środa, 13 marca 2013

ZAYN #11

Zayn #11
Obudziłaś się rano i wstałaś powoli z łóżka, żeby nie obudzić Nialla. Byłaś nie wyspana i ledwo co widziałaś na oczy, a tobie jak zwykle szczęście sprzyja i weszłaś w drzwi. To był jeden wielki huk, a spod kołdry usłyszałaś zachrypnięty głos swojego ukochanego.
N: Znowu ci to nie wyszło skarbie.
T: Ale próbowałam.
N: Tak jak zawsze.
Zaśmialiście się i podeszłaś do Horana. Usiadłaś na łóżku i nachyliłaś się nad nim. Chłopak podparł się na rękach i lekko pocałował cię w usta.
N: Połóż się jeszcze.
Odsunął pościel i wskazał ręką miejsce obok siebie.
T: Potrafisz namówić.
Powoli wsunęłaś się pod kołdrę i wtuliłaś w Horana.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie bardziej.
Pocałowałaś go i zasnęłaś. Po jakimś czasie się przebudziłaś i zobaczyłaś, że jest już 11. Wyskoczyłaś z łóżka i zeszłaś na dół. Niall w tym czasie próbował zrobić śniadanie.
T: Dlaczego mnie nie obudziłeś ?
N: Wiesz, że nie lubię tego robić. Wolę popatrzyć jak sobie śpisz.
T: Aleś ty uparty.
N: Ale i tak mnie kochasz. Prawda ?
T: Prawda głuptasie.
Podeszłaś do kuchni i usiadłaś na blacie. Uważnie przyglądałaś się temu co robi blondyn. Nagle chłopak się przyciął w palca.
N: Cholera.
T: Tyle razy ci mówiłam.
Zeszłaś i podeszłaś do Nialla. Opatrzyłaś mu ranę na palcu i pocałowałaś go bardzo namiętnie w usta. Po chwili chłopak oderwał się od ciebie i powiedział dziecinnym głosikiem.
N: A palusek pocałujes ?
T: Tak pocałuję.
Po ponad godzinie byliście gotowi z Niallem do wyjścia. Wsiadłaś do swojego samochodu tak samo jak Niall i każdy z was pojechał w swoją stronę. Niall miał jakieś załatwienia, a ty chciałaś się wyrwać. Jechałaś do galerii na zakupy. Dostałaś esemesa: "Możemy się spotkać ? Potrzebuję twojej pomocy~Zayn". Umówiłaś się z Zaynem i udałaś się na miejsce. Po kilkunastu minutach byłaś na parkingu przy stacji paliw. Wysiadłaś z samochodu i kierowałaś się w stronę auta mulata. Otwrzyłaś drzwi i usiadłaś na siedzeniu pasażera.
T: Zayn, chciałeś porozmawiać.
Chłopak się nie odzywał.
T: Zayn, coś się stało ? Zayn ?
Malik odwrócił się w twoją stronę, miał całą zapłakaną twarz. Nigdy nie widziałaś go w takim stanie.
T: Ej co się stało ?
Z: Ona mnie zdradziła.
T: Co ? Perrie ?
Z: Jak ona mogła.
T: Nie płacz.
Z: Ale jak ?
T: Albo wiesz co ? Wybecz się i to tak porządnie.
Przytuliłaś go bardzo mocno i nie zwracałaś uwagi na to, że twoja koszulka jest mokra od łez. Siedziałaś z nim tak kilka godzin. Przez cały ten czas opowiadał ci o tym jak bardzo czuje się skrzywdzony, że już nie będzie potrafił zaufać żadnej dziewczynie. Po jakimś czasie się pozbierał.
Z: Nie pozwolę żebym przez nią cierpiał. Już nigdy jej tego nie wybaczę. Nigdy.
T: Potrafisz nie kochać ?
Z: Muszę. Wiem, że we mnie wierzysz.
T: Oczy wiście, że wierze.
Z: Nie wiem co bym bez ciebie zrobił.
T: Nic byś nie zrobił. Ale nie musisz się tym martwić, bo już na zawsze będziesz drugim mężczyzną którego kocham najbardziej w świecie.
Z: Jesteś kochana.
Uśmiechnęłaś się i jeszcze raz przytuliłaś chłopaka.
T: Dasz rady jechać ?
Z: Tak dam.
T: Wracasz do waszego domu ?
Z: Nie wiem.
T: Jedź do nas.
Z: Nie chcę wam się narzucać.
T: Oszalałeś ? Przesiadaj się. Ja pojadę.
Z: A twoje auto ?
T: Jutro po nie przyjedziemy.
Z: Jesteś pewna ?
T: Zayn.
Z: No dobra.
Zamieniłaś się z Malikiem miejscami i odpaliłaś samochód. W drodze do domu zobaczyłaś, że masz kilkanaście nieodebranych połączeń od Nialla. Wybrałaś jego numer i przyłożyłaś telefon do ucha.
N: Boże (t.i.) gdzie ty jesteś ?
T: Spokojnie nic mi nie jest już jadę do domu.
N: Martwiłem się o ciebie, coś się stało ?
T: Zaraz będę.
N: Ale.
T: Niall, jestem już prawie pod domem.
Rozłączyłaś się i podałaś Zaynowi telefon. Po kilku minutach podjechałaś pod dom i wysiadłaś z Zaynem z samochodu. Weszliście do środka. Widziałaś, że Niall jest na prawdę bardzo zdenerwowany.
N: Zayn ? (t.i.) gdzie byłaś ?
T: Z Zaynem.
N: Z Zaynem ?
T: Ty to od razu masz jedno w głowie.
N: Przepraszam. Zayn płakałeś ?
T: Idźcie pogadać do salonu, idę po piwo.
Po jakimś czasie przyniosłaś alkohol do salonu i usiadłaś obok Zayna. Po jakimś czasie zadzwonił ci telefon. Zobaczyłaś na ekran komórki i wyświetliło ci się: Perrie.
T: Ona dzwoni.
N: Odbierz.
T: Nie chce mi się z nią gadać.
Po chwili namysłu odebrałaś telefon.
T: Halo ?
P: Jesteś z Zayem ?
T: Nie.
P: Wiem, że jest obok ciebie. Dasz mi go ?
T: Nie.
P: Proszę. Chce mu wszystko wyjaśnić.
T: Jak ty mu chcesz wyjaśnić to, że byłaś z innym w łóżku. Co ?
P: Proszę.
T: Zayn ? Chcesz z nią gadać ?
Z: Dobra daj.
Chłopak zabrał ci telefon i poszedł do kuchni. Siedziałaś z Niallem w salonie.
T: Przepraszam cię, powinnam zadzwonić.
N: Strasznie się bałem.
T: Już zawsze będę dzwonić.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
N: Jak myślisz ? Wybaczy jej ?
T: Nie wiem. Obawiam się, że tak.
N: Ale ona już drugi raz.
T: Pamiętam to. To było na początku naszego związku.
N: Też tak cierpiał.
T: Boję się, że jak jej wybaczy to ona znowu.
Wtedy wszedł Zayn.
Z: Ona już tego nie zrobi. Na pewno nie mi.
T: Zayn.
Z: Nie wybaczę jej już tego. Nigdy. Dla mnie już jej nie ma.
Przytuliłaś chłopaka i spędziliście resztę wieczoru na pogaduchach. Jak na coś takiego to Malik bardzo szybko się pozbierał.
___________________________________
Dzisiaj taki byle jaki !!! <3 Komentujcie !! :D
Przepraszam, że ostatnio tak mało piszę !! xxx/ Lexii xx.

4 komentarze: