piątek, 22 lutego 2013

NIALL #32

Niall #32 część 1...
Masz dopiero szesnaście lat, a już musisz sama zająć się swoim życiem. Uczysz się jeszcze i chodzisz do pracy. W szkole ci idzie w miarę dobrze, a na robotę nie narzekasz. Chociaż nie jest ona marzeniem żadnej z nastolatek. Jest ci wstyd z tego powodu, że jesteś striptizerką, a czasami nie tylko. Strasznie się czujesz widząc kilkunastu facetów w okół ciebie, którzy patrzą się na twoje cycki i tyłek. Masz przynajmniej kasę. Co jest dla ciebie bardzo ważne. Jesteś jeszcze dzieckiem. Ale nie masz innego wyboru. Nigdzie indziej nie znajdziesz tak dobrze, na prawdę bardzo dobrze płatnej pracy. Wstałaś rano i poszłaś do szkoły, zaraz po lekcjach poszłaś na zakupy. Wróciłaś do domu. Rozpakowałaś zakupy i zrobiłaś sobie kanapkę. Poszłaś do sypialni. Przebrałaś się i zmyłaś makijaż. Napiłaś się kawy i wyszłaś z domu. Udałaś się w stronę przystanku. Pierwszy autobus ci uciekł więc usiadłaś i czekałaś, aż przyjedzie kolejny. Podjechał czarny samochód. Otworzyło się okno i ze środka wychylił się nie kto inny jak Niall Horan.
N: Hej.
W pierwszej chwili rozglądnęłaś się dookoła bo nie byłaś pewna czy mówi do ciebie, ale w odległości kilkunastu metrów nie było nikogo.
T: Hej.
N: Podwieźć cię gdzieś ?
T: Nie trzeba, czekam na autobus.
N: Chodź wsiadaj. Zaczyna padać i zmokniesz.
T: Ale nie chcę ci robić kłopotów.
N: To żaden kłopot wskakuj.
T: Ale na pewno.
N: Chodź.
Podeszłaś do samochodu i otwarłaś drzwi. Wsiadłaś niepewnie do samochodu. Po chwili odjechaliście.
N: Gdzie cię podwieźć ?
T: Nie musisz mnie zawozić. Wysadź mnie kawałek dalej, a ja sobie podejdę.
N: No ok jak uważasz. Jak masz na imię ?
T: (t.i.).
N: Ślicznie.
Zaczęliście troszkę rozmawiać. Nawet nie zauważyłaś, a byliście jakieś 5 minut drogi od klubu.
T: Tutaj wysiądę.
N: Ok.
Chłopak zatrzymał samochód. Otworzyłaś drzwi i już chciałaś wysiadać, ale blondyn złapał cię za nadgarstek.
N: Mam nadzieję, że nasza znajomość się na tym nie skończy.
T: Myślę, że nie.
N: Dałabyś mi swój numer ?
Podałaś mu numer i wysiadłaś z auta. Pomachałaś mu na pożegnanie i poszłaś w stronę klubu "Bingo". Po kilku minutach byłaś na miejscu. Weszłaś w bramę obok budynku i udałaś się w stronę drzwi, które prowadziły do podziemi. Weszłaś do środka i po chwili byłaś już w pokoju gdzie się szykowałaś z innymi dziewczynami. Przywitałyście się. Usiadłaś przed swoim lustrem i zaczęłaś robić fryzurę. Miałaś mocno natapirowanego koka. Zrobiłaś sobie bardzo mocny makijaż i zaczęłaś się ubierać. Włożyłaś na siebie czarny gorset i majtki z koronki. Na nogi założyłaś czarne buty na bardzo wysokim obcasie. Podeszłaś jeszcze do lustra i poprawiłaś usta bardzo mocną czerwoną szminką. Wtedy do garderoby wszedł szef.
Sz: Gotowa ?
T: Tak.
Sz: Piękna jak zawsze.
T: Dziękuje.
Sz: Zmykaj na górę bo zaraz musisz zaczynać. Dzisiaj pojawi się bardzo dużo klientów.
T: Coś jest ?
Sz: Jakiś facet organizuje imprezę dla kumpli.
T: Ok.
Sz: Wiesz, że masz dać z siebie wszystko i masz lat ?
T: Tak, tak 18.
Sz: No dobra wyjazd.
Poszłaś długim korytarzem, a później schodami prowadzącymi do klubu. Podeszłaś do barmana.
T: Ej nalejesz mi czegoś ?
K: Zaraz ci przyniosę.
T: Tylko wiesz mocne.
K: Małolata.
Uśmiechnęliście się do siebie i poszłaś na miejsce gdzie miałaś tańczyć. Wyszłaś na podest i zaczęłaś tańczyć. Powoli zaczęło przybywać ludzi w klubie. Po ponad godzinie tańczenia, zarobiłaś kilka stów, co było raczej niemożliwe. Tańczyłaś jeszcze niecałe pół godziny i miałaś przerwę. Udałaś się w stronę garderoby. Musiałaś przejść przez cały klub. Nagle ktoś cię złapał za rękę.
N: (t.i.).
Popatrzyłaś się na niego z przerażeniem, obok niego stał Harry. Popatrzyłaś mu w oczy i uciekłaś do garderoby.
H: Kto to był ?
N: Ta dziewczyna.
H: Ta o której dzisiaj ciągle gadasz ?
N: No tak.
