wtorek, 12 lutego 2013

NIALL #25

Niall #25 część 1
Dzisiaj wyjeżdżasz na wakacje z przyjaciółką. Lecicie gdzieś do Hiszpanii. Ona ma zamiar wyrwać jakiegoś chłopaka. Tak na prawdę to chce, żeby z nią sypiali różni kolesie i tak chce przeżyć te wakacje. Ale ty nie masz zamiaru. Boisz się, że kogoś pokochasz, tego nie chcesz. Raz się już przekonałaś. Jakiś czas temu zerwałaś z chłopakiem. Może jesteś już rok sama ale to nadal boli. Nie chcesz szukać miłości. Chcesz żyć sama, bo tak ci jest dobrze. Wyszłaś z domu i pojechałaś samochodem na lotnisko. Zostawiłaś samochód i spotkałaś się w środku z koleżanką. Oddałyście bagaże i poszłyście na odprawę. Teraz już tylko czekałyście na samolot. Trochę się spóźnił i musiałyście czekać. Ale stwierdziłyście, że to nie zepsuje wam wakacji. Po dwóch godzinach byłyście już w samolocie. Zajęłyście miejsca i zaczęłyście rozmawiać. Po wystartowaniu zasnęłyście. Obudziłaś się w połowie drogi. Zamówiłaś coś do jedzenia i obudziłaś przyjaciółkę. Zjadłyście i nadal rozmawiałyście. Po kilku godzinach doleciałyście. Wysiadłyście z samolotu i poszłyście po bagaż. Po odebraniu swoich walizek poszłyście przed lotnisko. Wyciągnęłaś z torebki papierosa, którego pochwili zapaliłaś.
TP: Znowu palisz ?
T: No co.
TP: Mówiłaś, że rzucisz.
T: Żebym rzuciła to musiałoby się stać coś naprawdę, jak...
Przerwała ci.
TP: Miłość ?
T: Nie to chciałam powiedzieć. Postanowiłam, że na tych wakacjach nie dam się przelecieć żadnemu facetowi.
TP: Bardzo trudne postanowienie.
Nagle zobaczyłyście, po drugiej stronie grupkę chłopaków. Jeden z nich wam pomachał. Bez zastanowienia same to zrobiłyście i wtedy wstał chłopak w loczkach i kierował się w waszą stronę. Po chwili do was podszedł.
H: Hej.
TP: Hej.
T: Cześć.
Przywitaliście się z chłopakiem i zaczęliście rozmawiać. Nagle chłopak się odwrócił i spojrzał w stronę kolegów. Od początku ci to wszystko nie pasowało i po chwili zorientowałaś się, że to 1D.
H: No bo kolega chce twój numer.
T: Co ? Mój chce ?
H: No. Dasz ?
T: Jak chce to niech sam po niego przyjdzie.
H: Stanowcza.
T: Ale tak dokładnie to któremu ?
H: Temu blondynowi.
T: Przekaż mu, że czekam aż sam tutaj przyjdzie.
H: Spoko.
Uśmiechnęłaś się do niego i po chwili zapaliłaś kolejnego papierosa. Chłopak w loczkach poszedł na drógą stronę. Nie minęła chwila, a w waszą stronę szedł przystojny blondyn. Podszedł do ciebie.
N: Nie ładnie jak taka piękna dziewczyna pali.
Horan zabrał ci z ręki papierosa i go wyrzucił.
T: Piękna ? Z której strony ?
N: Z każdej. No t dasz mi swój numer ?
T: No czemu nie.
Dałaś mu swój numer, pożegnałaś się p czym wsiadłaś do taxówki, która właśnie pojechała. Ledwo co dojechałaś do hotelu, a już ci zadzwonił telefon.
T: Halo ?
N: Hej.
T: Hej ?
N: No t ja ten chłopak z lotniska.
T: Niall.
N: No tak. Dałabyś się zaprosić na imprezę albo basen, plaże ?
T: No to dam ci znać za jakąś godzinę. Może być ?
N: Pewnie. Ja zadzwonię.
