wtorek, 19 lutego 2013

ZAYN #8 smutny

 Zayn #8
Włącz: http://www.youtube.com/watch?v=OpQFFLBMEPI&feature=player_embedded
_________________________________________________________
Stanęłaś na moście. Na moście który stanowił granicę, granicę twojego życia. Zamknęłaś oczy i zaczęłaś myśleć, dlaczego ciebie to spotkało ? Dlaczego to on zginą ? Dlaczego to nie byłaś ty ? No właśnie dlaczego... To słowo nie ma już żadnego znaczenia. Już nic nie ma znaczenia. To że masz dla kogo żyć, to że masz przyjaciół, rodzinę. Że masz pieniądze i sławę. Ale nie masz tego co było najważniejsze. Tego co cię trzymało. Jeszcze tylko kilka chwil i zapomnisz. I zapomnisz o tym dniu. Przecież wszystko zaczynało się tak jak zawsze. Zwykły dzień. Wstałaś z łóżka i poszłaś się umyć i przygotować do wyjścia. Poczułaś dotyk na swoich biodrach i lekkie pocałunki na szyi.
Z: Dzień dobry kochanie.
T: Dzień dobry.
Z: Wyspałaś się ?
T: Tak, a ty ?
Z: Przecież przy tobie zawsze się wysypiam.
Pocałowałaś chłopaka na powitanie i poszliście zjeść śniadanie. Ubrałaś się i zrobiłaś lekki makijaż. Wyszłaś ze swoim ukochanym z domu i pojechaliście do studia. Przywitaliście się z chłopakami. Siedziałaś przez pół dnia i patrzyłaś na nich jak mięli próbą. Uwielbiałaś patrzyć na Malika jak śpiewa. Nic po za nim nie było co potrzebne do szczęścia. Mieli przerwę. Przez cały czas myślałaś co by było gdybyś go straciła. Podeszłaś do Malika i go przytuliłaś.
Z: Coś się stało skarbie ?
T: Kocham cię.
Z: Ja ciebie też.
Chłopak cię pocałował. Usiadłaś mu na kolanach i go przytuliłaś. Po próbie wsiadłaś z nim do samochodu. Zayn włożył kluczyki do stacyjki i je przekręcił. Samochód odpalił i powoli ruszyliście. Pojechaliście zatankować na stację. Wysiadłaś razem z Zaynem z samochodu i przyglądałaś się jak nalewa paliwa. Po chwili poszliście zapłacić. Kupiłaś sobie z automatu kawę i stanęłaś przy półce z gazetami. Czekałaś na niego bo stał w kolejce do kasy. Zapłacił i podszedł do ciebie.
Z: Idziemy ?
T: Tak, już.
Wyszłaś już z budynku kiedy Zayn się zatrzymał i rzucił ci kluczyki. Złapałaś je.
Z: Zaczekaj na mnie w samochodzie.
T: Ok.
Szłaś powoli w stronę auta. Oparłaś się o maskę i dopijałaś kawę. Po jakimś czasie zobaczyłaś malata zmierzającego w twoją stronę z olbrzymim miśkiem. Na szyi miał czerwoną kokardę. Od razu na twarzy pojawił ci się uśmiech. Podszedł do ciebie.
Z: Proszę.
T: Ojejku dziękuje. Cudowny.
Z: Będziesz go przytulała jak mnie nie będzie. Jak będziesz tęsknić kiedy pojadę w trasę.
T: Dziękuje.
Pocałowaliście się namiętnie. Przytuliłaś się do niego i staliście tak przez dłuższą chwilę.
Z: Co ty taka jakaś dziwna dzisiaj ?
T: Dlaczego dziwna ?
Z: Co bardziej mnie kochasz ?
T: Ciebie się nie da już bardziej kochać. Tylko pierwszy raz się boję.
Z: Czego ?
T: A jak ciebie stracę ?
Z: Nie stracisz.
T: A jak ?
Z: Skarbie nie gadaj głupot.
T: No ale przecież wszystko się może zdarzyć.
Z: No takie jest życie.
T: Ale życie bez ciebie było by trudne.
Z: Już na zawsze będziemy razem.
T: Nawet nie wiesz jak strasznie cię kocham.
Z: Ja ciebie też. Jesteś jedną i najlepszą rzeczą jaka mnie w życiu spotkała.
T: A sława ?
Z: Nic nie jest ważniejsze od ciebie.
T: Kocham cię.
Z: Ja ciebie też.
Pocałowaliście się.
T: Jedziemy ?
Z: Tak, chodź.
Chłopak otworzył ci drzwi, wsiadłaś do środka po czym sam udał się na swoje miejsce. Powoli odpalił samochód i ruszył. Wjechaliście na drogę. Uwielbiałaś jeździć tędy do domu. Zazwyczaj było tu pusto, a dookoła las. Jechaliście już kilka minut. Usłyszałaś, że w radiu leci wasz ulubiony kawałek. Oboje chcieliście pogłośnić. Wasze ręce spotkały się przy radiu. Popatrzyliście na siebie i się uśmiechnęliście. Pocałowałaś go delikatnie w policzek i pogłośniłaś. Zaczęliście śpiewać. Byliście kilkaset metrów od domu. Mijaliście ostatni zakręt, kiedy z naprzeciwka wyjechał tir. Zayn gwałtownie skręcił w lewą stronę, walnęliście w drzewo. Nagle zobaczyłaś ciemność przed oczami. Po chwili je otworzyłaś leżałaś na betonie, wokół ciebie było pełno ludzi. Widziałaś jak z samochodu wyciągają Zayna. Podniosłaś się powoli i zobaczyłaś, że go reanimują. Kobieta, która obok ciebie klęczała, położyła ci z powrotem głowę na ziemi i zaczęła świecić ci po oczach. Nagle poczułaś straszliwe ukłucie w klatce piersiowej. Podniosłaś się i zobaczyłaś, że lekarze odchodzą od Zayna. Szybko wstałaś i zaczęłaś biec w jego stronę. Upadłaś na ziemię. Nie miałaś siły. Powoli doczołgałaś się do chłopaka. Pocałowałaś go bardzo mocno i się do niego przytuliłaś. Zaczęłaś krzyczeć.
T: Dlaczego wy go nie ratujecie. Musicie. Nie zostawiajcie go tak.
L: Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy.
T: Proszę nie.
Zaczęłaś straszliwie płakać. Dlaczego wy nic nie robicie.
L: Przykro mi jego serce przestało bić.
T: Dlaczego ? Obiecałeś, że mnie nie zostawisz.
Po chwili lekarz cię podniósł i zaprowadził do karetki. Usiadłaś na noszach. Widziałaś jak wkładają go do czarnego woka. Zaczęłaś jeszcze bardziej płakać. Minęło kilka dni ale ty nie potrafisz bez niego żyć. Nie potrafisz. To jest dla ciebie za ciężkie. Dlaczego to się musiało stać ? Dlaczego... To wszystko to tylko słowa. Stanęłaś na barierce mostu.
T: Przepraszam cię. Wiem, że nie chcesz żebym to robiła, ale nie potrafię. Nie potrafię bez ciebie żyć. Jeszcze chwilkę kochanie i będziemy razem. Już na zawsze. Nic tego nie zepsuje. Kocham cię...
Przechyliłaś się do przodu i poleciałaś. Czułaś zimno na swoim ciele, czułaś powiew wiatru. Aż w końcu poczułaś niesamowity ból. Ale po tym już nie czułaś nic. Miałaś czarno przed oczami. Właśnie tak, w taki sposób zginęłaś. Dla miłości, dal miłości do Zayna. Chłopaka który zmienił twoje życie na zawsze...
___________________________________________
Tym razem z Zaynem!!! Łapcie <33 Komentować proszę !!! :D/ Lexii xx.

15 komentarzy:

  1. Już 3 raz się popłakałam to Twojego imagina! Jak ty to robisz?
    Jesteś cudowna! ♥ Brak mi słów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty jest ten imagin. Czytalam różne ale ten przebił wszystkie ;) Aż się poplakałam.... Pozdrawiam ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze myslalam ze te imaginy to taki bajer, ze nie da sie plakac i ludzie udaja.. ale wiem ze tak nie jest. tez placze jak niektore czytam. gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  4. Płaczę :'(

    OdpowiedzUsuń
  5. suuuper♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny :( bardzo ci się udał <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ryczę jak dziecko :( <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  8. jejku, ryczę:c

    OdpowiedzUsuń
  9. ryczę :c CUDO PISZ DALEJ C;

    OdpowiedzUsuń
  10. O Ja nie moge... przez te emocje moje serce zaczeło walić jak szalone!!! Pozdrawiam autorke tego wspaniałego Imagina ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Smutne ale świetne...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezu czytałam ze 100 smutnych imaginów i ten jest pierwszy przy którym tak płakałam :(

    OdpowiedzUsuń