poszłaś za scenę. Przed tobą były jeszcze cztery osoby. Wtedy przyszedł Niall.
N: Proszę.
T: Co ?
N: Masz, zagrasz na mojej.
T: Naprawdę mogę.
N: Cicho, zaraz wchodzisz.
Nie mogłaś uwierzyć, że Niall pozwolił ci zabrać na scenę swoją gitarę. Stanęłaś już przed wyjściem na scenę. Czekałaś na znak kiedy możesz wejść.
T: Niall, ja tam nie wejdę.
N: Wejdziesz, kocham cię.
T: O boże.
Wtedy mężczyzna który stał przy wyjśćiu powiedział.
M: Zaraz wchodzisz.
T: Serio ?
Zaśmiałaś się razem z nimi.
M: Trzy, dwa, jeden. Wchodzisz.
Lekko cię popchnął, przez co ty już byłaś na scenie. Powoli zmierzałaś w stronę mikrofonu.
SC: Cześć.
T: Hej.
Byłaś bardzo podenerwowana. Stanęłaś przed mikrofonem i się przedstawiłaś.
SC: Zaczynaj.
Popatrzyłaś się w stronę Nialla, ale on nie był sam. Stali tam chłopacy, mama, ciocia, bracia, Josh. Nie mogłaś w to uwierzyć. Zaczełaś grać na gitarze i śpiewać. Czułaś się wspaniale pomino tego, że setki ludzi na ciebie patrzy. Czułaś, że robisz to co kochasz. Nagle Simon krzyknął.
SC: Stop.
Przestałaś śpiewać i nagle serce podeszło ci do gardła. Wszyscy z jurorów wstali i ludzie na sali. Zaczęli bić brawo. Simon podszedł do ciebie i cię przytulił. Po twoich policzkach zaczęły spływać łzy.
SC: Głosujemy.
Powiedziałaś sobie w duchu: "O boże, a jak nie przejdę."
Usłyszałaś trzy razy TAK.
SC: Jesteś wspaniała. Trzy razy tak, przechodzisz dalej.
T: Dziękuję.
Zaczełaś płakać i pobiegłaś za scenę. Wpadłaś w ramiona Nialla. Wszyscy zaczęli ci gratulować. Nie wierzyłaś w to co się dzieję.
_______________________________________________________________
Napiszę do tego jeszcze 3 część, mam nadzieję, że się spodoba.. Komentujcie, PROSZĘ !! :D <3 / Lexii xx.

NIALL #15

NIALL #15 część 1.
Masz siedemnaście lat i mieszkasz w UK. Nie uczysz się za dobrze, nienawidzisz szkoły. Wszyscy się z ciebie wyśmiewają, a dlaczego ? No bo jesteś gruba. Od dawana masz z tym problem już kilka razy byłaś na diecie, ale nic z tego nie wyszło. Twoim kuzynem jest Josh. Tak ten co gra w 1D. Widziałaś się z nim ponad dwa lata temu. Od wtedy nie miał czasu żeby przyjechać chociaż na Święta do domu. Mieszkałaś z nim od dziecka, z ciocią mamą i swoimi braćmi. Byłaś jedyną dziewczyną w rodzinie (chodzi o wszystkie dzieci). Denerwowało cię to jak się z ciebie wyśmiewali. Nienawidziłaś tego... Kilka dni temu Josh zaprosił całą naszą rodzinę do Londynu. Nie chciałaś jechać bo wiedziałaś jak to się skończy. Cieszyłaś się tylko z tego, że poznasz chłopaków z One Direction. Byłaś ich fanką. Nikt nie wiedział o tym, że grasz na gitarze i  śpiewasz. Po za mamą. Codziennie chodziłaś na łąkę, gdzie znajdował się malutki domek. Zawsze siadałaś na huśtawce i pisałaś swoje piosenki. W swoim życiu chciałaś poświęcić się wyłącznie na muzyce, ale bałaś się, że inni cię wyśmieją. Mama cię do tego namawiała, ale ty i tak się bałaś. W końcu nadszedł dzień wyjazdu do Londynu. Spakowałaś się i zeszłaś do samochodu. Jechaliście około 5 godzin. Całą drogę przespałaś. Dojechaliście na miejsce. Wyciągnęliście bagaże i poszliście do środka. Byli tam. Nie wierzyłaś własnym oczom, że ich widzisz. Przywitaliście się i poszliście zjeść obiad. Wieczorem oglądaliście filmy i się bardzo dużo śmialiście. Na dole zostałaś ty, Josh, Niall i Hazza. Czułaś, że jak nie mam cioci to on znowu zacznie cię wyśmiewać.
J: Widzę kuzyneczko, że nadal trzymasz figurę.
T: Daruj sobie, co..
Wstałaś i pobiegłaś do pokoju. Usiadłaś na łóżku i zaczełaś płakać. Po chwili usłyszałaś pukanie do drzwi.
T: Proszę.
N: Mogę.
T: Czego chcesz ?
N: Nie przejmuj się tym co Josh mówi.
T: Jak mam się nie przejmować. Od dziecka się ze mnie śmieje, przez to że jestem gruba.
N: Wcale nie jesteś gruba.
T: No nie wcale, gruba i brzydka.
N: Jesteś piękna. I wcale nie gruba.
T: Mówisz tak żeby mnie pocieszyć.
N: Wcale nie.
Wtedy chłopak usiadł obok ciebie i cię przytulił. Nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś. Obudziłaś się koło 5 rano. Wyciągnełaś spod łóżka gitarę i zaczełaś pocichutku śpiewać. Bałaś sie żeby nikt się nie obudził, więc koło 6 skończyłąś. Zeszłaś na dół, o dziwo był tam już Liam. Robił śniadanie. Pomogłaś mu. Później wszyscy zaczęli się schodzić na dół. Pojechaliście zwiedzać Londyn. Było pięknie przez cały czas przy tobie był Niall. On był taki kochany, nie wyśmiewał się z ciebie i w ogóle. Później pojechaliście na obiad. Minęły trzy tygodnie. Za dwa dni macie wracać. Znowu rano się obudziłaś i zaczełaś sobie śpiewać. Wszyscy razem gdzieś pojechali, ale ty zostałaś sama w domu. Przynajmniej tak myślałaś. Znowu poszłaś do pokoju i postanowiłaś napisać nową piosenkę. Wyciągnełaś z torebki notes i podniosłaś gitarę. Zaczełaś grać. Nie wiedziałaś do końca o czym ona będzie. Coś sobie brzdąkałaś kiedy do pokoju wszedł Niall z gitarą.
T: Boże. Co ty tu robisz ? Wystraszyłeś mnie.
N: Oj przepraszam.
Szybko położyłąś gitarę na ziemi, a notes wsunełaś pod poduszkę.
N: Zaśpiewasz mi coś ?
T: Nie, daj spokój nie umiem.
N: Wiem, że umiesz już cię słyszałem, wiem że codziennie wstajesz o 5 i śpiewasz. Zawsze siedze przy drzwiach i cię słucham.
T: Co ?
N: Dziewczyno, ty masz talent, czemu tego nie wykorzystasz ?
T: Przestań, wcale nie...
Chłopak wyciągnął twój notes. Otworzył go na przypadkowej stronie i zaczął czytać to co napisałaś.
N: I ty mi powiedz, że nie masz talentu.
Zapadła cisza.
N: Zaśpiewaj mi to.
Podniosła gitarę i zaczełaś grać i śpiewać. Chłopak siedział wpatrzony w ciebie i słuchał.
T: No i to tyle, nic wielkiego...
N: Napiszemy piosenkę ? Razem ?
T: Co ? Nie rób sobie ze mnie jaj. Ja i Niall Horan mamy napisać razem piosenkę. Nigdy w to nie uwierzę.
N: No to uwierz.
Chłopak się do ciebie uśmiechnął. Siedzieliście tak przez 5 godzin. W końcu dostałaś telefon, że zaraz wszyscy wrócą.
N: Zabiorę cię w takie jedno miejsce. Ok ?
T: No czemu nie.
N: Ale weź gitarę.
T: Po co ?
N: Musimy to napisać, w końcu pojutrze jedziesz.
Uśmiechnęłaś się, zabrałaś gitarę i wybiegliście z Niallem z domu. Wsiadłaś z chłopakiem do samochodu i pojechaliście nad jakieś jezioro. Było tam pięknie. Pisaliście dalej piosenkę. Doszliście do wniosku, że musicie już wracać. Było po dziewiątej. W domu byliście niecałą godzinę później. Zabraliście gitary i weszliście do domu. Wszyscy siedzieli w salonie.
Mama: Gdzieś ty dziecko była, martwiłam się.
T: Przecież żyje, jak widać.
J: Ty, Niall, gitary, razem ? Co jest ?
N: A co ma być ?
J: Ale (t.i.) ty i gitara ? Od kiedy ?Przecież..
T: Jestem grubym beztaleńciem nie.
Popatrzyłaś sie i poszłaś na górę.
J: Nie o to mi chodziło.
Krzyknął Josh z salonu. Nadszedł dzień wyjazdu. Rano przyszedł do ciebie Niall.
N: Śpiesz ?
T: Nie.
N: Możemy pogadać ?
T: No pewnie, co jest ?
N: Nie przejmuj się tym co Josh do ciebie mówi. Wiesz jaki on jest.
T: Mówi prawdę.
N: Wcale nie. Bo nie jesteś gruba i masz niesamowity talent i cię kocham.
T: Taa ja i talent. Co ty powiedziałeś ?
Wtedy chłopak podszedł do ciebie i cię pocałował.
N: Kocham cię.
T: Co ? Nie wierze.
Wtedy irlandczyk znowu złączył wasze usta w pocałunku.
N: Musisz wszystkim pokazać na co cie stać.
T: Jak ?
N: Może x factor ?
T: Oszalałeś ?
N: No proszę. Zrób to dla mnie.
T: Nie wiem musiałabym o tym pomyśleć.
________________________________________________________________________
Drugą część dodam wieczorem :D/ Lexii xx.

wtorek, 29 stycznia 2013

NIALL #14

NIALL #14
Przyjaźnisz się z chłopakami z One Direction. Poznałaś kiedyś Zayna i on przedstawił ci całą resztę. Znacie się już od ponad roku i świetnie się z nimi dogadujesz. Każdy ma coś w sobie co przyciąga uwagę. Każdy jest inny, a zarazem wszyscy są tak samo uroczy. Wszystkich kochasz tak samo. Masz osiemnaście lat i jeszcze nigdzy nie miałaś chłopaka, co się dobijało. Bo jak dziewczyna w twoim wieku mogła nie mieć drugiej połówki ? Ale nie przejmowałaś sie tym zabardzo, wiedziałaś, że kiedyś spotkasz na swojej drodze tą osobę z którą już na zawsze będziesz szczęśliwa. Przynajmniej takie jest twoje marzenie. Chłopaki wiedzą, że nie miałaś jeszcze chłopka, przez co ciągle ciągają cię po różnych klubach. Chcą żebyś miała kogoś, kto będzie cię wspierał kiedy ich nie ma. Wstałąś dzisiaj rano z wielkum bulem głowy, powoli poszłaś do kuchni i zjadłaś kilka cisteczek. Później wziełaś tabletkę i usiadłaś na kanapie przed telewizorem. Włączyłaś i zaczełaś oglądać. Wtedy zobaczyłaś, że mówią o chłopcach, bo dzisiaj wracają z USA. Kompletnie o tym zapomniałaś. Szybko pobiegłaś się umyć, pomalować i ubrać. Po niecałych 20 minutach byłaś gotowa. Wybiegłaś szybko z mieszkania i złapałaś taxówkę. Jechałaś ponad 15 minut. Po chwili byłaś już na lotnisku. Wbiegłaś do środka i z daleka zobaczyłąś już wielki tłum fanów. Na twojej twarzy pojawił się uśmiech podeszłaś do nich. Z trudem przebiłaś szię przez te wszystkie dzieczyny, które piszczały i krzyczały bez opamiętania. Wkońcu stanełaś za Louisem.
T: Hallo, a może się ze mną przywitacie ?
Powiedziałaś z radością w głosie. Wtedy Lou się obrucił i mocno cię przytulił. Później Zayn i reszta. Na końcu Niall. Przytulił cię najmocniej nie wiedziałaś o co mu chodzi.
T: Niall co się stało, udusisz mnie.
N: Bardzo za tobą tęskniłem.
T: hej blondynku już jest wszystko ok.
Uśmiechnełaś się i pocałowałaś go w policzek. Chłopcy zabrali bagaże i wyszliście wszyscy z lotniska. Jeździliście po Londynie, aż w końcu wylądowaliście u nich w domu. Zamówiliście pizze i zaczeliście rozmawiać. Kilka tygodzi temu poznałaś fajnego chłopaka. Bardzo go polubiłaś. Nawet możesz powiedzieć, że pokochałaś.
Z: A ty co robiłaś przez ten cały czas ?
T: Eee nic ciekawego.
H: No gadaj widzę, że sie uśmiechasz.
Wszyscy się zaśmialiście.
T: Poznałam chłopka.
Uśmiechnełąś się wszyscy zaczeli się śmiać, po za Nillem. Może i się uśmiechał, ale ten uśmiech by taki sztuczny. Nie wiedziałaś o co chodzi. Zaczełaś im o nim odpowiadać, później zaczeliście rozmawiać na inne tematy. Przez cały czas zerkałaś na Horana kątem oka, przez resztę wieczoru był cały czas taki nieobecny, smutny.
T: Niall, wszystko ok ?
N: Tak, tak. Pójdę sie położyć. Źle się czuje.
T: Ale co ci jest ?
N: Głowa mnie boli i w ogóle. Położe się. Pa.
Chłopak pożegnał sie z wami i poszedł na górę. Zaczeliście oglądać film. Jak skończyliście to było już bardzo późno, chyba koło 1 w nocy. Dzisiaj zostajesz u nichm bo nie ma sensu żebyś wracała tak późno, a tak w ogóle to uwielbiałaś u nich spać. Poszłaś i położyłaś się w pokoju gościnnym, a Liam poszedł do Nialla. Zdziwiło cię to, bo Niall już dawno poszedł spać... Kiedy Liam wszedł do pokoju zauażył na Nialla policzkach łzy.
Li: Co się stało ?
N: Nic, nie ważne.
Li: Przecież widzę.
N: A co to da, że ci powiem ?
Wstałąś z łóżka i poszłaś po picie na dół. Zatrzymałaś sie przy drzwiach do pokoju Nialla i zaczełaś słuchać o czym gadają. Wiedziałaś, że tak nie powinnaś robić no ale...
Li: No mów.
N: Kocham ją.
Li: Co ?
N: Naprawdę, nie wiem. Ona ma coś takiego w sobie, że jak ją widzę to czuje się tak inaczej.
Li: To jej to powiedz.
N: Po co ? I tak to nic nie da ma innego.
Odeszłaś wtedy z uśmiechem na twarzy i powiedziałaś szeptem, sama do siebie.
T: Nasz Horanek się zakochał.
Poszłaś i nalałaś sobie soku. Siedziałaś w kuchni jeszcze kilka minut i poszłaś z powrotem do łóżka. W głowie miałaś tylko chwile jakie spędziłaś w ostatnim czasie z Andym (chłopak którego poznałaś...). Nawet nie pamiętasz kiedy zasnełaś. Obudziły cię huki na korytarzu. Wybiegłąś z pokoju no i jak zwykle chłopakom odbijało rano i gonili się po całym domu i bili poduszkami. Próbowałaś ich ominąć. Dostałaś w głowę i upadłabyś gdyby nie Nialla. Złapł cię.
N: Nic ci nie jest ?
T: Ok. Kurwa który to.
Zaśmiałaś się, wziełaś poduszkę z ziemi i zaczełaś ich gonić. Bawiliście się tak prze ponad dwie godziny. Później razem z Liamem poszłaś zrobić śniadanie, a Lou, Hazza i Zayn sprzątali syf po waszej zabawie. Niall cały czas siedział w kuchni na komputerze. Zrobiłaś kakao i podałaś Niallowi.
T: Proszę blondasku.
N: Dziękuję.
Uśmiechnął się Horan. Zjedliście śniadanie i pojechałaś do domu. Była już 13. Umówiłaś się z chłopakami na 5, że pojedziecie na miasto. Mają po ciebie przyjechać. Masz czas żeby się wykąpać i przyszykować. Umówiłąś się jeszcze z Andym. Macie wszyscy razem dzisiaj jechać. Chłopacy wpadli na ten pomysł rano. Chcą go poznać. Było już w półdo piątej. Kończyłaś makijaż wtedy przyszedł do ciebie Andy. Od razu na wejściu cię pocałowł.
T: Kocham cię.
A: Ja ciebie też.
Ubrałaś się i czekaliście razem na chłopaków. Po chwili byli już pod twoim mieszkaniem. zeszłaś z Andym na dół i pjechaliście na miasto. Spędziliście wspaniały wieczór. Pjechałaś do domu. Połżyłaś się i zasnełaś. Mineły trzy tygodnie. Rano dostałaś telefon od Liama.
Li: Masz czas ?
T: No mam, a co się stało ?
Li: Musisz tu przyjechać.
T: Ale coś się stało ?
Na twojej twarzy w jednym momencie pojawił się strach.
Li: Przyjadę po ciebie.
T: Ok zaraz będe gotowa.
Ubrałaś się szybko, zabrałaś torebkę i zeszłaś na dół. Chłopak już czekał. Wsiadłaś do samochodu i przywitałaś się z Liamem.
T: Możesz mi powiedzieć o co codzi ?
Li: O Nialla.
T: Coś mu się stało, gadaj !!
Li: Zakochał się.
T: No to chyba powinniśmy się z tego cieszyć, tak.
Li: Zakochał się, ale w dziewczynie która ma już chłopaka.
T: Ojjj to ciężka sprawa.
Li: Pogadasz z nim ?
T: Tak, jasne. Biedaczek. Aż nie dowiary, że nasz nieśmiły Horanek się zakochał.
Li: No nie.
Po kilkunastu minutach byliście już na miejscu. Wysiedliście z samochodu i od razu udaliście się do środka. Rozebrałaś się i poszłaś do pokoju Nialla. zapukałaś i weszłaś po cichu.
T: Mogę ?
N: (t.i.) co ty tu robisz ?
T: Przyszłam pogadać, słyszałam, że masz doła.
N: Liam ?
T: No tak.
N: Nigdy nie umiał trzymać języka za zębami.
T: Wiesz, że on to robi dla twojego dobra.
N: Wiem.
Usiadłaś na łóżku obok chłopaka. A po jego policzkach zaczeły spływać łzy.
T: Nie płacz.
N: Jak ?
T: Chodź tu.
Przytuliłaś go bardzo mocno.
N: Ale ja ją kocham.
T: To jej to powiedz.
N: Nie mogę, ona ma innego. Ja ją tak bardzo kocham.
Chłopak zaczął strasznie płakać. Siedziałaś z nim tak przytulona przez godzinę. Niall cały czas płakał, w końcu sama się popłakałaś. Położyłaś się obok niego i w pewnym momencie chłopak zasnął. Wstałąś po cichu i zeszłaś na dół.
Li: I co ?
T: No co ja mam wam powiedzieć. No zakochał się. Nawet nie wiem w kim.
H: Przejdzie mu.
Li: Nie sądze. On naprawdę cię kocha.
T: Co ?
Li: Ją, sorki.
Liam usiadł na kanapie. Pożegnałaś się z nimi i chłopak pojechał cię odwieźć do domu. Miałaś wysiadać już z samochodu pod domem. (Włącz: http://www.youtube.com/watch?v=UAWcs5H-qgQ )
Li: Czekaj.
T: No ?
Li: On ci tego nie powie.
T: Czego.
Li: No zabije mnie za to, no ale..
T: Liam, mów o co chodzi ?
Li: Ooooj, dobra..
T: Liam.
Li: No bo Niall, on ciebie kocha.
T: Co ?
Zamurowało cię. Zapadła między wami cisza.
T: Ale jak to ?
Li: No kocha cię, rozumiesz ?
T: Co ja mam teraz zrobić.
Li: Zastanów się dobrze. Znasz go o wiele lepiej niż tego Andy'ego.
T: Wiem, no ale Andy jest...
Li: Sama widzisz, że Niall kocha cię z całego serca.
T: Idę już umówiłam się z Andym. Pa.
Pożegnałaś się z Liamem i poszłaś do domu. Był wieczór, przzyszedł już Andy. Zachowywał się dziwnie. Nie wiedziałaś o co mu chodzi. Chłopak zaczął cię całować i rozbierać. Wyrwałaś się mu.
T: Co ty robisz ?
A: No a jak myślisz ?
T: Ja tego nie chcę.
A: A myślisz, że po co się z tobą spotykam ? Co ?
T: Myślałam, że mnie kochasz.
A: To źle myślałaś.
Chłopak zabrał swoje rzeczy i wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami. Podniosłaś bluzkę z podłogi i zsunełaś się po ścianie. Zaczełaś płakać. Napisałaś esmsa do Liama:"Proszę cie przyjedź do mnie. Błagam musisz mi pomóc.". Wysłałaś go i nadal siedziałaś na podłodze, oparta o ścianę i płakałaś... Po chwili wszedł do twojego mieszkania Niall. Stanął w drzwich. Popatrzył się na ciebie z płaczem w oczach. Podbiegł do ciebie. Wstałaś i rzuciłaś się mu w ramiona. Chłopak bardzo mocno cię przytulił i wyszeptał do ucha.
N: Kocham cię.
T: Wiem i ja ciebie też.
Popatrzyłaś sie chłopakowi głęboko w oczy i złączyłaś wasze usta w namiętym pocałunku. Po kilku minutach Niall pomógł ci się ubrać i zabrał cię do siebie. Po jakimś czasie byliście już u chłopaków w domu. Wszłaś cała zapłakana.
Z: Coś się stało ?
Wtedy cała czwurka siedząca na kanapie odwróciła się w waszą stronę. Niall chwycił twoją rękę. Na waszych twarzach pojawiły się uśmiechy tak samo jak i na chłopakach.
N: Dzięki Liam.
Li: Nie ma za co.
Poszliście do sypialni i sasneliście wtuleni w siebie.
_________________________________________________________________
Troszkę się nad tym napracowałam. Mam nadzieję, że się spodoba i proszę was o komentarze. Tylko szczere. :D / Lexii xx.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

NIALL #13

NIALL #13
To była piękna miłość. Szaleliście za sobą. Nic nie było ważne niż wy. Byliście tylko dla siebie. Przyszłaś do domu i rozebrałaś kurtkę i buty. Poszłaś do kuchni położyłaś torebkę na stle i zaczełaś szukać w niej telefonu. Wyciągłaś go i napisałaś do Nialla esmsa:"Czekam na ciebie, kocham cię~(t.i.)". Zdziwiło cię to bo nie dostałaś żadnej odpowiedzi. Wypiłaś kakao, ubrałaś się i wyszłaś zatrzaskując za sobą drzwi. Poszłaś na spacer. Chodziłaś po małym lasku który znajdował się niedaleko waszego domu. Uwielbiałaś te spacery. Za każdym razem te drzewa, to wszystko wkoło wydawało się inne. Takie piękne. Zaczeło się ściemniać. Postanowiłaś, że wrócisz do domu. W drodze do domu zatrzymałaś się przy budce z lodami, kupiłaś sobie takiego jak zawsze jecie z Niallem. Spotkałaś wtedy swoją znajomą, nawet więcej, mogłaś o niej powiedzieć, że jest twoją przyjaciółką. Rozmawiałaś z nią dość długo. Opowiadalyście sobie o tym co się wydażyło w ostatnim tygodniu, nie widziałyście się bardzo długo, doszłaś w końcu do wniosku, że musisz wracać. Było już całkiem ciemno. Szłaś spacerkiem do domu. Zbliżając się do niego zauważyłaś, że w salonie się świeci, a przed domem jest Nialla samochód. Na twojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Powoli doszłaś do drzwi i przekręciłaś klamkę. Zamknełaś je po cichu i usłyszałaś tylko jęki i wzdychanie dochodzące z salonu. Podeszłaś do drzwi i stanełaś jak wryta. Upuściłaś na ziemię torebkę. Zobaczyłaś Nialla, z jakąś laską. Obrzydziło cię to strasznie. Uprawiali seks, on był w niej. Widziałaś to na własne oczy. Dopiero po chwili Niall zorientował się, że stoisz w mieszkaniu i się na nich patrzysz. Zamknełaś oczy, podniosłaś torebkę.
N:(t.i.) przepraszam.
Chłopak ubrał spodnie i podbiegł do ciebie. Chwycił cię za ramiona, ale ty nie kierując na niego wzroku otworzyłąś drzwi i wyszłaś.Włożyłaś słuchawki do uszu włączyłaś piosenkę: ( http://www.youtube.com/watch?v=FOjdXSrtUxA ) Szłaś Londyńskimi uliczkami. Bez celu, kompletnie nie znając drogi. Nie wiedziałaś gdzie cię poprowadzą nogi. Zaczełaś wsponinać wszystko co było związane z tą piosenkę. Nie chciałaś dużej cierpieć. Nie chciałaś żyć z tą myślą, że on jest teraz z inną, że cię zostawił, powiedział, że nie kocha. Nie wieżyłaś w to, ale wiedziałaś tylko jedno. To, że nie chcesz już żyć, że chcesz ze sobą skończyć... Twoim celem było teraz siedzenie gdzieś gdzie nie ma nikogo z żyletką, alkoholem i jego zdjęciem. Waszym zdjęciem. Wyglądacie na nim tak szczęśliwie, wydawałoby się, że nie widzicie po za sobą świata, a jednak on widział. Ją, tą blondynkę wyglądającą jak plastik. Przysięgał, że ona nic dla niego nie znaczy, ale co. Okazało się, że z nią sypia. Kiedy byłaś przy nim czułaś coś pięknego, twoje serce było wypełnione radością, szczęściem i miłością. Taką miłością przez którą twoje życie zaraz ma się skończyć. Weszłaś do sklepu i kupiłaś kilka piw, które włożyłaś do torebki. Po za jednym, które od razu po wyjściu ze sklepu otworzyłąś. Szłaś dalej. Idąc przed siebie mijałaś miejsca, gdzie spędzaliście ze sobą bardzo dużo czasu. Nie chciałaś przez niego płakać, chciałaś pokazać, że jesteś twarda, że nie będziesz traciła prze niego łez. W głowie miałaś pełno wspomnień związanych z jego osobą. To były ostatnie wspomnienia jakie towarzyszą ci w życiu. Zadawałaś sobie jedno pytanie, na które nie znałaś odpowiedzi:"Dlaczego ty go nadal kochasz ?". Myśl o tym doprowadzała cię do łez które z trudem powstrzymywałaś. Doszłaś na bardzo dobrze znany ci most. Stanełaś na środku, było tu tak pięknie uwielbiałaś tu przychodzić. A dlaczego ? Tu się poznaliście, on właśnie w tym miejscu rozkochał cię w sobie. Usiadłaś oparta o barierkę. Wyciągłaś zdjęcie z wasze zdjęcie z torebki, które zawsze przy sobie nosiłaś. Zapaliłaś papierosa, a póżniej zdjęcie. Rzecz, która pomimo tego, że była z papiero, znaczyła dla ciebie tak wiele. Patrzyłaś jak płoną wasze twarze. Twarze złączone w pocałunku, który dawał ci tak dużo, Tak wiele szczęścia. Uśmiechałąś się sama do siebie pomimo cierpienia. Po chwili ogień zgasł i widać było tylko kawałek waszych ciał. Wyciągnełaś z torebki żyletkę. Napiłaś się piwa. Nadal paliłaś papierosa. Stanełaś na barierce mostu. Stałaś tyłem do wody, a przodem do drogi, po której jechały samochodzy. Ludzie się na ciebie patrzyli, ale to cię nie obchodziło. Wtedy nic cię już nie obchodziło. Zobaczyłaś podjeżdżający samochód Nialla. Chłopak wyszedł z samochodu, razem z tą swoją dziunią. Popatrzyłaś na niego.
T: Nawet teraz miałeś czelność z nią tutaj przyjechać. Fajnie musiało być u nas w domu. U nas. No właśnie. Ale nas już nie ma i nigdy nie będzi. Może. Chociaż mam w sercu iskierkę nadzieji, że tam po drógiej stronie będziemy szczęśliwi.
Wyżuciłaś papierosa na ziemię i jednym stanowczym ruchem przyjechałaś po nadgarstku żyletką. Krew zaczeła spływać ci po rękach, zaczeła spływać razem ze smutkiem i ranami.
N: (t.i.) proszę cię zejdź. Błagam.
Po jego policzka zaczeły spływać łzy. Zamknełaś oczy i na twojej twarzy również pojawiłą się łza.
T: Już nigdy nie będe płakać. Nie będę płakać, bo już nigdy mnie nie skrzywdzisz.
N: (t.i.) przepraszam, złaź z tamtąd błagam cię. Kocham cię, dziewczyno nie wygłupiaj się.
T: Kochałam cię, nadal cię kocham ale nie wiem w ogóle dlaczego. Pamiętak zawsze będę cię kochać. Zawsze.
Przechyliłaś się lekko i usłyszałaś tylko krzyk i płacz irlandczyka.
Ty poczułaś tylko wiatr na całym ciele. Czułaś się tak inaczej, na twojej skórze pojawił się dreszcz. Leciałaś i czułaś prawdziwą wolność. Nagle poczułaś niesamowity ból, którego nie możesz już opisać bo... Nie ma cię już, nie ma cię na tym świecie. Już nigdy nie będzie...
_______________________________________________________________________
;/... /Lexii xx.

niedziela, 27 stycznia 2013

NIALL #12 /+18

NIALL #12
Był wieczór położyłaś się wcześniej do łóżka, byłaś bardzo zmęczona. Po kilku minutach zasnełaś. Rano obudził cię dzwonek do drzwi. Powoli wyszłaś z łóżka, wsunełaś nogi w papcie i zeszłaś na dół. Otworzyłaś drzwi. Zaspana widziałaś tylko kogoś kto trzyma olbrzymiego białego miśka z czerwoną kokardą na szyji. Przetarłaś oczy.
N: Niespodzinka.
T: Niall, to ty ?
N: Obudziłem cię ?
T: No mniej więcej.
Chłopak uśmiechnął się i wszedłdo środka. Zamknełaś drzwi.
T: Coty tu robisz ?
Niall pocałowałcię w czoło i dał ci miśka i różę.
N: Proszę to dlaciebie.
T: A z jakiej to okazji ?
N: Walentynki.
T: No ale.
N: Kocham cię.
T: Niall.
Chłopak podszedł do ciebie i lekko pocałował w usta. Później wtuliłaś się w irlandczyka.
T: Na prawdę mnie kochasz ?
N: Nawet nie wisz jak bardzo, już dawno ci chciałem o tym powiedzieć, ale...
T: Ale ?
N: Bałem się, że ty mnie traktujesz jak przyjaciela, tylko przyjaciela.
T: Jesteś dla mnie kimś więcej niż tylko przyjacielem.
Uśmiechnełaś się do chłopaka i namiętnie go pocałowałaś. Cały czas bawiłaś się jego włosami. Wiedziałaś, że tak lubi. Po chwili oderwałaś się od niego i wyszeptałaś mu do ucha.
T: Dziękuje. Tylko, że ja nic dla ciebie nie mam.
N: Wystaarczy mi to, że tutaj ze mną jesteś.
Blondyn się do ciebie uśmiechnął i jeszcze raz cię pocałował. Poszliście do kuchni. Niall usiadł na stołku, a ty zaczełaś robić herbatę. Pzez cały czas chłopak się na ciebie patrzył.
T: Dlaczego mi się tak przyglądasz ?
N: Bo jesteś piękna.
T: Zabawny jesteś wiesz.
Zaczełaś się śmiać.
N: Wiem.
Odwróciłaś się żeby wyciągnąć jakieś ciastka. Po chwili poczułaś ręce na swoich biodrach. Niall cię przytulił i oparł głowę na twoim ramieniu.
N: Kocham cię.
Pocałowałaś go i wepchnełaś mu ciastko do buzi.
Chłopak dalej stał przytulony do ciebie.
T: Chodźmy do salonu.
N: Już.
Ale Niall nadal mocno cię trzymał.
T: Niall.
N: Już, już.
T: Niall wszysko ok ?
N: Tak, tak tylko czekaj jeszcze chwilkę.
T: W salonie jest kanapa, położymy się razem.
N: No to chodźmy.
Chłopak zabrał cię na ręce i poszedł z tobą do salonu. Położył cię na kanapie i wrócił się jeszcze do kuchni po herbatę. Po chwili leżał już obok ciebie. Zaczeliście oglądać różne filmy co chwilę się całując. Cały dzień spędziliście przed telewizorem.
N: Chciałabyś się przejść na kolację ?
T: No w sumie. Możemy iść.
Uśmiechnełaś się i pocałowałaś chłopaka lekko w usta.
T: Ale Niall żebym mogła się ubrać, to musisz mnie póścić.
N: Muszę ?
T: Musisz.
Po trudnych wzmaganiach wyrwałaś się z objęć Horana i pobiegła się przyszykować. Weszłaś do łazienki zrobiłaś lekki makijaż i spiełaś włosy w koka. Ubrałaś białą bluzkę na grubych ramiączkach do tego czarną spudnicę i kremowe szpilki. Tak zeszłaś ubrana na dół.
N: O kurwa.
T: Co jest ?
N: Mówiłem ci już, że jesteś piękna ?
T: Kocham cię.
Chłopak podszedł do ciebie i szybkim ruchem przyciągnął do siebie i pocałował. Po chwili byliście już w drodze do restauracji. Cały czas słuchaliście piosenek i rozmawialiście. Po 20 minutach byliście już na miejscu. Niall otworzył ci drzwi, chwycił za ręke i poszliście do środka. Zamówiliście jedzenie. Po dwuch godzinach czekaliście już na rachunek. Po zapłaceniu z kolację pojechaliście do ciebie. Weszliście do środka i chłopak znowu cię przytulił.
T: Niall co ci jest ?
N: Nie wiem jak przez ten cały czas mogłem cię nie przytulać.
T: Nadrabiasz to ?
N: A żebyś wiedziała.
T: No to pozwól mi się chociaż rozebrać.
N: Rozebrać.
Chłopak uśmiechnął się chytro.
T: Głupek, tobie to tylko jedno w głowie.
N: Skąd wiesz co mam na myśli ?
T: Niall, znam cię.
N: No racja.
T: Zostaniesz dzisiaj ?
N: Pewnie, że tak.
Oglądneliście jeszcze jeden film i poszliście na górę. Chłopak usiadł na łóżku i patrzył jak przebierasz się w piżamę.
T: Niall, wszystko z tobą ok ?
N: Jak na ciebie patzr to nigdy nie będzie ok.
Uśmiechnął się i walnął na łóżko. Ściągnełaś bluzkę i podeszłaś do Nilla. Chłopak podniósł się i popatrzył na ciebie. Chwycił cię w talii i przyciągnął do siebie, zaczynając cię całować. Usiadłaś na niego okrakiem i popatrzyłaś mu się w oczy. Ściągnełaś mu koszulkę i zaczełaś bawić się jego włosami, w tym czasie chłopak całował cię po szyji. Co chwilę lekko wzdychałaś. Wstałaś z nigo i zsunełaś z siebie spudniczkę. Położyłaś się na łóżku, a Niall nachylił się nad tobą i zaczął całował. Po chwili rozpiął ci stanik i zaczął bawić się twoimi piersiami. Zaczął je całować i ssać, a kiedy poczuł, że sutki ci stwardniały lekko nagryzał. Miałaś zamknięte oczy, a twoje ręce ciągle były zaplątane w jego włosy. Po krótkim czasnie Niall z pocałunkami zjechał niżej. Zaczął całować toją kobiecość przez majtki, które po chwili zdjął z ciebie. Irlandczyk zadawał lekkie liźnięcia językiem. Cała drżałaś. Nawet nie wiesz w którym momencie Niall włożył w ciebie dwa palce. Cały czas wzdychałaś i wydawałaś z siebie ciche jęki. To w jaki sposób on robił podniecało cię coraz bardziej, nigdy nie czułaś czegoś takiego. Wkładał w ciebie palce coraz głębiej.
T: Niall, proszę cię.
N: O co mnie prosisz ?
T: Jeszcze, Niall błagam cię, jeszcze już dłużej nie wytrzymie.
N: Musisz wytrzymać.
T: Nie, Niall nie dam rady.
Chłopak wyciągnął z ciebie palce. Szybko się podniosłaś i zsunełaś z niego bokserki. Włożyłaś jego przyjaciela do buzi i zaczełaś jeździć w górę i w dół. Ssałaś go i całowałaś. Chłopak wydawał z siebie jęki. Widziałaś na jego twarzy coraz większe pożądanie.
Jego kolega zaczął powoli drżyć. Wiedziałaś, że jest już blisko. Ale nie chciałaś dać mu tej satyswakcji tak szybko. Wyciągnełaś go z buzi. Horan bez zastanowienia się podniósł, położył cię na łóżku i wszedł w ciebie. Poczułaś ból, a zarazem mega przyjemność. Ciągle przyspieszał i zwalniał. Robił to tak idealnie. Ciągle jęczałaś. Jego ruchy były coraz głębsze, trafiał w twój punkt G. Zmieniliście pozycję.Klękłaś na łóżku, a Niall wszedł w ciebie od tyłu. Bolało to o wiele bardziej niż przed chwilą. Nialla ruchy były coraz wolniejsze. Chłopak nie miał już siły. Postanowiłaś, że teraz to ty opanujesz sytułację. Usiadłaś na nim i raz szybko, a raz wolno nabijałaś się na jego przyjaciela.
N: Nie wytrzymam.
T: Niall, prszę cię.
Chłopak szybkim ruchem cię chwycił i z powrotem wróciliście do pozycji na początku. Leżałaś pod nim, a on coraz mocniej się w ciebie wbijał.
N: Krzycz, moję imię.
T: Jeszcze.
N: Masz krzyczeć.
T: Kurwa Horan, mocniej.
N: Jeszcze.
Jego pchnięcia były tak gwałtowne, że nie wytrzymywałaś czułaś, że tak samo jak i on jesteś już prawie u szczytu. Resztkami sił, irlandczyk wbił się w ciebie tak mocno, że szczytowaliście razem.
T: Niall !!!
N: O boże.
T: Niall, Niall...
Poczułaś gorąco w sobie. Niall wypuścił z siebie płyny, które pozostały twoim środku. Powolnym ruchem wyszedł z ciebie, nadal będąc nad tobą.
N: Jesteś niesamowita.
T: O boże, Niall jak ja cię kocham.
N: O kurwa,(t.i.) jesteś najlepsza.
T: Niall, jak ty to robisz ?!!!
N: Nie mam bladego pojęcia.
Zaczeliście się śmiać. Pocałowałaś Nialla, a chłopak walnął się obok ciebie. Wtuliliście się w siebie i zaczeliście rozmawiać...
________________________________________________________________________
Na prawdę się nad tym napracowałam, proszę was o komentarze, ale szczere... Z góry dziękuje !!!/ Lexii xx.

czwartek, 24 stycznia 2013

ZAYN #3

ZAYN #3
To wszystko było dla ciebie zbyt trudne. Ukrywanie przed niem prawdy. Już powoli nie dajesz rady. Boisz się mu o tym powiedzieć, boisz się że go stracisz, a to byłoby zbyt trudne... Codziennie mówi ci jak bardzo cię kocha, ale ty nie potrafisz spojrzeć mu w oczy. Nie dasz rady, nie chcesz. Nie potrafisz... Przyszłaś do domu i usiadłaś na kanapie. Zaczełaś płakać, rozglądałaś się po całym salonie na wasze zdjęcia na te wszystkie rzeczy, które razem kupiliście. Wstałaś i zaczełaś chodzić po całym domu. Płakałaś bez końca. Usłyszałaś trzask drzwi. Wystraszyłaś się, że Zayn już wrócił. Szybko poprawiłaś makijaż i zeszłaś na dół.
T: Harry, co ty tu robisz ?
H: Co się stało ?
T: Nic...
H: Przecież widzę. Powiedz mi.
T: Nie mogę to jest zbyt trudne.
H: Mów.
Chłopak krzyknął na cały dom.
T: Zdradziłam Zayna.
Wykrzyczałaś mu to w twarz ze łzami w oczach.
H: Co ?
T: Boże, on mnie tak kocha...
H: On o tym wie ?
T: Nie, jeszcze nie.
H: Nie mów mu.
T: Jak mam mu nie mówić, nie potrafie tak z tym żyć. Nie dam rady.
H: Wiesz, że się załamie.
T: Wiem, ale jak już mu powiem to się wyniose.
Harry wstał i cię przytulił. Zaczełaś płakać, wtedy on wyszedł. Zostałaś sama. Upadłaś na ziemię, nadal płacząc... Po kilku minutach wyzbierałaś się i poszłaś sobie zapalić. Wtedy do domu wszedł Malik.
Z: Kochanie wróciłem.
T: Proszę tylko nie kochanie.
Z: Co ?
T: Musimy pogadać.
Z: Coś się stało ?
T: Tak...
Zaczełaś płakać.
Z: (t.i.) nie płacz.
T: Proszę cię.
Zayn podszedł do ciebie i chciał cię przytulić, ale ty się odsunełaś...
Z:(t.i.) coś się stało ?
T: Zayn.
Z: Co ?
T: Zdradziłam cię.
Powiedziałaś to ze łzami w oczach. Malik stanął przed tobą i się na ciebie popatrzył. Zobaczyłaś łzy na jego policzkach.
Z: Powiedz tylko czemu ?
T: Przepraszam.
Z: Nie chcę słyszeć przepraszam, powiedz mi tylko dlaczego ? Byłem dla ciebie za słaby, źle cię traktowałem ?
T: Nie.
Z: To powiedz mi. Dlaczego ? Brakowało ci czegoś ?
T: Nie wiem dlaczego to zrobiłam, nie wiem. Strasznie tego żałuję.
Poszłaś do łazienki na górę. Wyciągłaś z szawki żyletkę, usiadłaś na ziemi i jednym, stanowczym i szybkim ruchem przejechałaś po nadgarstku. Czułaś jak słabniesz, zamknełaś oczy i oparłaś się o umywalkę. Wtedy do łazienki wszedł Zayn. Stał nad tobą i płakał. Powoli wstałaś i wybiegłaś z pokoju. Po chwili byłaś w drodze na wielki most. Popatrzyłaś się za siebie, widziałaś w oddali, że Zayn za tobą biegnie. Nie chciałaś już tego. Chciałaś się zabić. Wiedziałaś, że on przez ciebie cierpi. Stanełaś na krawędzi mostu. Zamknełaś oczy, wiedziałaś, że Zayn stoi niedaleko ciebie. o twoich policzkach zaczeły spływać łzy.
T: Zawsze będziesz dla mnie najważniejszy, zawsze. Kocham cię. Naprawdę bardzo cię kocham.
Z: Nie rób tego proszę.
T: Muszę.
Z: Proszę.
T: Nie, nie mogę spojrzeć ci w oczy po tym co zrobiłam. To zbyt trudne.
Z: (t.i.) Kocham cię.
T: Nie mów tak, po tym co ci zrobiłam, nie możesz mnie kochać. Nie możesz.
Nie wiesz co się dalej stało. Straciłaś przytomność.
*** 3 lata później ***
Siedzisz teraz na tym moście i pijesz piwo. Zastanawiasz się czy skoczyć. Tak bardzo chcesz to zrobić. Boisz się, ale chcesz... Wstajesz, dopijasz piwo i wrzycasz puszkę do rzeki. Zamykasz oczy i znowu czujesz się tak jak kiedyś. Tak jak tego dnia. Łzy zaczynają spływać ci po policzkach.
T: Ja tak bardzo cię kocham.
Poczułaś wtedy ciepły dotyk na biodrach. Na twojej twarzy pojawił się uśmiech. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś Zayna. Stał i patzrył ci się w oczy.
Z: Mimo, że zrobiłaś mi coś takiego to nie wiem dlaczego, ale ja cię nadal kocham...
T: To wszystko nie miało znaczenia.
Z: Cicho już.
Chłopak wtedy namiętnie cię pocałował.
T: Kocham cię, ale nie mogę.
Stanełaś na spowrotem na krawędzi mostu, obok ciebie Malik. Chwycił cię za ręke. Otworzyłąś oczy i popatrzyłaś się na niego.
Z: Albo razem albo w ogóle.
Zacisnął wtedy mocno twoją ręke.
T: Kocham cię.
Z: Kocham cię.
Jeszcze mocniej zcisneliście swoje ręce. Robiłaś już krok żeby skoczyć. Wtedy malik pociągnął cię w przeciwną stronę. Upadliście na ziemię.
T: Co ty robisz.
Z: Nie pozwolę ci na to, za bardzo cię kocham.
Zaczełaś płakać. Chłopak podniósł cię z ziemi i bardzo mocno przytulił.
________________________________________________________________________
Troszkę krótki..;// Dla Zzdicha !!!! :D /Lexii xx.

wtorek, 22 stycznia 2013

NIALL #11

NIALL 11
Byłaś z Niallem już od czterech lat. Byliście zaręczeni. Od tego czasu wszystko zaczeło się zmieniać. Z dnia na dzień, miałaś coraz mniej czułości od Nialla, a dlaczego ? Tego nie wiedziałaś. Kiedyś było tak pięknie. Całowaliście się bardzo namiętnie na powitanie, a teraz... Kiedy wracasz do domu dostajesz lekkiego całusa w czoło albo w policzek, bardzo rzadko w usta. Irytuje cię to, powoli zaczynasz mieć tego dosyć. W niektórych momentach chcesz odejść, ale nie możesz. A dlaczego ? Bo jesteś w 6 miesiącu ciąży. Twój dzień wygląda tak, że wstajesz od rana godnisz i sprzątasz, bo Niall oczy wiście nie ma siły po pracy. Później jakieś sprawy na mieście, lekarz. Wracasz do domu i czekasz na chłopaka. Zje kolacje i idzie przed telewizor. Non stop coś od ciebie chce, a ty musisz mu dogadzać bo inaczej się obraża. No i znowu, wrócił usiadł przed laptopem.
N: Przyniesiesz mi wode ?
T: Masz nogi ?
N: Masz bliżej.
T: Jak zwykle, nie...
Zabrałaś butelke wody i poszłaś do salonu. Podałaś mu.
T: Proszę.
N: Postaw.
Z hukiem położyłaś ją na stoliku i poszłaś do kuchni. Usiadłaś przy stole i zaczełaś oglądać gazetę.
N: Co robisz ?
T: Czytam.
N: Przyniosłabyś mi ładowarkę, bo mi fon zaraz siądzie.
T: Nie wiem gdzie jest...
N: Przy lodówce, na szwce.
T: To skoro wiesz to sobie sam przynieś.
N: No weź nogi mnie bolą.
Wstałaś i poszłaś po ładowarkę. Podeszłaś do Nialla i rzuciłaś ją na kanapę.
T: Następnym razem sam sobie przynieś.
N: Wiesz, że jestem zmęczony po robocie.
T: Wiesz co, mam tego dosyć. Wracasz po pracy, siadasz i masz wszystko w dupie. Nic cię nie obchodzi, nic. Wtedy Niall wstał i zaczął na ciebie krzyczeć.
N: Mnie nic nie obchodzi ? Zarabiam, żeby utrzymać dom, ciebie.
T: Ale ty nie rozumiesz.
N: Wszystko rozumiem. Myślisz, że jak złapiesz mnie na dzieco, to coś zdziałasz ?
T: Coś ty powiedział ?
N: To co usłyszałaś.
Blonyn zabrał kurtkę, ubrał buty i wyszedł z trzaskiem z domu. Szybko wstałaś i podbiegłaś do okna. Znowu poszedł zapalić. A tak go prosiłaś żeby tego nie robił. Poszłaś na górę i spakowałaś swoje ciuchy. Zeszłaś na dół i położyłaś torbę przy drzwiach. Zabrałaś kilka tabletek, bo nagle źle się poczułaś. Ubrałaś buty i założyłaś płaszczyk. Chwyciłaś torbę do ręki i stanełaś przed drzwiami. Wróciłaś się jeszcze po kluczyki od samochodu. Wychodząc, położyłaś klucze od domu na szafeczce w przedpokoju. Wyszłaś i zamknełaś drzwi. Poszłaś w stronę samochodu. Popatrzyłaś się na Horana. Miał na prawdę przerażoną twarz.
N: (t.i.) przepraszam.
Podbiegł do ciebie kiedy ty wkładałaś swoje rzeczy to bagażnika.
N: Kochanie, nie chciałem. Przepraszam.
T: Nie mam tego dosyć...
N: (t.i.) przepraszam, nie zostawiaj mnie proszę.
T: Proszę ? Tose możesz mówić ale już nie do mnie. Rozumiesz. Mam tego dosyć. Wysługujesz się mną. Nie mam czasu dla ciebie. Ciągle coś ode mnie chcesz.
N: Wiem, na prawdę przepraszam już nie będe.
T: Już nie będe. Przyjdziesz jutro i będzie.
N: Nie obiecuję.
T: Niall, zrozum to ja jestem w ciązy, za trzy miesiące urodzi nam się dziecko. Ja nie wyrabiam.
N: Przepraszam.
Po jego policzkach zaczeły spływać łzy.
T: Muszę to przemyśleć, Niall.
Wsiadłaś do samochodzu. Wtedy Niall poszedł do domu. Siedziałaś w samochodzie ponad pół godziny. Cały czas płakałaś. Mówiłaś sobie nie, ale bez niego. Bez niego byś nie dała rady... On jest najważniejszy dla ciebie... Wysiadłaś z samochodu i jeszcze raz stanełaś i myślałaś czy wrócić. Wyciągłaś z bagażnika torbę i szłaś w stronę drzwi. Stanełaś, zamknełaś oczy i położyłaś ręke na klamce. Powoli ją przekręciłaś. Weszłaś po cichu do domu. Poszłaś do kuchni. Zobaczyłaś go jak siedział z głową położoną na rękach (na stole). Płakał, jak dziecko. Nie wiedziałaś go jeszcze w takim stanie. Podeszłaś do niego i go przytuliłaś od tyłu. Wtał szybko z krzesła, odwrócił się i cię przytulił. Nadal płakał. Cały czas leciały mu łzy.
N: Przepraszam cię, już nigdy, prze nigdy cię tak nie potraktuję, nigdzy. Kocham cię.
T: Ja ciebie też bardzo kocham, najbardziej. Tylko proszę cię, nigdy mnie tak nie traktuj.
N: Wiem, to ja powinienem przy tobie gonić. Ja a nie ty przy mnie...
T: Obiecaj mi tylko...
N: Obiecuję.
Pocałowaliście się bardzo namiętnie. Niall zabrał cię delikatnie na ręce i zaniósł na górę. Położył cię na łóżku. Poszedł i zrobił ci herbatę. Przyniósł ci ją do łóżka. Położył się obok ciebie.
T: Dziękuje.
N: A teraz mi daj łyka.
T: Hahaha, zrób sobie.
N: Już zrobiłem.
Zaczeliście się śmiać. Niall napił się troche herbaty i oddał ci ją. Wypiłaś prawie całą i odłożyłaś ją na stołek. Wtuliłaś się w Nialla.
N: Kocham cię, wiesz. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił.
T: A ja bez ciebie. Kocham cię.
Pocałowaliście się i zasneliście.
___________________________________________________________________
Sorki, że znowu z Niallem !!! xx /Lexii xx.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

NIALL #10

NIALL #10
Tak długo czekałaś na ten wyjazd. Wyjazd do Londynu. Od zawsze chciałaś tam jechać. Zwiedzić Londyn. Wkońcu dostałaś wiadomość od taty, że przeprowadza się z NY do Londynu. Odrazu zaproponował ci wakację u niego, wiedział, że to jest twoje największe marzenie. Dzisiaj nadszedł ten dzień. Dzisiaj wyjeżdżach. Wstałaś rano i spakowałaś resztę swoich ciuchów i kosmetyków. Zniosłaś na dół bagaże i poszłaś zjeść śniadanie. Jesyną negatywną rzeczą było to, że twój młodsz bran z tobą jedzie. Pojechaliście na lotnisko. Pożegnaliście się z mamą i poszliście na odprawę... Po chwili byliście już w samolocie. Zajęliście miejsca, założyłaś na uszy słuchawki i zasnełaś. W którymś momencie się obudziłaś, poszłaś do ubikaji, zamówiłaś nappoje i usiadłaś znowu obok brata. Napiliście się soku i po chwili był sygnał, zapiąć pasu. Wylądowaliście. Wyszłaś z samolotu i poszłaś odebrać bagaże. Przywitałaś się z tatą i jego narzeczoną. Pojechaliście na miasto. Zwiedzaliście Londyn i chodziliście po sklepach. Pojechaliście do domu na kolację. Zaraz jak zjadłaś poszłaś śie przejść. Chodziłaś uliczkami ondynu. Bez celu, kompletnie nie wiedząc jaką drogą idziesz. Doszłaś do jakiegoś mostu. Zobaczyłaś tam jakiegoś siedzącego na ziemi chłopaka w kapturze. Podeszłaś i usiadłaś obok niego.
T: Co tak sam siedzisz ?
N: Czasami tak lubię.
Zaczeliście rozmawiać. Wymieniliście się numerami. Miałaś kilka nieodebranych połączeń od taty. Znowu dzwonił odebrałaś i powiedziałaś mu, że będziesz za niedługo. Pożegnałaś się z chłopakiem i jeszcze przez pół godziny błądziłaś. Wkońcu znalazłaś drogę. Oglądnęlicie film i poszłaś spać. Rano zadzwonił ci telefon. To był Niall. Umówiłaś się z nim na moście za dwie godziny. Poszłaś umyć głowę i się wykompać. Ubrałaś się i w locie zjadłaś śniadanie. Poszłaś na umówione miejsce. Stanełaś na moście nie mogłaś uwieżyć, że kilka metrów od ciebie stoi Niall Horan z 1D. Chciałaś podejść po autograf i zdjęcie, ale cykałaś. Stałaś dalej i czekałaś na chłopaka. Kątem oka obserwowałaś Horana. Zobaczyłaś, że wyciąga telefon i gdzieś dzwoni. W tym samym momencie, twoja komórka zaczeła dzwonić. Odwróciłaś się i cię zamurowało. Chłopak do ciebie podszedł.
N:Nie wiedziałem, że to ty.
T: A ja nie wiedziałam, że jesteś Niall Horan.
Zaczeliście się śmiać. Poszliście na lody, do kina. Bardzo dużo chodziliście po Londynie. Wkońcu zaczeło się ściemniać. Niall odprowadził cię pod kamienice w której mieszkałaś. Przez chwile, staliście w ciszy. Przytuliliście się na pożegnanie. Poczułaś jego zapach, dotyk i ciepło. Nigdy nie zapomnisz tego uczucia. Poszłaś do mieszkania. Weszłaś do swojej sypialni, walłaś się na łóżko i myślałaś o tym całym dniu. To wszystko było takie piękne. Nawet nie wiesz w którym momencie zasnełaś... Minęły już dwa tygodnie. Spotykasz się z Niallem prawie codziennie. Dzisiaj też macie gdzieś iść. Ubrałaś się, pomalowałaś i poszłaś na umówione miejsce. Zonbaczyłaś chłopaka w oddali, Szłaś w jego kierunku z uśmiechem na twarzy. Wyglądał tak słodko. Miał czarne spodnie, białą koszulkę i okulary przeciwsłoneczne. Przytuliłaś się z nim. Już chciałaś się odsunąć, kiedy Niall złapał cię w tali jedną ręką, a drugą położył na twoim policzku. Pocałował cię.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Jeszcze raz wasze usta połączyły się w namiętnym pocałunku. Chłopak chwycił cię za ręke i poszliście do kina. Kolejnny dzień był wsapniały. Ale musiałaś wracać się spakować. Niall poszedł z tobą. Usiadł na łóżku i patrzył jak się pakujesz.
N: Musisz jechać ?
T: Muszę. Zaraz kończą się wakacje, a ja mam szkołe.
N: Nie możesz tutaj zostać.
T: Wiesz, że jak bym mogła.
N: Wiem.
T: Ja mam dopiero 17 lat. Musze wracać.
N: Obiecaj mi, że tu wrócisz, ze do mnie wrócisz, ze mnie nie zostawisz.
Usiadłaś obok niego i się przytuliłaś. Wyszeptałaś ,u do ucha.
T: Obiecuję.
Pocałowaliście się i spakowałaś resztę rzeczy.
T: Zostaniesz dzisiaj ?
N: Pewnie.
Poszliście zjeść kolację i oglądnąć film. Spędziliście razem cąły wieczór. Poszłaś z nim do swojej sypialni. Położyliście się na łóżku i zaczeliście rozmawiać. Nawet nie wiesz kiedy zasnełaś... Rano obudziło cię lekie ciepło na ustach. Nie otwierając jeszcz eoczu, miałaś uśmiech na twarzy. Nial cały czas cię całował. Poszłaś się umyć i ubrać. Byłaś gotowa. Usiadłaś na łóżku i zaczełaś płakać.
N: (t.i.) co się stało ?
T: Ja nie chcę wracać, chcę zostać z tobą.
N: Nie martw sie będzie dobrze.
Pocałowaliście się i poszliście na śniadanie. Niall zabrał twój bagaż i poszliście do samochodu. Po niecałej godzinie byliście już na lotnisku. Musiałaś się z nim pożegnać. Przytuliłaś się i zamknełaś oczy.
N: Zostań, proszę.
T: Nie mogę, wiesz.
Po twoich policzkach zaczeły spływać łzy. Pocałowałaś go bardzo namiętnie.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Jeszcze raz wasze usta złączyły się w całość. Zabrałaś bagaż i poszłaś na odprawę. Idąć jeszcze raz się odwróciłaś i zobaczyłaś płaczącego Nialla. Ty też się jeszcze bardziej rozkleiłaś. Po kilkunastu minutach byłaś już w samolocie. Dostałaś esmsa: " Nie bój się, zaczekam na ciebibie, tyle ile będe musiał. Kocham cię.~ Niall". Rozpłakałaś się i odpisałaś mu:"Kocham cię, dziękuję.". Wyłączyłaś telefon. Po jakmś czasie, byłaś już w Polsce. Wszystko takie samo jak zwykle. Nienawidziłaś tego. Wróciłaś do domu i zaczełaś płakać... Mineły dwa miesiące. Wieczoram mama przyszła do twojego pokoju. Nie mogłaś uwierzyć w to co do ciebie mówi. Tata załatwił ci tam szkołę i będziesz mogła zacząć od 2 semestru. Od razu zadzwoniłaś do Nilla. Był bardzo szczęśliwy. Skonćzyłaś to półrocze i zaczełaś się pakować. Byłaś tak szczęśliwa, że zobaczysz znowu Nialla. Wsiadłaś w samolot i poleciałaś. Po kilku godzinach byłaś już w Londynie. Wyszłaś z samolotu i pobiegłaś po bagaż. Na końcu długiego korytarza zobaczyłaś Nialla. Wpadliście sobie w objęcia. Całowaliście się kilka minut. Znowu jeździliście po londynie. Od tego czasu chodzisz tam do szkoły i za niedługo masz się przeprowadzić do Nialla.
____________________________________________________________________
/ Lexii xx.

sobota, 19 stycznia 2013

NIALL #9

NIALL #9
Twój wujek prowadzi firmę i podpisuje kontrakty z różnymi mega gwiazdami. Codzinnie tam chodzisz. Lubisz przebywać w towarzystwie tych wszystkich ludzi, często spotykasz znane osoby. Można powiedzieć, że codziennie. Twój wujek nie ma nic przeciwko, sam zaproponował, że jak będziesz starsza i będziesz chciała, to masz już załatwioną robotę. Wstałaś rano, umyłaś się, ubrałaś i w locie zjadłaś śniadanie. Wsiadłaś w tramwaj i pojechałaś do firmy. Szłaś z przystanku dosłownie 2 minuty. Weszłaś do biurowca i pojechałaś na dwudzieste piętro. Szłaś długim korytarzem, kiedy zobaczyłaś zza szklanej ścianki Nialla Horana, kilku jakiś ludzi i twojego wujka. Nie wieżyłaś własnym oczom... Jak gdyby nigdy nic chciałaś przejśc obok biura wcześniej jeszcze podsłuchałaś ich rozmowę.
W: Będziesz musiał udawać, że jesteś w związku z dziewczyną, którą ci wyznaczymy.
N: No dobrze.
Liczyłaś na to, że wujek cię zawoła i tak się właśnie stało.
W: (t.i.) mogę cię prosić ?
T: Tak ?
W: Niall, to będzie twój chłopak...
T: Co ?
W: Siadaj, wszystko ci wytłumaczę...
Usiadłaś na fotelu niedaleko blondyna. Rozmawialiście przez dwie godziny, podpisywaliście różne dokumenty. Potem Niall zaprosił cię na kawę. To znaczy ma cię niby zaprosić jako chłopak... Nie cieszyłaś się za bardzo, ale nie chciałaś powiedzieć o tym wujkowi, bo bałaś się, że się na tobie zawiedzie... Poszłaś do małej knajpki razem z chłopakiem. Nie wiedziałaś jak się masz zachować. Widać było, że chłopak nie jest z tego zadowolony, tak samo jak ty...
N: Weź, postaraj się chociaż.
T: A może ty powinieneś się postarać. To ty chcesz się rozsławić...
N: Wytrzymamy ze sobą dwa miesiące i ędzie spokuj.
T: Aż dwa mieiące.
Powiedziałaś pod nosem. Pożegnaliście się i poszliście każdy w swoją stronę. Poszłaś do domu. Rano wstałaś i pojechałas na zakupy. Już na drugi dzień zaczeły się plotki. Nagłówki gazet i ci ludzie z aparatami zaczęli cię przerazać. To dopiero pierwszy dzień, a już masz dosyć... Ale postanowiłaś, że wytrzymasz... Zadzwonił ci telefon.
N: Wiesz, że musimy się teraz widywać, więc gdzie i o której ?
T: Obojętne.
N: No to na rogu biurowca, za 20 minut.
T: Ok będe czekać.
Zobaczyłaś go. Szedł w czarnych okularach, białym podkoszulku i czarnych spodniach. A ręce miał włożone w kieszenie spodni. Podszedł do ciebie i przytulił cię, bardzo mocno. I wtedy wyszeptał ci do ucha.
N: Zachowuj się naturalnie, nie spieprz tego.
T: Nie jestem idiotką, tak...
Poszliście do studia, gdzie zmienili ci styl ubierania się, fryzurę. Wszystko. Nawet ci się to podobało. Potem pojechaliście na miasto. Nie dogadywaliście się za dobrze, ale musieliście udawać. Minął już miesiąc, wasze kontakty są o niego lepsze, ale i tak Niall nie darzy cię wielką sympatią. Przynajmniej takie masz wrażenie. Dzisiaj chłopak zaprosił cię do swojego domu. Przygotowałaś się i pojechałaś do chłopaka. Wpóścił cię z odziwo uśmiechem na twarzy.
T: Co ci ?
N: Nic, poprostu mam dobry humor.
T: Dziwne, i to w twoim przypadku.
N: Dobra, dobra.
Obejżałaś jego dom i poszliście do salonu. Usiadłaś na kanapie, a obok ciebie Niall. Rozmawialiście ponad godzinę, aż w końcu zaczeliście gadać o miłości.
T: Wiesz co bo ja dobiero teraz poczułam jak się kocha...
N: To znaczy.
T: No zakochałam się w tobie.
N: Co ?
Chłopak zaczął się śmiać.
T: Dobra nie powinnam tego mówić.
N: No nie powinnaś...
Jedna łza spłyneła ci po policzku. Wstałaś, zabrałaś kurtkę i jeszcze raz popatrzyłaś się na blondyna. Trudno było ci powstrzymać płacz... Nie chciałaś, żeby zaczeły się plotki jakby ktoś zobaczył ciebie wychodzącom od Nialla, całą zapłakaną... Wyszłaś, powoli zamyjąc drzwi. Pojechałaś do domu. Nie wychodziłaś z mieszkania przez dwa tygodnie, a wujkowi powiedziałaś, że jesteś chora i nie jesteś w stanie wychozić z domu. Dzisiaj jest koncert 1D. Musisz na niego iść bo obiecałaś swojej zwariowanej kumpeli, że ją zabieżasz. Wujek kupił ci dwa bilety z VIPem. Decyzja była trudna, ale poszłaś. Stoicie już przed sceną. Jeszcze kilka chwil, a zobaczysz chłopaka w którym tak bardzo się zakochałaś. Zaczeła się piosenka i oni wybiegli na scenię. Z oczu zaczeły ci spływać same łzy. Nie kontrolowałaś tego, ale w pewnym momencie zaczełaś się bawić jak zwykła fanka. Śpiewałaś, skakałaś, krzyczałaś. Wszystko naraz żeby tylko nie myśleć o tym jak bardzo się wygłupiłaś... Koncert się skończył i wszyscy z VIPem poszli za kulisy. Weszliście do niewielkiej salie. Na około były same kanapy. Chłopcy już tam siedzieli. Ze swoją koleżanką weszłaś na samym końcu. Usiadłaś gdzieś z boku. Nie chciałaś żeby Niall cię zobaczył. A jednak. Popatrzył się na ciebie. Co chwilę spotykały się wasze spojżenia. Niall cały czas robił coś na komórce, próbując skupiać uwagę na fankach. Po chwili poczułaś wibrowanie w kieszeni. Wyciągłaś telefon ze spodni. Dostałaś esmsa: "Proszę, porozmawiajmy.~Niall". Popatrzyłaś się na niego, a on na ciebie. Chciałaś kiwnąć głową, że tak, ale twoją uwagę odwróciła twoja kumpela. Po chwili zadzwonił ci telefon. Odeszłaś od grupki fanów i 1D. Stanełaś kilka metrów dalej i odebrałaś. Rozmawiałaś bardzo krótko. Poczułaś ciepły dotyk na swojej talii... Odwróciłaś się i zobaczyłaś Nialla.
N: Przepraszam.
T: Daj spokuj.
N: Kocham cię.
Chłopak namiętnie cię pocałował...
_____________________________________________________________________
/Lexii xx.

HARRY #1

HARRY #1
Znacie się z Harrym od pięciu lat, ale parą jesteście dopiero od roku. Ukrywaliście swoją miłośc, ale w końcu Harry zyskał odwagę i pewnego wieczory cię pocałował. Mieszkasz razem z całą piątką w jednym wielkim domu. Dzisiaj robicie impreze urodzinową dla Louisa. Chłopak  nic o tym nie wie. Siedzisz na łóżku w swojej sypialni i przeglądasz gazetę. Z łazienki wychodzi Harry. Patrzy się na ciebie z nutką porządania.
T: Harry, wszystko w pożądku ?
Wtedy chłopak podszedł do ciebie i uklęknął przy łóżku i zrobił (oczy kota ze Shreka).
T: Harry, nie ja ci coś powiedziałam.
H: Proszę.
T: Nie. Dwa tygodnie mówiłam ci już.
H: Ale minął już jeden, no proszę.
T: Nie.
Uśmiechnełaś się chytrze i udawałaś, że nie widzisz chłopaka. Ciągle z uśmiechem na twarzy. Harry usiadł za tobą na łóżku i objął cię rękami.
N: Proszę...
Zignorowałaś go, ale on zaczął całować cię po szyi. Zamknełaś oczy i poczułaś jak bardzo go pragniesz. Ciało mówiło ci tak, ale mózg nie pozwalał ci na to. Wstałaś szybko i stanełaś przed chłopakiem. Powoli zaczełaś zsówać z siebie części garderoby. Widziałaś to porządanie w oczach chłopaka. Stałaś już w samej bieliźnie. Wtedy weszłaś do garderoby, ale wyszłaś już w sukience. Na Harrego twarzy był smutek i zdenerwowanie.
T: Nie tym razem kochanie.
H: (t.i.) nie... Chcesz żebym oszalał ?
T: Może.
Uśmiechnełaś się i wyszłaś z pokoju, a chłopak walnął całym ciałem na łóżko. Szłaś ma dół po schodach z zadowoleniem. Wiedziałaś, że chłopak już długo nie pociągnie, ale chciałaś go jeszcze podręczyć. Zeszłaś na dół i usiadłaś w kuchni i zaczełaś pić herbatę Liama.
Li: Coś ty taka zadowolona ?
T: Zapytaj Hazzy.
Zaśmiałaś się, kiedy chłopak zszedł na dół. Popatrzył się na ciebie, nadal miał w oczach mega pożadanie. Nalał sobie soku i poszedł do salonu oglądać film. Nastał wieczór. Ludzie zaczeli się schodzić. Było ich mnóstwo. Nie pamiętasz kiedy w tym domu było tyle osób... Impreza trwała, wypiłaś trochę i poszłaś poszukać Harrego. Nie widziałaś go przez cały wieczór. Poszłaś na górę i go zobaczyłaś. Stał oparty o ścianę między pokojem Zayna, a Liama. Przeszłaś obok niego obojątnie, ale jedną ręką przejechałaś po jego kroczu. Zaczełaś rozmawiać z grupką dziewczyn, które stały niedaleko Harrego . Skończyło ci się piwo, przeprosiłaś je i poszłaś w stronę schodów. Idąc, Harry złapał cię w talii pocałował cię w szyję i wyszeptał do ucha.
H: Proszę cię, potrzebuje tego.
T: Tego czy mnie ?
H: Ciebie.
Harry bez zastanowienia otworzył drzwi do pokoju Zayna, zamknął je i rzucił cię na łóżko. Miał takie wielkie pożądanie w oczach. Zaczął cię całować. Namiętnie całować... Rozbierał cię i siebie też. Po chwili byliście nadzy... Całował cię od góry do dołu, czułaś się wspaniale. Zjechał do twojej kobiecości. Zaczął robić okrężne i szybkie ruchy językiem. Cała chodziłaś. Bez zastanowienia włożył w ciebie dwa palce, a po chwili trzy, byłaś plisko szczytu... Harry szybko wysunął palce i popatrzył ci się w oczy.
H: Dzisiaj nie będziemy się bawić.
T: To znaczy ?
Bardzo gwałtownym i szybkim ruchem wszedł w ciebie. Wchodzi i wychodził. Robił to tak inaczej. Inaczej niż zwykle. Czułaś go w każdym centymetrze siebie.
H: Krzycz.
T: Harry, Harry...
Krzyczałaś ile masz sił w płucach. Wasze oddechy były coraz bardziej niespokojne.
H: Jeszcze trochę.
Chwycił cię mocno i wszedł tak gwałtownie, że doszliście równo. Krzyłaś tak głośno, że zapewne wszyscy na korytarzu was słyszeli. Harry wyszedł z ciebie i uklęknął przy łożku i oparł się na twoim brzuchu.
H: Już nigdy więcej nie każ mi czekać.
T: No to musisz być baaardzo grzeczny.
H: Już zawsze będę...
Pocałował cię i zaczeliście się ubierać. Szybko włożyłaś sukienkę. Harry też był szybko w ciuchach. Westchnął i wyszliście z uśmiechami na twarzach. Wszyscy się na was patrzyli.
Rano zeszliście na śniadanie, mimo że była już 12. Weszliście do kuchni. Rozmawialićie w piątke, bo Zayn strasznie się zalał. Po jakimś czasie mulat zszedł i stanął w progu.
Z: Ej może wiecie kto się zabawiał w moim pokoju ? Staniczek znalazłem.
Razem z Harrym wybuchneliście śmiechem. A później wszyscy się śmialiście.
__________________________________________________________________________
Dla Sophie Candy !!! :D Oluś mam nadziejem że takie miało być !!! <3/ Lexii xx.

piątek, 18 stycznia 2013

NIALL #8

NIALL #8
Byliscie już ze sobą od czterech lat. Kochaliście się tak bardzo, że nie mogliście już bez siebie żyć. Trzy tygodnie temu zaczełaś myśleć o dziecku, ale jak narazie chciałaś zaczekać z tą rozmową. Nie wiedziłaś jak Niall na to zareaguje. Wieczorem usiadłaś na kanapie przed telewizorem. Czekałaś na Niall, aż wróci z próby. Nawet nie wiesz kiedy zasnełaś. Obudziło cię ciepło na twoich ustach. Kiedy otworzyłaś oczy zobaczyłaś Nialla. Uśmiechnełaś się.                                                          T: Hej, czekałam na ciebie.                                                                                                                                             N: Właśnie widzę.                                                                                                                                                        Zaśmiał się Niall i jeszcze raz cię pocałował. Zaczeiście rozmawiać. Siedzieliście tak przez godzinę. Niall wstał z kanapy.
N: Idę zrobić kakao. Chcesz ?
T: Chcę.
Po kilku minutach przyszedł Niall. Podał ci kakao i siadając westchnął.
N: Nie myślałaś.
T: Co ?
N: No bo wiesz.
T: Co wiem ?
N: No bo ja tak myślałem sobie.
T: Niall co jest z tobą ?
N: Bo chciałbym mieć z tobą dziecko.
T: Niall. Mówisz serio ?
N: Nie jeżeli nie chcesz.
T: Chcę i nawet nie wiesz jak bardzo, od dawna chciałam z tobą o tym pogadać, ale się bałam, że ty nie będziesz chciał. Bo sława i...
N: Oszalałaś, sława mi nie przeszkodzi w założeniu rodziny. Nigdy...
Pocałowaliście się. Niall chwycił jedną ręką twój policzek i popatrzył ci się w oczy.
N: No to może trzebaby było zacząć pracować nad naszym maluszkiem.
T: No też mi się tak wydaje.
Uśmiechnełaś się i wtedy blondyn wziął cię na ręce i zaniósł do sypialni. Kochaliście się. Mineły dwa tygodnie. Poszłaś do apteki po test ciążowy. Szypko wróciłaś do domu i powiedziałaś Niallowi, żebyu zaczekał. Bardzo się denerwowałaś, czy wam się udało. Weszłas, zamknełaś się na kluczyk i zrobiłaś test. Zeszłaś do salonu, gdzie siedział Niall. Stanełaś obok niego. Czekaliście na wynik. Położyłaś test na stole i chodziłaś po salonie.
T: I co ?
N: Jedna.
T: Kurwa.
Zaczełaś płakać...
N: Nic nie szkodzi, będziemy próbować dalej nie przejmuj się...
Pocałował cię w czoło, potem poszłaś znowu sprawdzić kiedy masz dni płodne. Tak wypadło, że teraz. Podeszłaś do Nialla.
T: Kochanie.
N: Tak ?
Zapytał Niall z uśmiechem na twarzy...
T: Bo wiesz, mam dni płodne no i.
N: I ?
T: Wiesz co.
N: Wiem.
Uśmiechnełaś się i pocałowałaś Nialla. Poszliście do sypialni. Kochaliście się codziennie przez dwa tygodnie. Czasami nawet kilka razy na dzień. Myślałaś, że to już, że już wam się udało, ale nie. Kiedy rano wstałaś i poszłaś do łazienki i zrobiłaś test. Znowu negatywny. Zaczełaś płakać.
N: Nie przejmuj się. W końcu się uda, zobaczysz.
T: Mam tego dosyć.
Podszedł do ciebie blondyn i cię bardzo mocno przytulił. Ubraliście się i poszliście na impreze. Umówiliście się tego wieczora  z chłopakami z 1D. Poszliście na miejsce spotkania. Nie bawiłaś się zbyt dobrze. Siedziełaś przy stoliku, kiedy reszta się bawiła. Przyszedł do ciebie Zayn.
Z: (t.i.) co jest ?
T: Nic, nie ważne.
Z: Przecież widze, że nie jest ok. Powiedz mi o co chodzi.
T: A mamy takie sprawy z Niallem, wiesz.
Z: Jakie, mi możesz powiedzieć...
T: Wiem. Ale idź się bawić, ja tu posiedze.
Z: Nigdzie nie pójde, dopuki nie powiesz mi o co chodzi.
T: Staramy się o dziecko z Niallem.
Z: Ooo no to powinnaś się cieszyć.
T: Od miesiąca i nic.
Z: Nie martw się będzie dobrze, wkońcu wam się uda.
T: Mam nadzieję.
Wtedy do stolika przyszedł Niall. Był trochę opity, ale naprawdę wypił jakiegoś drinka może dwa. Usiadł obok ciebie.
N: Co jest ?
Z: Będzie dobrze, uda się.
Uśmiechnełaś się do niego, wtedy mulat poszedł nadal się bawić.
N: Co się ? Powiedziałąś mu ?
T: Nie mam przed nim tajemnic.
N: No leć powiedz wszystkim, że nam się nie udaje.
T: Niall o co ci chodzi ?
N: O to.
T: Skończ, proszę...
N: Jak mam skończyć. Mam dziewczyne, która nie może urodzić mi dziecka. Zajebiście.
T: Coś ty powiedział ?
N: To co usłyszałaś.
T: Teraz to przesadziłeś. Nie obwiniaj mnie o to.
N:Przepraszam, niepowinieniem tak mówić.
T: Trochę zapóźno na przepraszam.
N:(t.i.).
Zabrałaś kurtkę, torebkę i wyszłaś szybkim krokiem i łzami w oczach z klubu. Po kilkunastu minutach byłaś w domu. Weszłaś i stanełaś w przedpookju. Pomyślałaś: " Po co ja tu jestem, skoro nie mogę urodzić mu dziecka. Nie będe zabierała mu życia, niech sobie znajdzie jakąś lepszą. Taką która urodzi mu gromatkę dzieci.". Zaczełaś wyć jak dziecko. Poszłaś do salonu i zapaliłaś papierosa. Wtedy usłyszałaś zamykające się drzwi. Niall przyszedł. Był kompletnie zalany. Wszedł do salonu. Popatrzył się na ciebie, a ty na niego.
N: Czemu poszłaś ?
T: Jeszcze się pytasz ?
N: No sory.
T: Sory, mówisz... Faaajnie.
Zaśmiałaś się.
N: Jak byś zaszła w ciąze to by tego wszystkiego nie było.
T: Znowu mnie osądzasz... Znowu.
N: Nie osądam cię.
T: Nie no wcale. Wiesz co idź się połóż jutro pogadamy. I to bardzo poważnie.
N: No to idę.
T: Idź.
Położyłaś się na kanapie i zasnełaś... Rano się obudziłaś, poszłaś zrobić sobie kawę. Kiedy ją piłaśwszedł do kuchni Niall.
N: Czemu nie spałaś w sypialni ?
T: Jeszcze się pytasz ?
N: No chyba mam prawo się zapytać nie.
T: No do tego masz, ale nie masz do tego żeby osądać mnie o to, że ja nie moge zajść w ciąże, bo to nie moja wina.
N: Idź się zbadać. Wtedy będziesz miała pewność.
T: Ja się mam iść zbadać ? Ja ? A ty co ? A może wina leży po twojej stronie ?
N: Po mojej ? Teraz dojebałaś...
Zaczełaś płakać i poszłaś do sypialni spakować się. Zeszłaś na dół z torbą. Stanełaś w przedpokoju, żeby ubrać buty.
N: Co ty robisz ?
T: Odchodzę, zznajdź sobie taką, która urodzi ci dziecko.
N:(t.i.) przepraszam. Zostań nie chciałem.
T: A jednak to zrobiłeś. Wiesz co to nie ma sensu z nami koniec.
Wyszłaś z domu trzaskając drzwiami. Pojechałaś do Zayna.
Z: (t.i.), co ty tu robisz ? Co się stało ?
T: Zerwałam z nim.
Zaczełaś płakać i wtuliłaś się w mulata.
Z: Będzie dobrze. Nie martw się.
Minął tydzień, narazie mieszkasz z Zaynem. Niall cały czas wydzwania do ciebie i ulata. Ignorujecie go, a przynajmniej ty próbujesz. Już kilka razy próbowałaś odebrać, ale nie. Nie mogłaś tego zrobić bardzo cię zranił. Dostałaś esmsa:" Wiesz jak bardzo cię kocham, nie powinienem mówić takich rzeczy. Wiem, że te słowa strasznie cię zraniły i trudno będzie ci o tym zapomnieć. Chcę tylko jednego, żebyś wróciła. Nie obchodzi mnie to czy będziemy mieć dzieci czy nie. Wolę nie zostać ojcem a być z tobą na zawsze. Kocham cię (t.i.). Wróć do mnie. Nie chcę żebyś cierpiała. Już nigdy cię nie zranię obiecuję, ale wróć do mnie. Czuje strasznie w tym domu, sam. Jest tu tak pusto i cicho. Proszę wróć. Kocham cię.~Niall.". Rozpłakałaś się czytając tego esmsa. Odpisałaś mu tylko: "Daj mi czas." i to tyle. Minął kolejny tydzień. Poszłaś do ginekologa, bo spóźniał ci się okres. Podejrzywałaś, że możesz być w ciąży, ale już nie raz nie miałaś okresu. Czasami nawet przez trzy miesiące. Nie dawałaś sobie wielkich nadzieji. Wyszłaś z gabinetu lekarza z wielkim uśmiechem na tważy i zdjęciem USG w ręce. Tak jesteś w ciązy to siudmy tydzień. PRzecież robiłaś testy, ale wychodziły negatywne... No cóż nie przejmowałaś się tym tylko wsiadłaś w samochód i pojechałaś do domu. Do Nialla. Zapukałaś, ale nikt nie otwierał. Otworzyłaś drzwi, które o dziwo były otwarte. Weszłaś do domu. Panowała tu taka cisz. Taka pustka.
T: Niall.
Usłyszałaś kroki. Niall zszedł po schodach.
N: Co ty tu robisz ?
T: Wróciłam.
N: Ale...
T: Wróciłam tu gdzie nasze miejsce.
N: Nasze ?
T: Moje i naszego dziecka.
N: Dziecka ?
T: Niall.
Chłopak z uśmiechem na twarzy podbiegł do ciebie, zabrał cię na ręce i zaczął całować...
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Uśmiechneliście się do siebie i poszliście ogląć film.
T: Czekaj mam coś dla ciebie.
N: Co ?
Poszłaś do torebki i wyciągnełaś z niej zdjęcie waszego bobasa.
N: O boże nie wieże.
T: No to uwież, bo za nie całe osiem miesięcy będziesz tatusiem.
N: Nawet nie wiesz jak się cieszę...
Pocałowaliście się i nadal oglądaliście film.
__________________________________________________________________________
Lexii xx.

środa, 16 stycznia 2013

NIALL #7

NIALL #7
Kochałaś go, bardzo go kochałaś, ale on nie był pewny swoich uczuć do ciebie. Nie ufał ci, raz go zdradziłaś, bardzo tego żałujesz...I to od tego czasu jest srasznie. Przychodzi do ciebie prawie codziennie. Ale po co ? Po to, żeby się z tobą przespać. Czekasz aż zostanie przy tobie na zawsze. Ale nie zawsze przychodzi, od razu do łóżka, zanim się obejżysz stoi ubrany w drzwiach i wychodzi. Zaczyna cię to przerastać, chcesz z tym skończyć ale nie możesz, nie dasz rady. Dwa dni bez niego to jest dla ciebie męka. No i znowu. Usłyszałaś dzwonek do drzwi, poszłaś otworzyć i tam stał Niall. Od razu zaczeliście się całować i powoli zmierzając w stronę sypialni, zrzucaliście z siebie ubrania. Położył cię na łóżko i zaczął całować. Odchyliłaś głowę do tyłu i patrzyłaś w sufit. Nie chciałaś tego... Znowu, ale bałaś sie, że jak mu to powiesz to wyjdzie i juz go nigdy nie zobaczysz. Po kilku minutach pieszczot wszedł w ciebie. Było ci tak dobrze, czułaś go w każdym centymetrze siebie. Wchodził i wychodził, tak jak ty to lubiałaś. Po chwili doszłaś, a jakiś czas po tobie on. Położył się obok siebie i patrzył w sufit. Zamknełaś oczy i po policzkach zaczeły spływać ci łzy.
N: Co jest ?
T: Nic.
N: No przecież widzę.
T: To źle widzisz...
N: Dobra ja się zbieram.
T: Nie no co ty.
Odburknełaś pod nosem.
N: Co ?
T: Nic.
Wtedy Niall wstał z łóżka i zaczał się ubierać. Przykryłaś się kocem i zamknełaś oczy, usłyszałaś tylko zamykające się drzwi. Wtedy walłaś głową w poduszkę i zaczełaś wyć jak dziecko. Nie mogłaś sobie wybaczyć tego co zrobiłaś, nie chciałaś tego ale nadal to robiłaś. Mineło kilka dni, Niall przyszedł trzy razy w tym czasie. Czułaś nudności, kiepsko się czułaś z samego rana poszłaś do apteki. Kupiłaś test ciążowy. Wachałaś się czy go zrobić, ale musiałaś się dowiedzieć czy to zatrucie czy... Nie chciałaś o tym myśleć ale nie miałaś innego wyjścia. Wróciłaś do domu przez godzinę chodziłaś po mieszkaniu. Nie wiedziałaś czy zrobić test czy nie. W końcu zyskałaś się na odwagę i poszłaś do łazienki. Zrobiłaś to. Wyszłaś z testem w ręce kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Podeszłaś i otworzyłaś je. To znowu Niall. Od razu zaczął cię całować, ale ty mu się wyrwałaś.
N: Co z tobą ?
T: Niall nie mam dzisiaj nastroju.
N: Nie przesadzaj.
T: Ale ja naprawdę kiepsko się czuje.
N: Co ci ?
T: Możesz usiąść ?
N: No tylko szybko bo nie mam czasu.
Wtedy zadzwonił ci telefon.
T: Czekaj chwilę.
Odebrałaś i po drugiej stronie odezwała się twoja przyjaciółka.
TP: Zrobiłaś ten test ?
T: Zrobiłam.
TP: I co ?
T: Jeszcze nie wiem. Możesz do mnie przyjść ?
TP: No zaraz będe, a co powiesz Niallowi ?
T: Siedzi u mnie. Dobra kończę bo jak zwykle czasu nie ma. Czekam...
Rozłączyłaś się i poszłaś podłączyć telefon do ładowarki.
N: Możesz się sprężać ?
Wtedy wypadł ci test ciążowy z kieszeni spodni. Zchyliłaś się, podniosłaś go i kiedy zobaczyłaś wyniek. Tak dwie kreski, piepszłaś nim gdzieś w kąt pokoju.
T: Kurwa.
N: Ej.
T: Kurwa w ciąży jestem.
N: Co ?
T: Głuchy jesteś, będziemy mieli dziwcko.
N: My ?
T: Nie ja sama.
N: Ja to jest moje dziecko, to..
T: To ?
N: Tak pewnie bzykasz się z kilkoma na boku i teraz mi będziesz wmawiać, że tatusiem zostanę tak ?
T: Nie uprawiam seksu z nikim po za tobą.
N: Myślisz, że ci uwierzę ?
Zaczał się śmiać.
T: Kurwa kocham cię to ci nie wystarczy ?
N: Wtedy nie myślałaś o tym czy mnie kochasz czy nie...
T: I właśnie tego teraz bardzo żałuję...
N: Dobra nie wydurniaj się. To na pewno nie jest moje dziecko.
T: Chyba wiem z kim sypiam.
N: Nie był bym tego taki pewien.
Wtedy poczułąś straszliwy ból w podbrzuszu, upadłaś na kolana i trzymałaś się za brzuch. Niall do ciebie podbiegł, był bardzo wystraszony.
N: Ej (t.i.) dobrze sie czujesz ?
T: Zostaw mnie, w końcu to nie twoje dziecko, nie...
N: Czekaj zadzwonie na pogotowie.
T: Nie, daj mi telefon.
N: (t.i.) !!!
T: Kurwa, daj mi telefon.
Krzykłaś, wtedy Niall podał ci go, wybrałaś numer do swojej przyjaciółki.
TP: Halo.
T: Boli mnie bardzo mnie boli, przyjedź do mnie szybko proszę. Teraz !!!
Wtedy twoja przyjaciółka się rozłączyła i wtym momencie weszła do mieszkania. Podbiegła do ciebie i zadzwoniłą po pogotowie. Przyjechali w ciągu kilku minut. Kiedy cię zabierali, popatrzyłaś na Nialla. Miał łzy w oczach.
TP: Zadowolony jesteś ?
N: Przestań.
TP: Jak przestań ?
N: Kurwa co ja narobiłam, to moja wina...
Niall zaczął płakać.Zabrał do ręki bluzę i wybiegł z mieszkania. Po kilku minutach byłaś już w szpitalu. Robili ci mnóstwo badań, jedna z pielęgniarek zawiozała cię na salę i wtedy przyszedł lekarz.
L: Z dzieckiem wszystko wporządku. Za kilka dni panią wypóścimy.
T: Dzięuję, naprawdę dziękuje...
L: Ale będzie musiała się pani naprawdę się oszczędzać i zero stresu. Przez najbliższe siedem miesięcy.
T: Ja jestem w drugim miesiącu ?
L: Tak, gratulacje.
Wtedy lekarz zaczął wychodzić, kiedy snął w drzwiach.
L: Tu na korytarzu siedzi jakiś pan. Zawołać go ?
T: Nie proszę mu powiedzieć, że nie chcę go widzieć.
L: Dobrze, proszę odpoczywać...
Lekarz wyszedł a po kilku minutach zasnełaś.
Mineło kilka dni, przyszła po ciebie przyjaciółka, bo dzisiaj wychodzisz ze szpitala. Spakowałaś się poszłąś po wypis i po kilku minutach byłaś już samochodzie. Jechałyście do ciebie.
T: Co to za torba ?
TP: Moja.
T: Wyjeżdżasz gdzieś ?
TP: Oszalałaś, będe z toą mieszkać przez najbliższe kilka dni.
T: Jejku dziękuję ci, jesteś kochana.
TP: Wiesz, że nie zostawiłabym cię z tym sama. Acha Niall dzwonił.
T: I co z tego ?
TP: Wiesz, że powinnaś z nim porozmawiać ?
T: Wiem. Ale jeszcze nie teraz...
Przyjechałyście, po chwili leżałaś już w swoim łóżku. Musiałaś bardo dużo odpoczywać... Spędziłaś tak kilka dni. Pewnego południa, zadzwonił dzwonek do drzwi. Twoja kumpela otworzyłą. Po chwili weszła do sypialni.
TP: Ktoś do ciebie.
Podniosłaś się i usiadłaś na łóżku. Do twojej sypialni wszedł Niall.
N: Hej.
T: Co ty tu robisz ?
N: Musimy porozmawiać.
T: Jak dla mnie nie mamy o czym.
N: Proszę wysłuchaj mnie chociaż.
T: Czego chcesz ?
N: Wiem zawaliłem po całości, to co zrobiłem było idiotyczne. To co robiłem cały czas, to nie powinno się wydarzyć. Dopiero teraz doszło do mnie, że nie traktowałem cię tak jak należy i za to przepraszam. Naprawdę, kiedy mogłem stracić ciebie. Ciebie i nasze dziecko.
T: Nasze ?
N: Naprawdę ci wierzę, że to jest moje dziecko, nie wiem co mi wtedy odbiło nie mam pojęcia. Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez was. Nie potrafiiłbym. Ale jak nie chcesz mnie już znać to powiedz ja się wyniosę z twojego życia. Raz na zawsze, będe płacił na dziecko, wszystko co chcesz. Wybacz mi tylko, o to cię proszę.
Po jego policzkach zaczeły spływać łzy. Wtedy wyciągnął z plecaka, pluszowego misia, pocałował go i położył obok ciebie. Chwycił cię za rękę i cię w nią pocałował.
N: Przepraszam cię i pamiętaj zawsze was będe kochał, zawsze.
Wstał z łóżka i kierował się w stronę wyjścia.
T: Wiesz czego chce ?
N: Żebym zniknął, wiem.
T: Nie.
N: To czego ?
T: Chcę ciebie !!!
Uśmiechnełaś się i powoli wstałaś z łóżka. Podeszłaś do niego, przytuliłaś go i po chwili się pocałowaliście.
_________________________________________________________________________
Takie tam... /Lexii xx.

wtorek, 15 stycznia 2013

LIAM #1

LIAM #4
Jesteście przyjaciółmi od roku. Dzisiaj jest rocznica waszej przyjaźni. Trudno ci z tym żyć, ale czujesz do niego coś więcej. Kiedy na niego patrzysz, twoje serce mocniej bije, masz dreszcz na ciele. Jest to okropne ale kochasz swojego najlepszego przyjaciela. Kochasz... Nie dopuszczasz tego do siebie, ale powoli zaczynasz mieć tego dosyć. Tego udawania, że jest ok, jeżeli nie jest !!! Umówiłaś się z nim dzisiaj przed kinem. Chcecie iść na horror. Boisz się, a Liam bardzo dobrze o tym wiem. Cały czas sobie myślisz, dlaczego on to robi po co ? Zna cię już bardzo długo, a nadal namawia cię do tego. Ubrałaś krótkie spodenki, do których masz włożoną kremowy podkoszulek i vansy. Włosy spiełaś starannie w koka, zrobiłaś lekki makijaż i udałaś się na miejsce. Liam już na ciebie czekał. Podeszłaś do niego i go przytuliłaś. Uwielbiasz ten moment kiedy się witacie. Czujesz wtedy jego dotyk, po ciele przechodzą ci ciarki i te perfumy. Kiedy czujesz jego zapach, nic innego nie ma dla ciebie znaczenia. Weszliście do kina. Kupiliście popcorn i poszliście na salę. Zaraz ma się zacząć seans. Rozmawiacie przez chwilę, kiedy gaszą się światła. Przez pierwsze minuty filmu nie jest nawet tak źle jak sobie wyobrażałaś... Ale potem się zaczyna. Boisz się jak nigdy wiedząc, że to tylko zwykły film. Ze strachu chwytasz Liama za rękę i przytulasz się do niego.
L: Ej co jest ?
T: Boję się.
L: Nie przesadzaj.
T: Ej no to jest straszne.
L: Ok siedź tak.
Zaśmiał się i nadal oglądał film. Seans szybko zleciał. Prawie cały czas byłaś wtulona w jego ramiona. Szliście korytarzem, aż do wyjścia z sali. Później było wielkie pomieszczenie, które prowadziło bezpośrednio do wyjścia. Przeszliście kawałek, wtedy chwyciłaś Liama za rękę. Odwrócił się, a ty go pocałowałaś. Chłopak po chwili odsunął się od ciebie.
T: Przepraszam nie powinnam tego robić. Jestem idiotką, sorki.
Odeszłaś szybkim krokiem, a po twoich policzkach zaczęły spływać łzy. Wtedy pomyślałaś: "Idiotka ze mnie, co ja sobie myślałam. Tak pocałuję go i będzie ok. Jestem chora, co ja zrobiłam. Zniszczyłam naszą przyjaźń..." Wtedy podbiegł do ciebie Liam, chwycił cię w talii odwrócił.
L: Kocham cię.
T: Co ?
Przybliżył swoje usta do swoich, poczułaś na nich lekki dotyk. Taki przyjemny dreszcz. Zaczęliście toczyć walkę na języki. Ta piękna chwila była krótka, ale dla ciebie i tak trwała wieczność. Na końcu Liam uśmiechnął się poprzez pocałunek. Po zakończonym tak bardo przyjemnym pocałunku, Liam popatrzył ci się w oczy.
L: Nie jesteś idiotką... Ja bym się nie odważył, pierwszy cię pocałować. Bałem się, nie dam rady żyć jako przyjaciele i wiedzieć, że nie pokocham żadnej innej dziewczyny tak bardzo jak ciebie, nie mógł bym. Kocham cię...
T: Ja też cię kocham... Bardzo !!!
L: Dobra chodźmy już.
T: Ok...
Wyszliście z kina i pojechaliście jeszcze na miasto...
__________________________________________________________________________
Proszę was komentujcie !!! / Lexii xx.

NIALL #6

NIALL #6
Pojechałaś z kumpelą na ognisko, które organizuje jej chłopak i jego znajomi. Na początku nie chciałaś nigdzie jechać, ale w końcu cię na to namówiła... Pozbierałaś najpotrzebniejsze rzeczy do torebki i zeszłaś przed kamienice w której  mieszkałaś, czekałaś na swoją przyjaciółkę. Spóźniała się jak zwykle, ale po chwili zatrzymał się samochód z którego twoja koleżanka wychyliła głowę. Przyjechała z jakimś blondynem. Wsiadłaś do auta i kiedy zobaczyłaś przystojnego blondyna, w białej podkoszulce twoje serce zaczeło mocniej bić... Spodobał ci się od samego początku. Wiedziałaś, że ta twarz jest ci znajoma. Zamknełaś drzwi i wtedy chłopak się odwrócił i zdjął okulary, nie wierzyłaś własnym oczom... To był Niall Horan. Zamurowało cię.
N: Hej, jestem Niall.
Uśmiechnął się i podał ci rękę.
T: Hej, (t.i.)
Przywitałaś się z nim i usiadłaś wygodnie w fotelu. Twoja koleżanka usłyszała w radiu ich piosenkę: Kiss You. Krzyknęła i pogłośniła. Przez całą drogę Niall zerkał w lusterko i się do ciebie uśmiechał. Czułaś się troche dziwnie. Dojechaliście na miejsce. Wysiadłaś z samochodu, stanełaś jak wryta. Było tam tak pięknie, wielkie jezioro, a przy brzegu ustawione kilka ławek i pośrodku ognisko, które jakiś dwóch chłopaków rozpalało. Obok było jeszcze kilka namiotów, a na około jeden wielki las. Podszedł do ciebie Niall.
N: Idziesz ?
T: Tak, tak.
N: Chodź, zapoznam cię z innymi. Widać, że nikogo nie znasz.
T: No pewnie.
Poszłaś i poznałaś kilkanaście osób. Zaczełaś rozmawiać ze swoją koleżanką. Napiłyście się piwa. Miałaś wielki ubaw bo chłopacy zaczęli skakać do jeziora.
N: Idziesz popływać ?
T: Nie dzięki.
N: No chodź.
T: Sama nie wiem.
N: Ale ja wiem !!!
Krzyknął Niall, zabrał cię na ręce i pobiegł w stronę jeziora, wskoczył z tobą do wody. Powoli zaczeło się ściemniać. Wszyscy zaczeli wychodzić z wody, usiadłaś przy ognisku. Jakaś dziewczyna dała ci koc i usiadła obok ciebie przy ognisku. Zeczeliście rozmawiać. Wtedy twoja przyjaciółka uciszyła wszystkich.
TP: Może Niall nam coś zagra ?
N: A no czemu nie !
Poszedł do samochodu i wyciągnąl gitarę z bagażnika. Usiadł z powrotem na ławce i zaczął śpiewać Little Things. Przez cały czas zerkał na ciebie kontem oka. Wiele osób zauważyło to, że Niall ci się przygląda. Kiedy skończył śpiewać, chłopak twojej przyjaciółki powiedział.
CHP: Ej Niall może nam powiesz dlaczego cały czas się patrzysz na (t.i.) ? Co ?
Blondyn się uśmiechnąl i popatrzył na ciebie. Prosto w twoje oczy.
N: Bo jest bardzo słodka.
Zarumieniłaś sie, a wszyscy zaczeli gwizdać i się śmiać. Wtedy dziewczyna, która obok ciebie siedziała wzieła cię za rękę, pociągła i kilka dziewczyn poszło jeszcze za wami, żeby przynieść piwa. Wracając obok Nialla zwolniło się miejsce. Podchodząc do ławka, Niall dał ci stanowczy zank żebyś obok niego usiadła. Zrobiłaś to z wielką chęcią... Dałaś mu piwo i się na niego popatrzyłaś.
N: Jesteś słodka i mówię prawdę.
T: Zabawny jesteś wiesz.
N: Wiem.
Rozmawialiście tak przez chwilę. Cały czas Niall był lekko nachylony nad tobą. Twojej przyjaciółce zachciało się durnej zabawy w butelke. Poszliście usiąść na kocu. Jeden z chłopaków zakręcił butelką. Wypadło na Nialla. Miał pocałować którąś dziewczyna. Tak wypadło na ciebie. Powolnym ruchem lekko dotknął twoich ust, swoimi. Poczułaś lekkie ciepło, wtedy zaczeliście toczyć lekko walkę na języki. Twoja przyjaciółka walła cię w plecy.
TP: Ej no dosyć. Co jest ?
Wszyscy zaczeli się śmiać. Pawiliście się tak jeszcze przez 2 godziny. Na ciebie trafiło kilka razy. Całowałaś się jeszcze ze swoją koleżanką i kilkoma innymi osobami. Ale żaden pocałunek nie był tak mily jak z Niallem. Mieliście wielki ubaw. Piliście, tańczyliście. Świetnie się bawiliście. Wkońcu wszyscy zaczeli się zbierać i poszli do namiotów. Z czasem było was coraz mniej. Nie wiedziałaś co masz robić bo twoja przyjaciółka poszła do namiotu ze swoim chłopakiem. nie chciałaś im się tam wpieprzać, bo wiedziałaś że nie pójdą ładnie spać. Zostałaś przy ognisku sama z Niallem. Zaczełaś się cała trząść z zimna. Wtedy Niall usiadł obok ciebie, dał ci bluzę, przytulił i zaczął cię całować. Rozmawialiście dużo, aż w końcu poszliście do namiotu. Był jeden, tylko ten jeden był wolny. Weszliście do środka. Położyliście się obok siebie i dalej gadaliście. Było to trochę dziwne ale Niall zaczął wypytywać cię czy masz kogoś...
N: Masz chłopaka ?
T: Nie, a co ?
N: A nie chciałabyś mieć ?
T: Nie myślałam o tym...
N: No to może powinnaś.
Popatrzył się na ciebie i się uśmiechnął.
T: Nie spotkałam jeszcze takiej osoby, żeby się z nią związać...
N: A ja spotkałem.
T: Masz dziewczyne ?
N: Jeszcze nie.
T: Jeszcze.
N: Jeszcze.
T: Jeszcze.
N: Jeszcze.
T: Cicho.
Zaczeliście się śmiać, kiedy Niall bardzo namiętnie cię pocałował. Leżałaś, a on był nad tobą nachylony. Obściskiwaliście się jeszcze przez kilka minut i Niall wsunął swoją rękę pod twoją bluzkę. Poczułaś lekki dreszcz na swoim ciele. Nie protestowałaś, pomimo że znaliście się od kilku godziń, widziałaś w nim chłopaka. Chłopaka którego pokochałaś. Po kolei pozbywaliście się swoich obrań. Byliście nadzy, Niall nadal muskał twoje usta ale zaczął zjeżdżć coraz niżej. W któryś momencie, bez uprzedzenia wszedł w ciebie. Jękłaś z przyjemności. Popatrzyliście się sobie w oczy. Przytuliłaś się do niego, zamknełaś oczy. Chłopak nadal kontynuował. Wchodził i wychodził powolnymi ruchami. Czułaś, że jesteś blisko szczytu. Nie chciałaś, żeby ktokolwiek was usłyszał.
N: Krzycz moje imię jak powim już.
T: Nie mogę.
N: Proszę.
Jego ruchy stawały się coraz bardziej gwałtowne. Czułaś gorąco na swoim ciele. Wasze oddechy były coraz to szybsze i niespokojne.
N: Już.
T: Niall !!!
Krzyknełaś, wiedząc, że wszyscy cię usłyszą. Doszliście równo... Czułaś się spełniona i po Nialla uśmiechu wiedziałaś, że on też. Pocałował cię i położył obok ciebie. Ubraliście się i zasneliście. Rano gdy się obudziłaś, to Nialla nie było. Wyszłaś z namiotu, kierowałaś się w stronę twojej przyjaciółki. Przechodziłaś obok Nialla, który siedział na stołku i gadał z kilkoma chłopakami. Chwycił cię w talii, posadził na swoich kolanach i wyszeptał do ucha.
N: I co dalej jesteś wolna ?
T: Nie sądze.
Uśmiechnełaś się i wtedy Niall namiętnie cię pocałował. Wszyscy zaczeli gwizdać, bić brawo. Znowu usiedliści przy ognisku.
CHP: Ej nie wydawało wam się, że ktoś w nocy krzyczał ?
Wszyscy zaczeli się śmiać.
T: Musiało ci się wydawać.
N: Nie, nie wydawało ci się.
T: Cicho bądź.
N: Co.
Uśmiechnął się do ciebie Niall i pocałował cię przy wszystkich, baardzo namiętnie. Mineły 2 dni. Pozbieraliście się i pojechałąś z Niallem do jego domu.
__________________________________________________________________________
Sorki, że znowu z Niallem ale mam jakąś fazę na niego... .Lexii xx.