piątek, 15 lutego 2013

NIALL #27

Niall #27 część 1
Przyjechałaś do UK. Masz spędzić dwa tygodnie u swojego taty. Cieszysz się, że cię zaprosił. Nie widziałaś się z nim od pięciu lat, bo miał jakieś kłopoty ze zdrowiem. Jesteś już w samolocie, za kilkanaście minut będziesz lądować. Nie możesz się doczekać, ale się boisz. Boisz się tego czy zaakceptuje cię jego nowa rodzina. Znalazł sobie kobietę, która ma 3 dzieci. Córkę i dwóch synów. Są od ciebie młodsi i masz nadzieję, że będą cię traktowali jak starszą siostrę. Niedługo ma ci się urodzić brat albo siostra. Narzeczona taty. Tak to ona jest w ciąży. Nie chcieli ci powiedzieć co będzie. Strasznie żałujesz tylko tego, że ma termin na tydzień po twoim wyjeździe. Chciałaś jeszcze zobaczyć tego maluszka. Czas lotu przeleciał bardzo szybko. Zanim się obejrzałaś, na monitorze wyświetlił się znaczek "zapiąć pasy". Po chwili już wylądowałaś. Wysiadłaś z samolotu i poszłaś po bagaż. Kiedy odebrałaś torbę udałaś się przed lotnisko. Dostałaś wtedy esemesa od taty, że musisz sama dojechać do domu. Tylko jak ? Kompletnie nie znałaś Londynu. Dobrze, że znałaś perfekcyjnie angielski. Wsiadłaś do taksówki i poprosiłaś kierowcę, żeby zawiózł cię na ulicę podaną przez tatę. Po kilkunastu minutach byłaś na miejscu. Zapłaciłaś kierowcy i wyszłaś z samochodu. Teraz nie wiedziałaś gdzie masz iść. Podał ci numer budynku, tylko kiedy doszłaś zobaczyłaś przed sobą wielki wieżowiec. To było jakieś olbrzymie biuro. Zadzwoniłaś do taty i powiedział ci żebyś weszła do środka i poprosiła ochroniarza, to on zaprowadzi cię do niego. Zrobiłaś tak jak prosił. Kiedy weszłaś do środka, zobaczyłaś w holu Nialla, Liama i Harrego. Tak tych z 1D. Byłaś ich fanką. Uwielbiałaś ich. Ale byłaś na tyle opanowaną dziewczyną, że nie piszczałaś, nie krzyczałaś ani nie mdlałaś na ich widok. Kiedyś byłaś na ich koncercie. To był twój najszczęśliwszy dzień w życiu. Podeszłaś do ochroniarza i poprosiłaś żeby zaprowadził cię do taty. Kiedy weszłaś do windy zobaczyłaś, że do drugiej wsiadają chłopcy. Miałaś cichą nadzieję, że jadą na to piętro co ty.  Po chwili winda się zatrzymała i wyszłaś z ochroniarzem. Szłaś długim korytarzem. Przez cały czas rozmawiałaś z Thomasem (ochroniarz). Opowiadał ci, że przewija się tu wiele gwiazd. Jesteście teraz pod ziemią. Tutaj odbywają się próby znanych zespołów. Przez dość długi czas szłaś korytarzem. Po chwili Thomas otworzył drzwi i zobaczyłaś tatę. Strasznie się ucieszyłaś tak samo jak on. Podbiegłaś do niego i go przytuliłaś.
T: Nawet nie wiesz jak tęskniłam.
Tata: Wiem, bo ja tak samo.
Poznałaś się z narzeczoną taty Kath i jej dziećmi: Julią, Miguelem i Gregiem. Od razu cię polubili. Zaczęłaś rozmawiać z tatą.
T: Ale co ty tu właściwie robisz ?
Tata: Jestem menadżerem jednego z zespołów.
T: Jakiego ?
Tata: A no powinnaś wiedzieć. Bardzo ich kochasz.
T: Nie.
Tata: Tak.
T: Na prawdę 1D ?
Tata: Jeżeli mówisz o tych pięciu idiotach to tak.
Wtedy do sali wszedł Lou i Zayn.
Z: No i kto tu jest idiotą.
Podeszli do was z uśmiechami na twarzy. Przywitałaś się z nimi. Nagle usłyszeliście jakiś huk na korytarzu. Wybiegłaś z chłopakami i tatą. To Niall, Harry i Liam. Wjechali wózkiem widłowym w jakieś stołki. Blondyn leżał razem z Harrym na ziemi, a Liam stał obok niech. Wszyscy się śmiali, wy również. Po chwili Paul pomógł im się pozbierać i zaczęli wszystko podnosić. Kiedy Niall popatrzył w waszą stronę, puścił wózek na Hazze i podbiegł do was. Z wielkim uśmiechem na twarzy podał ci rękę.
N: Hej, jestem Niall. A ty to penie córeczka naszego boga.
Tata: Niall, mam cię na oku.
T: (t.i.).
N: Piękne.
Weszliście z powrotem do sali i chłopacy zaczęli próbę. Przez cały czas widziałaś, że Niall uważnie ci się przygląda. Mięli chwilę przerwy. Niall ciągle coś brzdąkał na gitarze, a ty siedziałaś i bacznie się mu przyglądałaś.
Tata: Córuś.
T: No ?
Tata: Zawsze marzyłaś się nauczyć grać na perkusji i gitarze.  No nie ?
T: Dalej o tym marzę.
Tata: No to idź do Josha i Nialla.
T: Serio ?
Tata: Leć.
Poszłaś do nich. Chłopacy pomagali ci trochę ogarnąć perkusję. Bardzo się uśmialiście. Nawet nie wiesz w którym momencie minął ci cały dzień. Zaczęliście się zbierać. Pomagałaś ubrać dzieciaki, wtedy podszedł do was Niall, Zayn i Josh.
Tata: Dobra gadajcie. Widzę, że coś jest nie tak.
Z: Bo my do (t.i.).
Tata: (t.i.).
T: No ?
Tata: Chodź tutaj.
T: Co jest ?
Tata: Mają do ciebie sprawę.
T: Że do mnie ?
Tata: Yhmn.
N: Masz jakieś plany na wieczór ?
T: Nie wiem, a co ?
J: Może się z nami na miasto wybierzesz ?
T: Tato ?
Tata: Nie ma mowy.
T: No tato. Proszę.
Kath: No, niech idzie. Jej pierwszy dzień w Londynie.
Tata: No sam nie wiem.
Kath: Możesz, zmykaj stąd.
T: Serio ?
Tata: No idź, tylko pamiętajcie, ona ma dopiero siedemnaście lat. Żadnego picia.
Kath: Weź jej już nie dręcz. Dziewczyna jest już prawie dorosła.
Tata: A rób co chcesz. Nawet do domu nie musisz wracać.
T: Spoko.
Zaczęliście się śmiać i pojechałaś z chłopakami do Nandos. Posiedzieliście i trochę popiliście. Po jakiejść godzinie wyszliście pochodzić po Londynie. Chłopcy pojechali odwieźć cię do domu. Nie chciałaś jechać, ale byłaś zmęczona po podróży. Po kilkunastu minutach podjechaliście pod wielką bramę. W pierwszej chwili nie wiedziałaś o co chodzi. Wjechaliście do środka i kierowaliście się długą uliczką, gdzie po bokach były piękne drzewa, wszystko było oświetlone. Po chwili podjechaliście pod wielki kremowy dom. Wysiadłaś ze środka i chłopcy podprowadzili cię pod drzwi. Otworzyła ci Kath. Pożegnałaś się z nimi i weszłaś do środka. Ten dom był olbrzymi. Nawet miałaś swój pokój. Kath mówiła, że zaprojektowała ci go jakaś znana projektantka wnętrz z Ameryki. Nie mogłaś uwierzyć, że to wszystko dzieje się na prawdę. Miałaś nawet własną łazienkę. Rozpakowałaś się i umyłaś. Po jakiejś godzinie poszłaś spać. Rano się obudziłaś i zeszłaś na dół. Poszłaś do kuchni.
Kath: O wstałaś. Chodź pomożesz mi.
T: Ok.
Zrobiłyście razem śniadanie i wtedy przyszła jakaś starsza kobieta i usiadła z wami. To była gosposia. Spędza tu cały dzień. Wszyscy uważają ją za członka rodziny. Po posiłku poszłaś z dziećmi do ogrodu. Bawiłaś się z nimi prze kilka godzin. Później poszliście się przebrać w stroje. Troszkę się poopalałaś i weszłaś z nimi do basenu. Wyszliście tylko na obiad i zaraz znowu poszliście się bawić. Kiedy graliście w piłkę przyszła Kath.
Kath: Dzisiaj przychodzą chłopcy i robimy ognisko.
T: Na prawdę ?
Kath: Tak.
T: Pomóc ci w czymś ?
Kath: Jeśli masz ochotę to jak najbardziej. Tylko zabierz dzieciaki z wody.
T: Ok.
Poszłaś pomóc w przygotowaniach. Popołudniu przyjechał Niall i Lou. Od razu poszliście do basenu, bo była wspaniała pogoda. Kąpaliście się, graliście w nogę, rzucaliście się balonami z wodą. No zachowywaliście się jak małe dzieci. No ale jak na razie było świetnie. Później poszłaś rozpalić z Louisem ognisko, a Niall poszedł pomóc z jedzeniem.
Lou: Wiesz, że się mu podobasz ?
T: Co ? Komu ?
Lou: No Niallowi.
T: Nie gadaj bzdur.
Lou: No na serio.
T: Dobra nie rób sobie ze mnie jaj.
Lou: Nie robię.
T: To skąd myśl, że się mu podobam ?
Lou: Jak cię zobaczył to poleciał do ciebie jak do jedzenia. Cały czas wczoraj na ciebie patrzył. Pomagał ci grać na gitarze i perkusji. Z tym wypadem na miasto, to był jego pomysł, no i żeby ciebie zabrać. Strasznie nalegał. Jak wróciliśmy do domu, to pół nocy nawijał jaka jesteś śliczna, słodka i w ogóle. Rano wstał pierwszy i cały dzień chodził po domu i mówił jak to on się cieszy, że dzisiaj ognisko. Niemów, że nie.
T: Ojoj. Serio ?
Lou: No.
T: Słodziak.
Rozpaliłaś ognisko z chłopakiem i po chwili przyłączył się do was Niall. Po jakimś czasie przyjechała reszta i zaczęliście robić kiełbaski i jakieś inne żarcie. Siedzieliście jeszcze przy stole i rozmawialiście. Po chwili poczułaś, że nie wyrobisz. Byłaś strasznie zmęczona.
T: Idę, już spać.
N: Zaprowadzę cię.
T: Niall, potrafię sama trafić do pokoju.
N: No ale i tak cię zaprowadzę.
Lou: A nie mówiłem.
N: Cicho Tomilson.
T: Dobra chodź.
______________________________________________________
Jeszcze dzisiaj postaram się napisać 2 część, nie jestem pewna.... ;// Ale jutro będzie na 100% !!! No i mam nadzieję, że się podoba !! :D Aha, no i KOMENTOWAĆ PROSZĘ !!!/ Lexii xx.

3 komentarze:

  1. Zajebiste ♥.♥ kocham twoje imaginy i zapraszam do mnie : http://one-direction-imaginy-poland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie UWIELBIAM! <3 ; **

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju :( Kocham cię! te twoje wszystkie imaginy <3 Czytam na razie tylko z Niallerem, ale gdy skończe, czytam z innymi . <3333333 Bardzo lajk ;(*

    OdpowiedzUsuń