sobota, 9 marca 2013

NIALL #34

Niall #34 część 2
Wykąpałaś się i umyłaś głowę. Wysuszyłaś włosy i zrobiłaś lekki makijaż. Ubrałaś na siebie czarną sukienkę i buty na obcasie. Zdążyłaś jeszcze pomalować paznokcie na czerwono. Siedziałaś na kanapie kiedy usłyszałaś dzwonek. Wstałaś i podeszłaś do drzwi. Otwarłaś je i twoim oczom ukazał się Horan w garniturze. W ręce trzymał czerwoną różę.
N: Hej.
T: Hej.
N: Pięknie wyglądasz. Proszę.
Niall wręczył ci kwiatka.
T: Dziękuje.
Uśmiechnęłaś się i poszliście w stronę samochodu. Chłopak otworzył ci drzwi. Wsiadłaś do środka, a blondyn obszedł samochód i zajął miejsce kierowcy. Włożył kluczyki do stacyjki i odpalił. Po kilkunastu minutach dojechaliście do restauracji. Weszliście do środka i zajęliście stolik, który został wcześniej zarezerwowany przez Nialla. Zamówiliście jedzenie i do tego czerwone wino.
T: Właśnie. Niall dlaczego mnie zaprosiłeś na kolację ?
N: Jeszcze tego nie rozumiesz ?
T: Nie.
N: Od początku mi się spodobałaś. Jak zgrywałaś taką niedostępną i jak byłaś taka chamska. Wiedziałem, że robisz to specjalnie, że nie jesteś taka na prawdę. Nie wiem dlaczego, ale.
T: Ale ?
N:No kocham cię.
T: To chciałam usłyszeć.
Uśmiechnęłaś się do niego i zaczęliście znowu rozmawiać. Po niecałej godzinie Niall zapłacił za kolację i wyszliście z restauracji. Przed budynkiem szliście już do samochodu, kiedy chłopak złapał cię za nadgarstek i odwrócił do siebie.
N: Mogę cię w końcu pocałować ?
Uśmiechnęłaś się, wtedy Niall złapał cię w talii i przyciągnął do siebie. Założył ci kosmyk włosów za ucho, przejechał dłonią po policzku i złączył wasze usta w namiętnym pocałunku. Po chwili się od siebie i popatrzyliście się sobie w oczy.
N: Jesteś jedyna. Nie znam innej takiej samej jak ty. Jesteś wspaniała.
T: Dziękuje.
N: To ja dziękuje.
T: Za co ?
N: za to, że dajesz mi szansę.
T: Teraz to ty jesteś moją szansą na lepszą przyszłość.
Uśmiechnęłaś się do niego i wtuliłaś się w jego ramiona. Po chwili chłopak złapał cię w talii i poszliście do samochodu.
N: Pojedziesz dzisiaj do mnie ?
T: Ale nie będę ci przeszkadzać ?
N: Oszalałaś ?
Po niecałych 30 minutach byliście już u Horana w domu. Weszłaś do środka. Było ciemno. Niall zapalił światełka przy schodach. Było tak romantycznie. Wyszliście na górę. Chłopak przejechał ręką po twoim policzku i popatrzył ci się w oczy.
T: Chcę wiedzieć jedno.
N: Tak ?
T: Chcę wiedzieć czy mnie nie zranisz.
N: Nigdy.
T: Nie chcę znowu cierpieć.
N: Przy mnie już nigdy nie zapłaczesz.
T: Nie chcę żebyś się ze mną przespał, a potem zostawił.
N: Dla mnie seks to jest coś więcej. Robię to z tobą bo cię kocham. Tak na prawdę to w moim życiu była jeszcze jedna dziewczyna z którą to robiłem, ale nie byłem dla niej wystarczający i mnie zdradziła.
T: Dobrze. Ufam ci.
Uśmiechnęłaś się do niego tak samo jak on do ciebie i złączyłaś wasze usta w pocałunku. Poszliście d sypialni. Spędziliście tą niesamowitą noc w łóżku. Kiedy rano otworzyłaś oczy zobaczyłaś Horana leżącego obok ciebie. Przyglądał ci się.
N: Dzień dobry.
T: Nie śpisz ?
N: Nie.
T: Czemu mnie nie budziłeś ?
N: Nie chciałem. Tak słodko wyglądasz jak śpisz.
T: Długo już tak siedzisz ?
N: Czy to ważne ?
T: Kocham cię.
N: Ja ciebie też.
T: Nie chce mi się wstawać.
N: Nie musisz. Zostań ze mną. Wiem, że to może trochę za szybko ale przywiozłabyś do mnie jakieś swoje rzeczy i ? No chciałbym żebyś bywała na prawdę często.
T: Jeżeli to nie będzie dla ciebie problem to z wielką chęcią.
N: Nie chcę tu być sam.
T: Nie będziesz.
N: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Przytuliłaś się do Nialla. Wtedy zadzwonił mu telefon.
N: Nawet w taki dzień nie dają mi spokoju.
Odebrał telefon.
N: Halo.
H: Wpadniesz do Lou ? Siedzimy wszyscy.
N: Nie dzisiaj.
H: Czemu ?
N: No bo jestem z (t.i.).
H: No to przyjedź z nią.
N: Nie. Chcemy być tylko razem.
H: Aha rozumiem no to nie przeszkadzam.
Pożegnał się z nim i odłożył telefon.
N: Już teraz będę twój.
T: Tylko mój ?
N: No oczywiście że tylko twój.
T: A pokażesz mi to ?
N: A w jaki sposób ?
T: A no nie wiem.
N: Ale ja wiem.
Niall uśmiechnął się i zaczął cię całować. Po południu zeszliście do kuchni i razem przygotowaliście coś do jedzenia. Nie wyszło wam na dobre to gotowanie. Zaczęliście się rzucać mąką i różnymi innymi produktami. W końcu Horan posadził cię na blacie i odgarnął ci włosy z twarzy.
N: A może jednak coś zamówimy.
T: Lepiej tak.
N: Ale to zaraz. Ok ?
T: Tak zaraz.
Zaczęliście się całować i znowu wylądowaliście w łóżku.
________________________________
Przepraszam, że tak długo nie pisałam i że tak dawno mnie nie było... Łapcie 2 cz. i komentujcie !! <33/ Lexii xx.

2 komentarze: