środa, 8 maja 2013

ZAYN #15

Zayn #15
Te ciągłe kłótnie zaczęły cię już przerastać. Wojna między wami wybuchała z byle jakiego powodu. Przecież  taka piękna przyjaźń. Cholera jasna dlaczego ? Dlaczego ona musiała zakończyć się miłością ? Zawsze mogłaś z nim pogadać, na każdy temat. Wspierał cię w trudnych chwilach. W takich kiedy nie było nikogo innego. Te jego ciągłe powroty do domu o później porze. Te ciągłe imprezy. Te panienki kręcące się obok niego. Wszystko rozumiesz, ale z umiarem.
Usłyszałaś zamykające się drzwi. Zwlekłaś się z łóżka i weszłaś do pokoju.
Z: Cześć.
T: Gdzie byłeś ?
Z: Z chłopakami na piwie.
T: Spoko.
Z: Chyba mam prawo wyjść raz za czas ?
T: Raz za czas ? Zayn codziennie chodzisz z nimi na piwo i ty to nazywasz raz za czas ?
Z: Chyba mi tego nie zabronisz ?
T: Bez obaw.
Z: Znowu zaczynasz ?
T: Ja zaczynam ?
Z: No ja raczej nie.
T: Przepraszam bardzo ale to ja siedzę całymi wieczorami w domu i czekam na ciebie jak idiotka.
Z: Jak idiotka mówisz ?
T: Cholera jasna zabroniłeś mi wychodzić z dziewczynami wieczorem.
Z: Bo się o ciebie martwię.
T: A myślisz, że ja nie ? Cholernie się o ciebie boję. Boję się czy wrócisz cały i zdrowy bo mi na tobie zależy i cię kocham.
Z: Wiesz co, wydaje mi się, że to powoli zaczyna nie mieć sensu.
T: Co zaczyna nie mieć sensu ?
Z: Nasz związek te ciągłe kłótnie. Co to da ? Po co być razem na siłę ?
T: Kurwa to ja cię kocham i oddałabym za ciebie życie, a ty mi mówisz, że jesteś ze mną na siłę ?
Z: Źle mnie zrozumiałaś.
T: Bardzo dobrze cię zrozumiałam.
Z: Kochanie.
T: Kurwa już nie kochanie. Wyjdź.
Z: Ale (t.i.) !
T: Wyjdź.
Wypchnęłaś go z mieszkania i za trzasłaś za nim drzwi. Oparłaś się o nie i zsunęłaś na ziemie, zalewając się łzami. Po chwili zaczął dzwonić ci telefon. Wyciągnęłaś komórkę z kieszeni bluzy i na wyświetlaczu pojawił ci się numer Malika. Nie miałaś najmniejszej ochoty żeby z nim gadać. Rozłączyłaś się raz, drugi, trzeci, czwarty, dziesiąty w końcu nie wytrzymałaś i wyłączyłaś telefon. Ogarnęłaś się i położyłaś się do łóżka. Przez całą noc nie mogła zasnąć. Plątałaś się po domu. Nad ranem w końcu zasnęłaś.
Obudziło cię pukanie do drzwi. Zwlekłaś się z łóżka i podeszłaś do nich. Uchyliłaś je i zobaczyłaś, że po drugiej stronie stoi Zayn. Chciałaś je zamknąć, ale on ci to uniemożliwił. Wszedł do środka.
T: Czego chcesz ?
Z: Porozmawiać.
T: O czym ? Przecież nie chcesz być ze mną na siłę.
Z: Przepraszam cię to nie miało tak zabrzmieć.
T: Dobra nie tłumacz się.
Poszłaś do sypialni i zaczęłaś się szybko ubierać. Założyłaś szorty, bluzkę i na to bluzę. Wsunęłaś nogi w vansy i zabrałaś torebkę.
Z: Porozmawiajmy, proszę cię.
T: Zayn daj już sobie spokój co ?
Z: Nie dam bo cię kocham.
Podniosłaś torebkę z kanapy i stanęłaś przy drzwiach.
T: Proszę cie zatrzaśnij jak będziesz wychodził. Cześć.
Popatrzyłaś się na niego i wyszłaś.
Z: (t.i.).
Wsiadłaś do samochodu i odjechałaś. Cały dzień spędziłaś na plątaniu się po Londynie i samotnym obiadku w McDonaldzie. Koło 9 wieczór przyjechałaś do swojego mieszkania. Weszłaś do środka i modliłaś się tylko, żeby nie było w nim Zayna. Zaraz po wejściu zobaczyłaś zaświecone światło w salonie i siedzącego tam Zayna.
T: Możesz wyjść ?
Z: Nie, nie mogę.
T: Proszę cię. Nie zaczynaj.
Z: Daj mi kilka minut. Chcę porozmawiać.
T: I co ? Myślisz, że pogadamy i będzie ok ? Mylisz się. Mam tego dość. Wracasz codziennie koło późnym wieczorem, czasami nawet w nocy i myślisz, że ja coś takiego będę tolerować ?
Z: Wiem, że zawaliłem.
T: Wiem, że zawaliłem. Wczas.
Z: Przepraszam.
T: Trochę za późno na przepraszam.
Z: Kocham cię.
T: Daj już spokój. Wyjdź chce się położyć.
Z: Wyjdę jak powiesz mi prosto w twarz, że mnie nie kochasz i chcesz to skończyć.
T: Kocham cię, ale.
Z: Ale ?
T: Zayn wyjdź.
Z: Nie myśl, że na tym to się skończy. Będę o ciebie walczył bez końca.
T: To dlaczego powiedziałeś, że po co być razem na siłę ?
Z: Nie byłem do końca trzeźwy i nie chciałem tego mówić.
T: Ale powiedziałeś.
Z: Wiem i cholernie tego żałuję.
Podeszłaś do niego i mocno go przytuliłaś. Chłopak pocałował cie w czoło i podparł podbródek na twojej głowie. W tym samym momencie z jego oczu zaczęły spływać łzy.
Z: Strasznie się bałem, że cię stracę.
T: Zraniłeś mnie tymi słowami.
Z: Wiem, strasznie cię przepraszam nie chciałem tego mówić.
T: Proszę cię nie mów już tak nigdy i nie zostawiaj mnie samej.
Z: Już cię nigdy nie zostawię. Wolę być z tobą. Kocham cię.
T: Ja też cię kocham.
Z: Nie chcę nawet myśleć co by było jakbym cię stracił przez własną głupotę.
T: Kocham cię.
Z: Ja ciebie najbardziej na świecie kocham moja księżniczko.
Pocałowaliście się i położyliście się razem do łóżka. Wtuleni w siebie po chwili zasnęliście.
____________________________
Może być ??? :D Komentować proszę !!!
Przepraszam za to, że wam obiecałam, że nadrobię ten konkurs i imaginy (dedyki), ale szykują mi się 2 zagrożenia albo nawet i więcej... Muszę się spiąć, bo w końcu gimnazjum skończyć muszę !!! <333 xxxxx / Lexii xx.

8 komentarzy:

  1. spoko spoko musisz skończyć gimnazjum :) wiem co to znaczy mam trzy zagrożenia i ciężko mi się spiąć ale trzeba :) a Imagin świetny jak zawsze :D <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuppppppeeeeerrrrr *_____* I powodzenia w szkole życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny imagin..powodzenia w szkole;) Możesz dodawać imaginy z gifami to bosko wygląda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Imagin CUDO *-* Napewno zdasz ! Powodzenia zycze ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje imaginy są super świetne i nie wiem co jeszcze ;3 przeczytalam wszystkie szukałam od długiego czasu bloga na ktorym bedzie duzoooooo o Niallerku i znalazlam a moja reakcja byla jak mina dziecka neo ;d dosłownie! będę stałym gosciem na tym blogu! I więcej jeszcze wiecej o Niallerku ;d
    -Yeaaah;3

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny!!!uwielbiam twoje imaginy!!! <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny.. Zapraszam do mojego i koleżanki : foreveryoungkn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń