sobota, 23 lutego 2013

NIALL #32

Niall #32
Wyzbierałaś się i wyszłaś z domu. Powoli szłaś w stronę przystanku. Po kilku minutach jechałaś już do klubu. Wysiadłaś niedaleko i zmierzałaś w stronę miejsca pracy. Jakiś czas później byłaś już w garderobie. Ubrałaś się i pomalowałaś, po chwili do pomieszczenia wszedł szef.
Sz: Musisz jechać.
T: To znaczy ?
Sz: Z tym gościem co ostatnio.
T: No dobra.
Sz: Tylko uważaj na niego i nie spieprz tego.
T: Ok.
Ubrałaś się troszkę inaczej i założyłaś czarny płaszczyk. Wyszłaś z klubu. Przed budynkiem stał już czarny samochód. Wsiadłaś do niego i przywitałaś się z klientem. Pojechaliście do jakiegoś hotelu. Weszłaś z nim do pokoju. Usiadłaś na łóżku. On się rozebrał i staną obok ciebie. Zaczął cię całować. Po chwili zrozumiałaś, że Niall miał racje. Wstałaś i udałaś się w stronę wyjścia. On do ciebie podszedł. Najpierw uderzył cię mocno w brzuch i w twarz. Rozebrał cię i walnął na łóżko. Bił cię i gwałcił. To było dla ciebie okropne. Po jakimś czasie wyszedł do łazienki. Zamknął się. Założyłaś na siebie majtki i płaszcz. Wyszłaś z pokoju. Jakimś cudem udało ci się dojechać do mieszkania Nialla. Jakiś czas temu kupił apartament w centrum Londynu. Weszłaś do budynku i pojechałaś na 10 piętro. Wyszłaś z windy i ledwo co podeszłaś do drzwi. Zapukałaś. Po chwili chłopak otworzył drzwi. Nie mógł uwierzyć w to co widzi.
N: Boże.
T: Pomóż mi proszę.
Upadłaś przed nim na ziemię. Chłopak cię podniósł i zaniósł do łóżka. Delikatnie ściągnął ci płaszczyk i założył ci swoją koszulkę. Położyłaś się i zamknęłaś oczy. Po chwili udało ci się zasnąć. Obudziłaś się widziałaś, że Horan stoi w drzwiach. Było ci tak głupio, że nie popatrzyłaś się na niego. Było ci wstyd. Podszedł do ciebie i położył się. Leżałaś na boku. On się do ciebie przytulił od tyłu. Zaczęłaś płakać.
N: Mówiłem.
T: Wiem.
N: Kto ci to zrobił ?
T: Ja nie chciałam.
N: On cię.
T: Bolało.
N: Zabiję gnoja.
T: Proszę pomóż mi.
N: Pomogę.
T: Przepraszam cię.
N: Nie masz za co. Nie powinienem cię tam puszczać.
Odwróciłaś się do niego przodem i zaczęłaś płakać. Przytulił cię mocno i pocałował w czoło.
T: Mogę się wykąpać ?
N: Zaraz ci dam inną koszulkę i ręcznik.
T: Dziękuje.
Niall wstał i wyciągnął z szafy czyste rzeczy. Zabrałaś je i poszłaś się umyć. Weszłaś pod prysznic. Wszystko strasznie cię bolało. Miałaś pełno ran na ciele. Normalnie powinnaś iść z tym do szpitala, ale co by było jak by się ktoś o tym dowiedział. Ubrałaś się w czyste ubrania. Wyszłaś z łazienki i usiadłaś na łóżku w sypialni. Wszedł Niall. Uklęknął przed tobą i chwycił twoją twarz. Ciągle i się patrzył w oczy.
N: Tego chciałaś ?
T: Nie.
N: Od teraz nie będziesz tam chodziła.
T: Ale.
N: Nie ma ale. Będziesz mieszkała ze mną i normalnie skończysz szkołę.
T: Nie. Nie chcę ci robić problemów.
N: Problemem dla mnie będzie to jak będziesz tam sama mieszkała. Muszę wiedzieć co robisz.
T: Niall.
N: Zrozum dziewczyno jesteś dla mnie najważniejsza. Nie mogę cię stracić. Kocham cię.
T: Co ?
N: Kocham cię i dlatego się o ciebie martwię.
T: Ty mnie kochasz ?
N: Tak.
Wtedy Niall przysunął się do ciebie i cie pocałował. Po chwili rozłączyliście swoje usta. Bardzo mocno przytuliłaś chłopaka.
T: Ja też cię kocham. Ale nie brzydzisz się mnie ?
N: Oszalałaś ?
T: Tylu ich było.
N: Było i już żadnego nie będzie. Już tam nie pójdziesz, obiecuję.
T: Boli mnie.
Niall wstał i zabrał cię na ręce. Położył cię na łóżku i poszedł gdzieś. Po chwili leżenia przyszedł do ciebie z herbatą. Usiadł obok ciebie. Dał ci do ręki kilka tabletek i herbatę. Wypiłaś to i się z powrotem położyłaś. Chłopak przykrył cię kołdrą i siedział przy tobie. Zaczął cię głaskać po głowie.
N: Spróbuj zasnąć.
T: Boję się.
N: Jestem przy tobie.
Po chwili zamknęłaś oczy i zasnęłaś. Obudziłaś się rano. Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś, że Niall leży obok ciebie i ci się przygląda.
N: Jak się czujesz ?
T: Nie najlepiej.
N: Pojedziemy dziś do lekarza.
T: Ja nie chcę.
N: Ubierz się i jedziemy.
T: Ale ja nie mam ubrać.
N: No racja.
Chłopak wyciągnął z garderoby swoje szare dresowe spodnie i bluzę. Ubrałaś to i weszłaś do salonu.
T: Tylko się nie śmiej.
N: Wyglądasz uroczo.
T: Dobra, dobra. Jedźmy już.
N: Dojdziesz do windy ?
T: Chyba tak.
N: Chyba nie.
Niall zabrał cię na ręce. Zamknął mieszkanie i wszedł do z tobą do windy. Zjechaliście na podziemny parking. Po chwili siedziałaś już w samochodzie. Pojechaliście do szpitala. Po kilku godzinach badań chcięli cię zostawić w szpitalu, ale nie chciałaś. Wróciłaś z Niallem do jego domu. Minęły już 2 lata. Nadal jesteś z Niallem w szczęśliwym związku. Z gwałtem się wszystko wyjaśniło, ten gościu poszedł do paki, a ty próbujesz zapomnieć. Gdyby nie Niall nie dałabyś sobie rady.
________________________________________________
Troszkę krótki, przepraszam. :) Komentować.../ Lexii xx.

4 komentarze: