niedziela, 13 stycznia 2013

NIALL #5

NIALL #5
Jesteście już od ponad dwuch lat. Od jakiegoś czasu, częściej się kłócicie. Martwisz się, że przez ten kryzys możesz go stracić, a najbardziej dobija cię myśl, że możecie już nie być razem... No i znowu, wrócił późno z próby usiadł przed tv i miał cię w dupie. Zaczełaś szlochać w rękaw. Siedziałaś w kuchni.
T: Jak tam ?
N: Normalnie.
T: Co dziś robiłeś ?
N: A co cię to tak nagle obchodzi ?
T: Zapytać się już nie mogę ?
Wkurzyłaś się i poszłaś do salonu i stanełaś przed telewizorem.
T: Dlaczego tego nie widzisz ?
N: Czego ?
T: Ranisz mnie tym wszystkim, rozumiesz ?
N: Czym ?
T: Tym, że masz mnie w dupie, że wracasz do domu i siadasz przed tv.
N: Możesz skończyć ?
T: Nie. Nie mogę !
Niall wstał i poszedł na górę do sypialni. Ty upadłaś z płaczem na kanapę. Po jakimś czasie poszłaś do kuchni i zapaliłaś papierosa. Nie robiłaś tego od czasu kiedy jesteś z Niallem, na początku waszego związku poprosił cię o to a ty to zrobiłaś. Stanełaś przy oknie i zaczełaś zaciągać się szlugiem. Wtedy do kuchni wszedł Niall.
N: Mówiłaś, że nie będziesz tego robić.
T: Już nic innego mi nie pozostało.
N: Wywal to.
T: Nie mów mi co mam robić, ok ?
N: Będe ci mówił, bo jesteś moją dziewczyną.
T: Dziewczyną ?!!!
Zaśmiałaś się i dalej stałaś z papierosem przy oknie.
N: Co w tym takiego śmiesznego ?
T: Jeżeli mnie nazywasz swoją dziewczyną, to nie traktuj mnie jak zwykłą kurwę...
Niall stanął niedaleko ciebie, przejechał rękami po włosach i westchnął.
N: Przepraszam.
T: Daruj sobie.
N: (t.i.) przepraszam.
T: Zostaw mnie to nie ma sensu...
Poszłaś na górę do łazienki, oparłaś się się o umywalkę i chciałaś powstrzymać się od płaczu, ale nie mogłaś. Nie dawałaś rady, płakałaś i myślałaś co teraz będzie. Po chwili do łazienki wszedł Niall i złapał cię od tyłu.
N: Wiem, że jak teraz powiem "przepraszam" to wyjdę na idiotę. Wiem, że to nie naprawi tego co zrobiłem. Ale proszę cię wybacz mi ja cię tak bardzo kocham, obiecuję zmienię się. Każda rzecz którą spieprzę pozostawia na moim sercu niesamowicie głębokie rany, a i tak nie mogę nad tym zapanować. Chcę ale nie potrafię. Kocham cię, ja tak bardzo cię kocham !!!
Po jego policzkach zaczeły spływać łzy Odwróciłaś się do niego i otarłaś mu twarz.
T: Jesteś kochany, wiesz.
N: Ale i tak cię ranię. Boję się, że któregoś razu spieprzę tak sprawę, że odejdziesz, że zostanę sam. Nie przeżyje tego !!!
T: Kochanie. Niall już dobrze. Nie płacz.
N: Jak mam nie płakać, jak ??
T: Jesteśmy razem, żeby na sobie polegać. Rozumiesz. Wiadomo, że w naszym związku pojawią się kłótnie, ale musimy je przetrwać.
N: Ale.
T: Ciii. Nic nie mów. Pocałowałaś go namiętnie. Chłopak zabrał cię na ręce i zaniósł do sypialni. Położył cię do łóżka, po czym po chwili sam obok ciebie leżał. Po kilkunastu minutach szczerej rozmowy zasneliście... _______________________________________________________________________
Mam nadzieję, że się spodoba. Jakoś mnie tak wzieło znowu na Nialla... Czytacie to komentujecie :D Proszę !!! / Lexii xx.

2 komentarze:

  1. mój MISTRZ!:*/uwielbiam! ;)

    OdpowiedzUsuń


  2. Hej!

    Twój blog został nominowany do Liebster Award!

    Więcej informacji znajdziesz tu : www.welcome-in-one-direction-world.blogspot.com

    Pozdrawiam, Pat <3

    OdpowiedzUsuń