czwartek, 16 maja 2013

NIALL # 44

Niall #44
Szalona przyjaźń. Ale taka jest ponoć najlepsza. A może my z tym przesadzamy ? Znamy się od jakiś czterech może pięciu lat. Mali gówniarze z domku na drzewie. Mamy kilka lat więcej ale nadal równie durne pomysły. Jeszcze zostawić nas samych w sobotni wieczór. Błąd, wielki błąd. Najpierw piwko, a potem rozmowy na różne tematy. Prze różne, czasami dowiadujemy się o sobie za dużo. O wiele za dużo. Jakiś czas temu spędziliśmy wieczór przed telewizorem no i los tak chciał, że była scenka w łóżku. No i tak się zaczęła prawie całonocna gadka na temat seksu. Jak lubimy to robić i takie tam. Ja znałam każdy jego szczegół, a on mój. Mięliśmy wtedy niezły ubaw i właśnie tego wieczoru doszliśmy do wniosku, że jesteśmy porządnie powaleni. Pozbierałam resztę rzeczy i czekałam, aż Niall po mnie przyjedzie. Kilka minut później dostałam od niego esemesa, że już czeka przed blokiem. Zamknęłam drzwi i szybko zbiegłam na dół, zaliczając glebę. A jakie tego skutki ? Rozwaliłam sobie nogę. Po otwarciu drzwi do samochodu Horana, wspólnie wybuchnęliśmy śmiechem. Po drodze zahaczyliśmy o supermarket. Zaparkowaliśmy samochód i ruszyliśmy po wózek. Wskoczyłam do niego i wparowaliśmy do sklepu jak porypani. Wrzucaliśmy do koszyka co nam wpadło do rąk. W końcu z Nialla taki wspaniały kierowca, że nie wyrobił się na zakręcie i wjechał wózkiem w regał z papierem toaletowym. No i oczy wiście będąc w tym koszyku zostałam cała nim zasypana. Zaczęliśmy się śmiać i polecieliśmy szybko do kasy, żeby uniknąć konsekwencji. No i każdy rachunek po naszych zakupach nie wygląda zbyt dobrze. Raz płaci on, a raz ja. Wiadomo, że on nie chce żebym ja wydawała kasę, ale jestem bardzo upartą dziewczyną. On nie ma ze mną szans. Wyszliśmy szybkim krokiem ze sklepu i udaliśmy się prosto do samochodu. Załadowaliśmy zakupy do bagażnika i ruszyliśmy z piskiem. Jakieś 15 minut później byliśmy już pod jego domem. Wypakowaliśmy reklamówki i poszliśmy prosto do kuchni. Po jakiś 2 godzinach zorientowaliście się, że to co zrobiliście nie było rozsądne. Robienie naleśników. Zwyczajna czynność, spotykana w każdym domu. Ale u was było to bitwą na mąkę. Najczęściej tak się kończyło wasze wspólne gotowanie.
T: Nabałaganiliśmy troszkę.
N: Ale tylko troszeczkę.
No i kolejny napad śmiechu. Nie mogliśmy się od tego powstrzymać. Podczas gotowania zgłodnieliśmy jak to zwykle bywa. Nie było naleśników. Zamówiliśmy pizze i z niecierpliwością na nią czekaliśmy.
T: Idę się wykąpać bo mam mąkę wszędzie.
N: Wszędzie ?
I ten jego chytry uśmiech.
T: Tak wszędzie. W każdym zakątku mojego ciała.
N: Może ci pomóc ?
T: Ta z miłą chęcią.
N: Serio ?
T: Idiota.
N: Też cię kocham.
Poszłam do salonu po rzeczy i udałam się prosto do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w spodnie dresowe i podkoszulkę. Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie. Wtedy do pokoju wszedł Horan z pizzą. Zjedliśmy posiłek i włączyliśmy telewizor. W połowie filmu Niall wstał z kanapy.
N: Zapomniałbym.
T: Gdzie idziesz ?
N: Mam coś dla ciebie.
T: Dla mnie ?
N: Czekaj.
Pobiegł na dół, a ja za nic nie mogłam się domyśleć co on kombinuje. Po chwili zszedł na dół i podał mi podłużne pudełeczko.
N: Proszę.
T: Co to ?
N: No otwórz.
T: Mam się bać ?
N: Otwieraj.
Uchyliłam lekko pudełeczko i zobaczyłam złotą bransoletkę do, której była doczepiona koniczynka. Po chwili też zauważyłam, że są na niej nasze inicjały.
N: Podoba się ?
T: Nawet nie wiesz jak bardzo.
N: Ciesze się.
T: Ale z jakiej to okazji ?
N: A czy musi być okazja ?
T: No niby nie, ale.
N: Żadnego ale. Daj założę ci.
T: Proszę.
Podałam mu bransoletkę i pozwoliłam zapiąć ją na moim lewym nadgarstku. Przez resztę wieczoru oglądaliśmy filmy i rozmawialiśmy. W pewnym momencie zaczęłam zasypiać. Miałam przerwy w których patrzyłam na ekran telewizora. Kontem oka widziałam jak mi się przygląda. W końcu wstałam i poszłam do łazienki.
N: Chcesz kakao ?
T: Pewnie, że tak.
Po chwili wyszłam z toalety i udałam się z powrotem na kanapę. Tym razem usiadłam zaraz koło Horana. Wypiliśmy kakao i wróciliśmy do oglądania filmu. W pewnym momencie zasnęłam. Lecz mój sen przerwał jakiś ciepły dotyk na moim czole. Otworzyłam delikatnie oczy i zobaczyłam, że Niall głaszcze mnie po głowie. Zdziwiłam się tym i otworzyłam całkowicie oczy na co Niall gwałtownie zareagował.
N: Przepraszam.
Wstał i zaczął iść w stronę schodów.
N: Czekaj idę po koc.
T: Ok.
To było bardzo dziwne. Takie sytuacje wcześniej się nie zdarzały. To głaskanie, ten wzrok skierowany na mnie. Coraz bardziej mnie to zastanawiało. Po chwili Niall przyszedł z kocami na dół. Podał mi jeden i położył się na drugim końcu kanapy. Szybko przykrył się kocykiem.
N: Dobranoc.
No i udawał, że śpi. Cały Horan.
T: Niall, Niall. Nie udawaj, że śpisz. Niall!
N: Co ?
T: Nie co tylko proszę.
N: Proszę.
T: Gadaj.
N: Co mam gadać ?
T: Widzę, że coś cię gryzie.
N: Wydaje ci się.
T: Powiedz mi o co chodzi.
N: Nie chcę.
T: Przez cały wieczór na mnie patrzyłeś, widziałam. No a przed chwilą mnie obudziłeś głaskaniem po głowie. Możesz mi to wyjaśnić ?
N: Nie ważne.
T: Niall.
N: Podobasz mi się i to bardzo, po prostu cię kocham i nie daje sobie z tym rady. Sama twoja obecność coś we mnie rusza i nie wytrzymuję. Chciałbym cię przytulić, pocałować, powiedzieć, że kocham ale się boję.
T: Właśnie to powiedziałeś.
N: Cholera.
T: Dobra dobranoc.
Chciałam przerwać tą całą głupią i to bardzo głupią sytuację. Obróciłam się na drugi bok i przykryłam kocem. Wtedy usłyszałam tylko szeptanie Nialla.
N: Dobranoc.
Szczerze mówiąc, leżąc tak czułam się okropnie. Miałam wyrzuty sumienia, że tak go potraktowałam. Przez pół nocy nie mogłam zasnąć i myślę, że on też. No ale w pewny momencie zasnęłam. Potrzebowałam czasu, aby się z tym oswoić. Rano otworzyłam oczy i zobaczyłam, że na kanapie nie ma już Nialla. Zwlekłam się z łóżka i udałam się po cichu do kuchni. Niall stał przodem do blatu kuchennego i tyłem do wyjścia więc nie miał prawa mnie zobaczyć. Był bez koszulki. Miał szare dresowe spodnie z pod których było widać granatowo- czerwone bokserki. Oparłam się na chwilę o ramę drzwi i przyglądałam się chłopakowi. W pewnej chwili zyskałam się na odwagę i jeżeli on wczoraj dał rade wyznać swoje uczucia, to ja postanowiłam, że nie mogę tego tak zostawić. Podeszłam po cichu do niego i przytuliłam go od tyłu. Wtedy poczułam coś niesamowitego. Blondyn się odwrócił i przytulił mnie. Bardzo mocno i pocałował w czoło.
T: Wiesz co ?
N: No ?
T: Bardzo dużo myślałam o tym co wczoraj powiedziałeś.
N: Wiem to nie powinno się zdarzyć.
T: Dlaczego tak twierdzisz ?
N: Teraz już wszystko wiesz i.
T: I ?
N: Nie dam rady.
T: Cholera albo mnie pocałujesz, albo ja to zrobię.
Chwycił mój podbródek i podniósł lekko głowę to góry.
N: Jesteś tego pewna ?
T: Jak niczego innego.
Przybliżyliśmy się do siebie i złączyliśmy nasze usta w pocałunku. Bardzo namiętnym pocałunku i dopiero wtedy zrozumiałam, że ta przyjaźń nie miała przyszłości. Chociaż... Przyjaźń między nami nadal istniała. Kiedy potrzebowaliśmy pogadać jak dawniej to to robiliśmy, ale kiedy potrzebowaliśmy miłości posuwaliśmy się do rzeczy znanych nam tylko z dawnych rozmów. Ale dzięki temu wieczorowi zyskałam najprawdziwszego przyjaciela i kochającego mnie chłopaka. Zwariowana przyjaźń przerodziła się w nie tak dawno odkrytą miłość. Ciągle jej szukałam, a po co ? Przecież była tak blisko...
__________________________
Znowu Horan !! :D
Haha :D
Mam nadzieje, że się spodoba. Troszkę inaczej pisane niż zawsze jak wolicie ??
Jedna zasada!! CZYTASZ= KOMENTUJESZ+ swoje imię albo nick!! :D
Dla was to tylko moment, a dla mnie tak wiele !!
Wszystko przyjmę, nawet krytykę!! :D<33/ Lexii xx.

27 komentarzy:

  1. Jest genialny *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ^^ uwielbiam te z Horanem <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super !
    A kiedy następna część Zayna ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Znowu taki agwtssdefrgthyjkmnbvcdfh *____* ,ale tym razem jeszcze bardziej niesamowity . <3 /Benge

    OdpowiedzUsuń
  5. O na ytgykjuukrujnijjn. *______*
    Więcej chce !
    ~Natalia

    OdpowiedzUsuń
  6. cgbvycewfgcycf *____* Wiecej poproszę ! Zajebisty ! <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. <3
    Napisałabyś imagine z Louis'em? <33

    OdpowiedzUsuń
  8. jasny gwint!!! to było niesamowite!!! zakochałam się już od dawnego czasu w twoje opowiadania....ale ten jest no nie do opisania....super!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne ! :) /Agata

    OdpowiedzUsuń
  10. zaje**sty :D \ Tonia :D

    OdpowiedzUsuń
  11. świeeetny u Uwielbiam ja piszesz z Niallem:* *.* /Mag.

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ;* Dodawaj częściej jak możesz oczywiście , no i z Niallem <3 / julia

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebiste *_*
    /Daria

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne ;**/by Lilly

    OdpowiedzUsuń
  15. wspanialy, zawsze czekam na twoje imaginy uwielbiam je:)! ans

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny :** jak zawsze :D kocham twoje imaginy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie ma slow na opisanie tego imagina... On jest tak swietny ze mnie zatkalo... ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ekstra :* taki uroczy, lubię czytać twoje imaginy stwierdzam lekkie Uzależnienie -@natalia17k

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudeńko *___* Masz talent i to bez dwoch zdań <33

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudeńko *___* Masz talent i to bez dwoch zdań <33

    OdpowiedzUsuń
  21. No noo :) Robisz się coraz lepsza. Bardzo mi się podoba to, jak teraz piszesz. :)
    Cudowny :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Jesteś na prawdę świetna w pisaniu :D Nie przestawaj.

    PS Podzielam twoją miłość do Horana i proszę o więceeej imaginów o nim ! :3



    ~Dominika

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham gdy piszesz z Niall'em proszę o więcej /Horanowa

    OdpowiedzUsuń