T: Ok. N to pa.
N: Pa.
Rozłączyłaś się i schowałaś telefon do torebki. Po kilku minutach byłyście już w hotelu. Poszłyście po klucz i pojechałyście windą na 7 piętro. Przez chwilę szukałyście pokoju. Kiedy już go znalazłyście, weszłyście do środka i rozpakowałyście walizki. Poszłaś rozglądnąć się po hotelu w czasie kiedy twoja kumpela gadała z jakimiś facetami przez balkon. Mieli pokój zaraz bok nas. Szłaś w stronę windy, odwróciłaś się i zobaczyłaś, że w twoją stronę biegnie Horan.
T: Niall ?
N: No jak widać.
T: Co ty tu robisz ?
N: Mieszkam ?
T: W tym hotelu ?
N: No.
T: Ja też.
N: To super. Ej właśnie jak masz na imię ?
T: A no racja. (t.i.).
N: Ślicznie.
T: Dziękuje.
N: Idziesz gdzieś ?
T: No właśnie szłam pochodzić trochę.
N: Mogę się przyłączyć ?
T: No pewnie.
Poszliście razem nad basen, bo Niall chciał zawiadomić chłopaków o tym, że idzie z tobą na plaże. Po kilkunastu minutach byliście już na miejscu. Bardzo dużo rozmawialiście.
N: Idziemy się pokąpać ?
T: Nie mam stroju.
N: No to co z tego ?
T: Za dużo ludzi.
N: No to pójdziemy tam gdzie nie ma ludzi. Ok ?
T: No to chodźmy.
Zaufałaś mu i chłopak zaprowadził cię w przepiękne miejsce. Niall się rozebrał i wszedł do morza w samych bokserkach.
N: Chodź.
T: Nie wiem.
N: No.
T: A no czemu nie.
Ściągnęłaś spodenki i bokserkę i weszłaś w bieliźnie do morza. Po jakimś czasie zorientowałaś się, że się ściemnia. Ubraliście się i poszliście do hotelu. Niall odprowadził cię pod same drzwi pokoju.
N: Masz już jakieś plany na wieczór ?
T: Nie, chyba nie.
N: No to chodź ze mną i chłopakami na imprezę.
T: Nie chcę zostawiać samej koleżanki.
N: No to weź ją ze sobą.
T: No ok zapytam jej. Ale wiesz co.
N: No ?
T: Pójdę. Zobaczę czy ona też, ale ja na 100%.
N: Ok, to przyjdę po ciebie za jakieś dwie godziny.
T: Ok.
Weszłaś do pokoju i poszłaś się wykąpać. Umyłaś głowę i wyszłaś z łazienki. Wtedy do pokoju weszła twoja przyjaciółka.
TP: A ty gdzie się szwendasz z nieznajomymi, co ?
T: Bardzo zabawne, byłam na plaży z Niallem. A ty ?
TP: Za ścianą.
T: Idziesz gdzieś wieczorem.
TP: No tak. Z tymi chłopakami.
T: Ok. Ja idę z Niallem.
TP: A no to spoko.
Poszłaś wysuszyć włosy. Zrobiłaś lekki makijaż i ubrałaś czarną obcisłą sukienkę i czerwone szpili. Po chwili usłyszałaś pukanie do drzwi.
T: Otwórz.
TP: Już.
Twoja przyjaciółka poszła otworzyć. Ty jeszcze poprawiałaś makijaż.
T: Już idę.
TP: Już idzie.
N: Ok.
Wyszłaś z łazienki i na szybkiego zabrałaś czarną skórzaną kurtkę. Poszliście w stronę windy.
N: Ślicznie wyglądasz.
T: Dziękuję.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka i pojechaliście windą na dół.
_______________________________________________________
Już zacznę pisać 2.. ;D/ Lexii xx.

2 komentarze:

  1. Szybko następną część !!
    Błagam!

    http://my-magical-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjebany kotek:* czekamy na II część ; * <333

    OdpowiedzUsuń