H: Przecież mówiłeś, że jest taka drobniutka i skryta w sobie.
N: Przynajmniej na taką wyglądała.
Wyszłaś z garderoby, miałaś cichą nadzieję, że już sobie poszli. Znowu była kolej na ciebie. Udałaś się w stronę miejsca gdzie tańczyłaś. Minęła godzina. Nagle zobaczyłaś kilka metrów od ciebie, niedaleko stał Niall z Harrym. W pierwszym momencie nie wiedziałaś co zrobić. Starałaś się nie zwracać na nich uwagi, ale było to bardzo trudne. Po chwili podszedł do ciebie szef. Kucnęłaś na podeście, nachylił się nad tobą i wyszeptał do ucha.
Sz: Jest mega nadziany klient. Idź na pół godzinki. Skasuj go porządnie, widać, że nie żałuje kasy. Ten co stoi przy barze.
T: Dobra.
Widziałaś, że Niall ciągle nie spuszcza cię z oka. Podeszłaś do mężczyzny, pocałowałaś go w policzek. Chwycił cię w talii i zaczęliście zmierzać w stronę schodów. Akurat tam musiał stać Horan. Przechodząc obok niego, wasze spojrzenia się spotkały. Widziałaś w jego oczach taką niechęć do ciebie. Udałaś się z nim na górę. Weszłaś do pokoju i zamknęłaś drzwi. Najpierw wykonałaś dla niego taniec, a później się z nim przespałaś. Rzadko się zdarzało żebyś sypiała z klientami. Szef był bardzo na to uczulony, żebyś tego nie robiła, chyba że trafiał się jakiś na prawdę bogaty klient. Poszłaś z powrotem tańczyć. Godziny mijały, a ty miałaś jeszcze kilku klientów. Czułaś się okropnie. Noc przeleciała ci bardzo szybko. Około 4 nad ranem przyszły inne dziewczyny. Poszłaś do garderoby. Zmyłaś lekko makijaż i przebrałaś się w swoje ciuchy.
K: Zaczekasz na mnie ?
T: No pewnie.
K: Tylko się przebiorę i zmyje ten syf.
T: Będę czekała na polu.
K: Ok to za kilka minut będę.
Wyszłaś przed budynek. Usiadłaś niedaleko parkingu na murku i wyciągnęłaś papierosa z torebki zapaliłaś go. Zaczęłaś myśleć, że pierwszy raz spałaś z tyloma mężczyznami jednej nocy. Czułaś do siebie obrzydzenie. Zamknęłaś oczy i po policzku zaczęły spływać ci łzy. Po chwili zobaczyłaś, że w twoją stronę idzie Niall. Stanął obok ciebie.
N: Dlaczego to robisz ?
T: Co cię to interesuje ?
N: Oszalałaś.
T: Przestań. To nie twój zasrany interes czym się zajmuję.
N: Ile ty właściwie masz lat ?
T: 18.
N: A tak na prawdę ?
T: Tyle ile słyszałeś.
N: Widzę, że kłamiesz.
T: Nie kłamie.
N: (t.i.).
T: 16.
N: Kurwa, dziewczyno chcesz sobie spieprzyć całe życie.
T: Skończ.
N: Ale tak właściwie to dlaczego ?
T: Zrozum, mam szesnaście lat mieszkam sama i jakoś muszę siebie utrzymać i mieszkanie. A jeszcze się uczę.
N: Są inne sposoby na zarabianie pieniędzy.
T: Nigdzie nie dostanę tyle ile tutaj.
N: Chodź zawiozę cię do domu.
T: Dam sobie radę.
N: Chodź.
Poszłaś powiedzieć koleżance, że na nią nie zaczekasz i pojechałaś z chłopakiem. W samochodzie opowiedziałaś mu o swoim całym życiu. Po jakimś czasie byliście już pod kamienicą w której mieszkasz. Pożegnałaś się i poszłaś do domu. Minęły już 3 miesiące odkąd poznałaś Nialla. Nie widziałaś go już dwa tygodnie, bo miał w innych krajach koncerty. Po paru dniach usłyszałaś dzwonek do drzwi. Podeszłaś do nich i otworzyłaś. Przyjechał Niall.
N: Hej.
T: No hej, wchodź.
Rozmawiałaś z nim trochę. Jakiś czas temu, obiecałaś mu, że nie będziesz chodziła już do tego klubu. On ci ufał. Wszedł do salonu. Na kanapie leżały ciuchy z nocy. Głupia ich nie schowałaś.
N: Obiecałaś, że nie będziesz.
T: Muszę z czegoś żyć.
N: Ale nie w taki sposób.
T: Przestań. Znowu mi będziesz mówił co mam robić ?
N: Nie chcę żebyś sypiała z tymi facetami za kasę.
T: Moja sprawa z kim sypiam.
N: Ty na prawdę nie czujesz się jak...
T: Dziwka ? Tak czuje się jak zwykła kurwa i nie mogę sobie z tym dać rady.
Zaczęłaś pakować ubrania do torby.
N: Gdzie ty idziesz ?
T: Do pracy.
N: Pracy ? Zajebiście.
T: Kurwa zostaw mnie.
N: Dobra spadam stąd.
____________________________________________
Kolejna część będzie wieczorem !! :)/ Lexii xx.

2 komentarze: